Zidane: Najtrudniejsze w piłce to zawsze pozostawać na szczycie
Zapis wczorajszej konferencji prasowej
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym zaległym spotkaniem z Leganés. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
[RMTV] W ostatnich pięciu meczach ligowych pańska drużyna zdobyła 23 bramki. Jaki jest klucz do utrzymania takiego rytmu w kolejnych spotkaniach?
Cóż, jak mówisz, ostatnio jesteśmy w dobrej dyspozycji i to pokazujemy. Chcemy utrzymać tę dobrą serię. To staramy się przygotowywać w każdym tygodniu. Teraz mamy kolejne starcie i chcemy mieć taką samą koncentrację i intensywność, chcemy po trochu tego samego. Chcemy utrzymać to, co robiliśmy ostatnio, po prostu.
[La Sexta] Luka Modrić nie trenował z zespołem. Co mu jest? Czy rewanż z PSG jest zagrożony?
Poczuł coś w mięśniach uda. Na razie sytuacja jest taka, że dzisiaj nie trenuje i skupia się teraz na szybkim powrocie. Myślę, że to coś małego, ale jak zawsze, wierzę we wszystkich, którzy tu pracują, w fizjoterapeutów, lekarzy i tych ludzi. Wierzę, że to coś niewielkiego i oby mógł szybko do nas wrócić, tyle.
[ABC] Co zmieniło się przez ostatnie 1,5 miesiąca? Po wygranej z Valencią przyszedł remis z Levante, ale potem zanotowaliście wygrane, dokładając niezły styl. Pańskie przesłanie zaczęło trafiać do zawodników? Był jakiś punkt zwrotny? Drużyna zrozumiała pewne rzeczy?
Nie, uważam, że przesłanie jest zawsze takie samo, ale czasami zmienia się to, jak się prezentujemy. Nie chodzi tylko o dyspozycję fizyczną, bo jest wiele czynników, które grają. Przy tym wiemy, że teraz każdy mecz jest ważne. Jasne, patrzymy na przygotowanie się do Ligi Mistrzów, ale La Liga też jest bardzo ważna, chcemy skończyć jak najwyżej się da. Tego chcemy, takiej ciągłość i osiągamy ją ostatnio. Czujemy się dużo lepiej. Na przykład, druga połowa z Betisem była fenomenalna w wykonaniu wszystkich. To doprowadzi nas znowu do dobrych rzeczy. Obyśmy zachowywali taką ciągłość, to chcemy pokazać jutro.
[SER] Pan powtarza, że chce oszczędzać Cristiano, ale ostatnio oprócz rotacji zmienia go pan także w końcówkach. Takie decyzje są często przemyślane wcześniej. Rozmawiacie o tym? Jemu się to podoba?
Nie wiem, ile lat z rzędu Cristiano gra po 60-70 meczów, on w ogóle nie zatrzymuje się, chyba już z 10 lat z rzędu. Zawsze nadchodzi moment, gdy to potrzebne jest jemu, drużynie i wszystkim, żeby czasami nie zagrał. Do tego on czuje się lepiej, gdy tak robi. I jasne, że o tym rozmawiamy, szukając najlepszego wyjścia dla wszystkich.
[RTVE] Mówi pan o dobrej drugiej połowie z Betisem, a ekipa świetnie zagrała także w drugiej części z PSG. Tego nie widywaliśmy wcześniej w tym sezonie, raczej mieliście lepsze pierwsze połowy. Czy dzieje się tak, bo zaczynacie czuć, że drużyna dochodzi fizycznie do najlepszej formy?
Tak, ale to nigdy nie był problem. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani, ci zawodnicy są jak bolidy F1. Oni są przygotowani do czegoś takiego, dobrze i szybko się regenerują. Chodzi o coś innego, to inne tematy. Gdy odpuszczasz, gdy zmniejszasz koncentrację, gdy zmniejszasz intensywność, to dzieją się takie rzeczy. I prawda jest taka, że ostatnio radzimy sobie dużo lepiej. Tego właśnie chcemy, takiej ciągłości, bo to jest najtrudniejsze w piłce, by być na szczycie i na nim zawsze pozostawać. To jest najbardziej skomplikowane.
