Zidane: Rywale byli klarownie lepsi, ale my cierpieliśmy razem

Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej po meczu z Eibarem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Ipurui.

[SER] Jak ocenia pan spotkanie Luki Modricia? I co stało się z Sergio Ramosem, że musiał zejść na chwilę z boiska?
Po 15-20 dniach Luka wszedł do gry i rozegrał wielki mecz. To było dla nas ważne, bo to dla nas bardzo ważny zawodnik. Radził sobie świetnie, szczególnie na tak trudnym terenie. Nie przewidywaliśmy, że rozegra pełne spotkanie, ale zrobił to i cieszymy się z jego występu. Co do Sergio, chyba trochę się obsrał [śmiech sali]. Zszedł do łazienki na minutę, wrócił, tyle, nic więcej.

[ABC] Co ma Cristiano, że tworzy różnicę w każdym meczu, ważnym czy tak trudnym jak ten?
Dla mnie on jest z innej galaktyki, to, co robi. Do tego zawsze jest nastawiony pozytywnie, zawsze wie, że trafi, zawsze z 2 okazji robi 3 gole. Cóż, to inny i wyjątkowy zawodnik. Jego liczby mówią same za siebie. Jest świetny i gra u nas. W takim dniu trzeba też docenić jego występ tutaj, bo rywale zagrali świetnie. Nie odnajdywaliśmy naszej gry przez postawę Eibaru, trzeba to docenić, ale z Cristiano jest jak zawsze. Zawsze trzeba być nastawionym pozytywnie co do jego gry, bo z niewielu okazji może strzelić wiele goli.

[MARCA] Jak ocenia pan ten triumf nad Eibarem? Czy docenia go pan w wyjątkowy sposób?
Tak, bardzo wyjątkowy, bo dzisiaj oni byli klarownie lepsi. Byli lepsi, rozegrali wielki mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Wiedzieliśmy o tym, bo to trudny teren z dobrym zespołem, który rozgrywa świetny sezon. Są dwa punkty od pucharów. Wiedzieliśmy, że będziemy cierpieć i cierpieliśmy. Mieliśmy trudności z rozgrywaniem, ale mieliśmy inne rzeczy w grze, wiedząc, że musimy cierpieć i walczyć razem do samego końca, pokazując charakter. Wygraliśmy na tej podstawie.

[Onda Cero] Wystawił pan dzisiaj bardzo podstawową jedenastkę. Nie myślał pan o rotacjach, bo gracie dopiero w niedzielę? Czy wystawił pan taki skład, bo ciągle walczycie o ligę?
Liga jest możliwa do samego końca i nie tylko dla nas, także dla innych ekip. Inne zespoły też o tym myślą. To jest tak ciężka walka, że gdy się potkniesz, płacisz za to. Cóż, my będziemy iść dalej. Najważniejsze to zdobywać punkty. Trzeba wygrać wszystkie mecze, jakie teraz mamy, jeśli chcemy coś zdobyć. Spróbujemy. Dzisiaj możemy być zadowoleni z trzech punktów. Zobaczysz, jaki skład będzie w następnym meczu [śmiech]. To długa droga. Teraz trzeba odpocząć i cieszyć się dzisiejszą wygraną. Musimy skorzystać z dwóch dni wolnego, bo nie wiem nawet od kiedy gracze nie mieli wolnego przez 2-3 dni. Trzeba spędzić ten czas z rodziną, a potem wrócić do pracy i przygotować mecz z Gironą.

[dziennikarz z Kraju Basków] Czy uznaje pan wynik za sprawiedliwy po tym, jak gospodarze dominowali i stworzyli sobie mnóstwo okazji?
Nie wiem, dzisiaj nie potrafię tego ocenić. Jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Nie wiem… Widziałem świetnego rywala. Zagrali dzisiaj świetnie. Widziałem wiele ich spotkań. W domu są ekipą, która mocno na ciebie naciska i tworzy wiele problemów. My mieliśmy te kłopoty. W futbolu liczy się wynik i wygraliśmy, ale dzisiaj było nam ciężko.

[El Mundo] Jak ocenia pan występy Isco i Bale'a po powrocie do jedenastki?
Dobrze, jak wszystkich. Cóż, dobrze czy może troszkę gorzej niż zawsze, ale to dotyczy całego zespołu, aspektu drużynowego, a nie tylko Isco i Garetha. Nie odnajdywaliśmy dzisiaj naszej gry. Mieliśmy wiele trudności nie tylko na początku, a przez cały mecz. Zaprezentowaliśmy jednak inne rzeczy i robiliśmy to razem. Isco i Gareth także mocno walczyli i dużo biegali. Na końcu dla mnie liczy się właśnie to. Musisz wiedzieć, że gdy czasami ci nie idzie, trzeba pokazać charakter, by wygrać mecz. My dzisiaj to zrobiliśmy.