Real niezadowolony z terminarza
Królewscy uważają, że można było go ustawić lepiej
Królewscy analizują swój najbliższy terminarz i nie wszystko im się zgadza. W klubie uważa się, że przynajmniej godziny spotkań mogłyby być lepiej dostosowane do potrzeb drużyny, która gra w Europie. Niektórzy działacze są naprawdę źli na ostatnie decyzje La Ligi.
Po pierwsze, w Realu zauważają, że na środowy wieczór ustalono im zaległy mecz z Leganés i teraz każe im się wrócić do gry już w sobotę po południu, gdy w terminarzu są jeszcze dwie późniejsze godziny. Odwrotnie jest w następnym tygodniu: zespół zagra we wtorek wieczorem z Espanyolem, a potem wróci na boisko w sobotę po 20, na trzy dni przed rewanżem z PSG. Powinno być odwrotnie – dzisiaj mecz mógłby odbyć się wieczorem, a za tydzień po południu – bo wtedy zespół zyskałby cenne godziny na przygotowania i regenerację między kolejnymi starciami.
Klub nie rozumie tego podejścia ligi, tym bardziej w momencie, gdy zaczyna liczyć się każdy detal. Szczególnie bolesny jest termin meczu z Getafe, z którym spokojnie można byłoby zagrać nawet w sobotę o 13. Tymczasem mecz jest ustalony na 20:45, co oznacza ucieczkę cennych godzin regeneracji. Co więcej, PSG swoje spotkanie rozpocznie o 17:00, zyskując malutką przewagę w przygotowaniach do wtorkowego starcia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze