Luksusowa „operacja sprzedaż”
Królewscy będą zmuszeni do pozbycia się kilku graczy
Ten sezon uratować może tylko wygranie Ligi Mistrzów. Marzenie o obronie mistrzostwa kraju odeszło w zapomnienie już kilka tygodni temu, a szansa na zdobycie Pucharu Króla przepadła w styczniu. Real Madryt nadal wierzy jednak, że jest w stanie dokonać niewyobrażalnego i sięgnąć po raz trzeci z rzędu po tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu, ale klubowi włodarze powoli skupiają się już na przyszłym sezonie.
Liga Mistrzów w dużym stopniu zdeterminuje to, jak w sierpniu tego roku może wyglądać kadra Królewskich. Nie chodzi tylko o kupno nowych graczy, ale przede wszystkim o to, co stanie się z niektórymi obecnymi piłkarzami. Latem Santiago Bernabéu może opuścić przynajmniej trzech zawodników, za których Los Blancos będą mogli zostać sowicie wynagrodzeni, co oznaczałoby, że „operacja sprzedaż” może okazać się niezwykle luksusowa.
Rozstanie z klubem czeka także wielu młodych graczy, których pozyskano tego lata, gdyż niemal każdy z nich nie spełnił pokładanych w nich nadziei. Królewscy nie chcą na pewno skreślać żadnego z nich, dlatego w grę wchodzić będą głównie dwa rozwiązania – wypożyczenie lub sprzedaż z możliwością odkupienia ich w dalszej lub bliższej przyszłości. Pod koniec sezonu Achraf, Vallejo, Marcos Llorente, Mayoral i Ceballos będą musieli usiąść do stołu z przedstawicielami Realu i wspólnie zadecydować o swoim losie. Niewykluczone, że ktoś z nich pożegna się też definitywnie ze stolicą Hiszpanii, jeśli klub będzie potrzebował większej sumy pieniędzy na ewentualne transfery.
Takie kwoty będzie można jednak uzyskać tylko dzięki pozbyciu się prawdziwych gwiazd. Jedną z nich ma być Gareth Bale. Walijczyk wciąż przeżywa najgorsze chwile, od momentu trafienia do Madrytu w 2013 roku, gdy wydawało się, że z biegiem czasu uda mu się wejść w buty Cristiano Ronaldo. Dziś można już śmiało stwierdzić, że nie sprostał temu zadaniu, a marzenie Florentino Péreza okazało się być jedynie iluzją. Klub poważnie rozważa pozbycie się 28-latka, który w tym sezonie rozegrał raptem 39,9% możliwych minut. Już ubiegłego lata zabiegał o niego Manchester United, ale wtedy sam piłkarz nalegał, by wciąż móc zakładać białą koszulkę. Teraz angielskie media informują, że Czerwone Diabły wciąż nie zapomniały o byłym zawodniku Tottenhamu, który na Wyspach wciąż uchodzi za gracza z najwyższej półki. Real oczekuje, że otrzyma za niego ponad 100 milionów euro, ale te wymagania mogą okazać się zbyt wygórowane.
Kolejnym rozwiązaniem na powiększenie kapitału może być sprzedaż Isco. Hiszpan dobrze rozpoczął sezon, ale z każdym kolejnym miesiącem jego gra była coraz słabsza i dla Zizou przestał być już pierwszoplanową postacią. Problemem jest też kiepska kondycja piłkarza, który rzadko jest w stanie rozegrać pełne 90 minut i wystąpić w dwóch meczach z rzędu. Wiele z europejskich klubów bacznie przygląda się sytuacji pomocnika, a najgłośniej mówi się o zainteresowaniu ze strony Manchesteru City, który byłby gotów wyłożyć za niego 86 milionów euro. O pozyskaniu Isco marzy też Juventus, ale Włosi mogą nie podołać w finansowym wyścigu, tym bardziej że w grze jest również Chelsea. Prezes i spółka woleliby się go nie pozbywać, ale zawodnik może samemu chcieć odejść z klubu, w którym otrzymuje coraz mniej szans na grę.
Uwagę niemal całej Europy przykuwa również Mateo Kovačić. Oczko puszczają do niego głównie kluby z Włoch i Anglii, przede wszystkim Inter, Milan, Roma czy Tottenham. Ich próby mogą jednak spełznąć na niczym, ponieważ mało kto wyobraża sobie odejście 23-letniego Chorwata. Nie chce tego sam piłkarz i nie chce tego też klub. Sytuacja może zmienić się tylko wtedy, jeśli na stole pojawi się faktycznie ogromna oferta, ale Królewscy wierzą w to, że Kovačić jest tym, który w Madrycie przejmie pałeczkę od Modricia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze