Zapowiedź 36. kolejki Primera División

W poprzedniej kolejce Primera División poznaliśmy już najważniejsze rozstrzygnięcia. FC Barcelona został mistrzem Hiszpanii, a z ligą żegnają się Málaga, Las Palmas i Deportivo La Coruńa. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek kilka kwestii wciąż jest jednak niejasnych. Real i Atlético celują w wicemistrzostwo, a szansę na grę w europejskich pucharach ma nawet dwunasty w tabeli Eibar.

Jeśli weźmiemy pod uwagę dziesięć ostatnich spotkań w lidze, okaże się, że chwalona wcześniej Sevilla jest obecnie jedną z najsłabszych drużyn w Primera División. Fatalna postawa zespołu kosztowała posadę Vincenzo Montellę, którego w roli szkoleniowca zastąpił dobrze znany na Ramón Sánchez Pizjuán Joaquín Caparrós. Jego pierwsze wyzwanie nie będzie najłatwiejsze. Do Sewilli przyjadą zawodnicy Realu Sociedad, którzy ostatnio prezentują dobrą formę i jeśli pokonają dziś gospodarzy, będą mogli awansować nawet na siódmą lokatę.

Jedną z rewelacji bieżących rozgrywek bardzo długo była Girona, która potrafiła postawić się nawet największym. Ostatnio złapała lekką zadyszkę, ale w Katalonii nie zapominają o pucharach. Jutro podopieczni Pablo Machína zagrają z Eibarem, który także ma jeszcze o co walczyć. Kropkę nad i w kwestii gry w Lidze Europy postawili za to gracze Realu Betis. W ostatnich trzech kolejkach raczej nie będą mieli prawa odczuwać presji, choć obok potyczki na San Mamés trudno przejść obojętnie. Jednym z najciekawszych spotkań powinno być sobotnie spotkanie pomiędzy Villarrealem a Valencią. Nietoperze niemal na pewno zakończą sezon na co najmniej czwartej lokacie, gospodarzom zaś musiałaby przytafić się prawdziwa katastrofa, by spaść na ósme miejsce i pozbawić się tym samym gry w Europie. Wskazanie faworyta jest zatem wyjątkowo trudne i mamy przeczucie, że wszystko pozostaje nie w nogach, lecz głowach piłkarzy.

W niedzielę czekają nas dwa madrycko-barcelońskie pojedynki, choć z tym mógłby nie zgodzić się Gerard Piqué, który swego czasu przypominał, że siedziba Espanyolu znajduje się poza granicami stolicy Katalonii. Tak czy inaczej przed daniem głównym tej kolejki na murawę Wanda Metropolitano wybiegną jedenastki Los Colchoneros i Los Pericos. Atlético po wyeliminowaniu Arsenalu w Lidze Europy będzie już prawdopodobnie skupione na finale w Lyonie i w tym Espanyol powinien upatrywać swojej szansy.

Na taki mecz czeka zwykle cały świat. Gazety rywalizują, kto lepiej zapowie spotkanie, kto poświęci na nie więcej stron, w radiach dyskusja nie ustaje przez długie godziny. Tym razem będzie jednak inaczej. Real Madryt uda się na Camp Nou jako finalista Ligi Mistrzów, ale i jako przegrany w tym sezonie ligowym. Sportowa stawka tego spotkania jest bardzo mała, porównywalna może do spotkania w trakcie pretemporady. Chodzić będzie jednak o coś więcej. Królewscy powalczą o wyższe morale przed finałem Champions League, Barcelona natomiast postara się przedłużyć swoją passę spotkań ligowych bez porażki. To spotkanie będziemy jednak zapowiadać szerzej w ciągu najbliższych dwóch dni.

Terminarz 36. kolejki Primera División:
Piątek, 4 maja
21:00 Sevilla FC – Real Sociedad

Sobota, 5 maja
13:00 Girona FC – SD Eibar
16:15 Athletic Club – Real Betis
18:30 Celta Vigo – Deportivo La Coruńa
20:45 Villarreal CF – Valencia CF

Niedziela, 6 maja
12:00 Málaga CF – Deportivo Alavés
16:15 Atlético Madryt – RCD Espanyol
18:30 UD Las Palmas – Getafe CF
20:45 FC Barcelona – Real Madryt

Poniedziałek, 7 maja
21:00 CD Leganés – Levante UD