Prezes Panathinaikosu: Pierwsza zła decyzja sędziów i przerywamy mecz
Kontrowersyjny właściciel znów wkracza do akcji
Dimitris Giannakopoulos zdecydowanie nie ma najlepszych relacji z Euroligą. Prezes Panathinaikosu uważa, że Fenerbahçe, Olympiakos i Real Madryt są faworyzowane. Wiele razy w ostrych słowach wypowiadał się o rozgrywkach i ich władzach, za co otrzymał karę – 12 miesięcy zakazu pokazywania się na meczach swojego zespołu. Później została ona zredukowana do pięciu miesięcy i 60 tysięcy euro. Giannakopoulos nie zamierzał się stosować do nakazów. Z wysokości trybun oglądał między innymi derbowy pojedynek z Olympiakosem. Skutkowało to kolejnymi karami – 60 tysięcy euro, 120 tysięcy i wreszcie 180 tysięcy. Prezes Panthinaikosu nie zgadzał się z tymi decyzjami, dlatego odwołał się do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu, który jednak przyznał rację Eurolidze.
Giannakopoulos, widząc, że niewiele wskóra swoim zachowaniem, postanowił podjąć radykalniejsze kroki. Zamierza „wypisać” Panathinaikos z Euroligi. Obecny sezon miałby być ostatnim w tych rozgrywkach, a od kolejnego Grecy mieliby wystartować w Lidze Mistrzów. Jednak opuszczenie Euroligi wcale nie jest takie proste, ponieważ wiąże się z zapłatą dziesięciu milionów euro. Kluby wpisały taką klauzulę, gdy podpisywały porozumienie, żeby zapewnić rozgrywkom stabilność.
Real Madryt trafił na Panathinaikos w ćwierćfinale Euroligi i można było być pewnym, że temu starciu będą towarzyszyć ogromne emocje, nie tylko te sportowe. Pierwszy pojedynek wygrali Grecy, więc żadnej burzy w mediach nie było. Pojawiła się ona po zwycięstwie Królewskich. Xavi Pascual, trener Panathinaikosu, powiedział, że „oczekuje takiego samego sędziowania w Madrycie, na jakie Real mógł liczyć w Atenach”. Podczas trzeciego pojedynku szkoleniowiec stracił panowanie nad sobą i został ukarany faulem technicznym. Jutro oba zespoły staną naprzeciw siebie ponownie i Grecy starają się wywierać presję na arbitrach. „Po pierwszej błędnej decyzji sędziów, zatrzymujemy mecz i wychodzimy. Nadszedł czas, żeby cały świat dowiedział się, że Euroliga jest mafią, na której czele stoi gangster Jordi Bertomeu”, napisał Giannakopoulos na Instagramie. „Real Madryt jest największym klubem ze wszystkich dyscyplin… Żeby być nim również poza boiskiem powinien mieć przyzwoitość, żeby opublikować komunikat na temat sędziowania we wczorajszym meczu i powiedzieć, że nie chce wygrywać spotkań z asystą arbitrów”, dodał.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze