Dwóch Cristiano, dwie ligi
Wrócił Ronaldo, wróciła dobra gra w Primera División
Real Madryt zwlekał z odpaleniem. Do tego stopnia, że ligowe rozgrywki uciekły mu już jakiś czas temu. By zrozumieć słabą pierwszą rundę Primera División, wystarczy spojrzeć na liczby Cristiano. W 12. Kolejce Portugalczyk miał na koncie zaledwie jednego gola, do którego zdobycia potrzebował 55 strzałów. Dziś do siatki trafia przy co trzeciej próbie. W samym meczu z Gironą Ronaldo zdobył tyle samo bramek, co przez całą pierwszą połowę ligowego sezonu.
Pod „nieobecność” CR7 w pierwszej rundzie Królewscy uzbierali 35 punktów dające czwartą lokatę za Valencią (40 oczek), Atlético (42) i Barceloną (51). Przez moment wydawało się, że zagrożony może być nawet awans do Ligi Mistrzów, co po jednym z meczów przyznał zresztą szczerze przed kamerami Toni Kroos. Trudno jednak zaprzeczyć, że gorszej dyspozycji Cristiano nie był w stanie nikt nadrobić. Cały zespół spisywał się o wiele poniżej oczekiwań.
Cristiano i Real Madryt to związek nierozerwalny. Kiedy Ronaldo jest w formie, Królewscy grają po mistrzowsku. Tak działo się w poprzednich latach, tak dzieje się również i teraz. Od 21 stycznia Portugalczyk znalazł w lidze drogę do siatki 18 razy – dwukrotnie z Deportivo, dwa razy z Valencią, trzy razy z Realem Sociedad, raz z Betisem, dwa razy z Alavés, Getafe i Eibarem oraz ostatnio cztery razy w starciu z Gironą.
Bramki te były kluczowe w osiąganych rezultatach. Od wspomnianego 21 styczna Los Blancos dziewięciokrotnie zwyciężali, raz zremisowali i doznali jednej porażki. 25 uzbieranych punktów sprawia, że Real jest najlepiej punktującą drużyną w drugiej rundzie rozgrywek. Dla porównania, Barcelona zgromadziła w tym czasie 24 oczka, Atlético 22, a Valencia 19.
Jak więc widać, wysoka forma Cristiano jest równoznaczna z wysoką formą całej ekipy. Gdyby Ronaldo prezentował podobną skuteczność od startu rozgrywek, to – kto wie – być może Królewscy byliby dziś na pierwszym miejscu w tabeli. Tak czy inaczej, nie można się nie zgodzić, że z Ronaldo grającym na swoim normalnym poziomie Real bierze udział w zupełnie innej lidze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze