Casilla: Keylor ma całe moje wsparcie

Kiko Casilla pojawił się w strefie mieszanej po meczu z Leganés. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi bramkarza Królewskich dla dziennikarzy telewizyjnych.

– Najważniejsze było dzisiaj zaprezentowanie się z dobrej strony. Wystąpili zawodnicy, którzy zazwyczaj nie grają. Najlepsze dla nas i atmosfery przed wtorkiem było wygranie tego spotkania i zaprezentowanie się z dobrej strony. Nie było łatwo, ale zagraliśmy dobry mecz. Mocniej go zaczęliśmy niż skończyliśmy, być może przez brak minut u niektórych zawodników. Ogólnie jednak pokazaliśmy skupienie, koncentrację, powagę i intensywność, a o to prosił nas trener.

– Gdy trener chce, żebym wystąpił, daję z siebie wszystko. Po to trenuję. W tygodniu właśnie po to ciężko pracuję, by być przygotowanym na taką szansę. Dzisiaj czułem się dosyć komfortowo. Moja sytuacja? Czuję się świetnie, jestem w Realu Madryt [śmiech]. Zostają mi jeszcze dwa lata kontraktu, ale zobaczymy, co będzie dalej. To dzisiaj nie ma znaczenia, bo przed nami emocjonująca końcówka sezonu. We wtorek mamy finał, który może pozwolić nam awansować do wielkiego finału.

– Rewanż z Bayernem? W Monachium zrobiliśmy wiele świetnych rzeczy. Trzeba też wyciągnąć wnioski z rewanżu z Juventusem, gdy czegoś nam zabrakło. Jeśli to połączymy, mamy szansę dojść do kolejnego finału i spróbować go wygrać, co byłoby historyczne. Na pewno nasza motywacja jest ogromna i wyjdziemy po wszystko.

– Bale i Benzema? Czują się dobrze. Doskonale wiedzą, że tu decyzje podejmuje trener i niezależnie od wszystkiego pozostaje im praca. Dzisiaj zagrali świetnie, a co do wtorku, to wszyscy jesteśmy do jego dyspozycji. Ta ekipa jest naprawdę bardzo zjednoczona i będziemy wspierać każdego, kto zagra.

– Keylor na wtorek? Oceniam go dobrze. Widziałem, że szykuje nową fryzurę [śmiech]. Myślę, że on ma ogromną osobowość i nie przejmuje się gadaniem prasy. On od zawsze pokazuje swoje, zamykając krytyków. Ma całe moje wsparcie.

– Zidane nie chciał innych bramkarzy? Czujemy jego wsparcie na każdym treningu, ciągle dodaje nam pewności siebie. On taki jest, tak czuje futbolu i gdyby miał z nami jakiś problem, powiedziałby o tym wprost. Ja jestem mu wdzięczny za to, jak pracuje i że tak w nas wierzy.

– Mecze w domu kosztują więcej? Nie ma na to wytłumaczenia, ale faktycznie te spotkania sprawiają nam więcej problemów. Nie sądzę, że to problem mentalny, bo wychodzimy tu z takimi samymi chęciami na odniesienie wygranej, jak robimy to na wyjazdach. Jednak w tym sezonie potykaliśmy się tu z wielkimi i nie tak wielkimi drużynami. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale tak jest. Dobre jest to, że we wtorek mamy kolejny wielki mecz i możemy zmienić tę całą dynamikę.