[oficjalna strona] Jak czuje się drużyna po wejściu w serię wygranych? Jak wpływa to na was przed tym trudnym wyjazdem?
W ogóle, skupiamy się wyłącznie na jutrze. Wiemy, że w grze są trzy punkty i że jutro zmierzymy się z Leganés, po prostu.
[Chiringuito] Czy Gareth Bale może pokazywać na boisku lepsze nastawienie? Czy brakuje mu lepszego nastawienia?
Nie, Gareth jest, jaki jest. Stara się grać jak najlepiej potrafi. Wiele mówi się o tym czy tamtym, ale najważniejsze to zrozumieć, że ekipa jest najważniejsza i że trzeba dawać z siebie dla niej maksimum. O to proszę wszystkich graczy i myślę, że on też się o to stara.
[COPE] Bez wchodzenia w nazwiska, na Estadio Mestalla i w starciu z Levante stawiał pan na BBC, a potem w tych trzech ostatnich spotkaniach przeszedł na system z 4 pomocnikami. Chcę zapytać, czy postanowił pan, że do końca sezonu to drugie ustawienie będzie podstawowym, bo drużyna gra w nim lepiej i jest lepiej zrównoważona?
Nie, jest jak zawsze. Wymieniłeś dwa mecze tak, potem było inaczej, zmieniliśmy system. Najważniejsze dla nas jest to, żeby wszyscy byli gotowi do gry. Mnie interesuje przygotowanie do meczu, a zmiany w ustawieniu wynikają też z tego, na kogo grasz i jak najlepiej odpowiedzieć na plan rywala. Znaczenie ma też oczywiście forma każdego z graczy.
[Cuatro] Martwi pana, że na tym etapie sezonu trzech tak ważnych graczy wypada z gry? I czy poznał pan terminy ich powrotów? Zdążą na rewanż z PSG w komplecie?
Tak, wierzę w to. Zawsze będę wierzyć i będę nastawiony pozytywnie. Dzisiaj jednak boli mnie, że widzę 3-4 graczy poza pracą. Jak zawsze, nie lubię widzieć, że ktoś jest kontuzjowany. Jednak tak teraz jest. Oczekuję, że to będą dla nich niewielkie problemy, ale zobaczymy, czy będzie to 4-5 dni, czy dłużej. Oby to było niewiele.
[Onda Cero] Na ostatniej konferencji w Valdebebas powiedział pan, że nie skupia się na przyszłości. Jednak patrzenie do przodu jest nieuniknione. Jako piłkarz ogłosił pan, że skończy karierę po tamtym mundialu już w kwietniu. Czy niezależnie od decyzji, by uciąć spekulacje, powie pan z wyprzedzenie, co zrobi po sezonie? Poinformuje pan o tym wcześniej?
Czasami przy moich odpowiedziach są wątpliwościach, ale dopóki nie zmęczę się moją pracą, to będę dalej ją wykonywać. Przy tym czuję się tu dobrze [uśmiech]. Człowieku, będę walczyć, zawsze. Ale przy tym mówię, tu liczy się codzienność. Mam długi kontrakt i takie tam, ale widzę tylko kolejny dzień, to czyni mnie silnym. Potem zobaczymy. Będę walczyć, by zostać tu na zawsze. A potem zobaczymy.
Ale poinformuje pan wcześniej o decyzji odnośnie do przyszłości, gdy pan ją podejmie?
Jasne, jasne, że o niej poinformuję.
Nawet jeśli będzie pan pewny pozostania? Powie pan załóżmy w takim kwietniu, żeby skończyć pytania, bo zostaje pan na kolejny sezon?
Oczywiście, dlaczego nie? Powiem to przed zakończeniem sezonu, tak [śmiech]. [chwila przerwy] Tuż przed [śmiech].
[MARCA] Dlaczego Asensio nie grał tak dużo we wcześniejszych miesiącach, gdy widzimy teraz, co potrafi? Czy on ma pana zdaniem ten talent do wykańczania akcji, który może pomóc zespołowi w końcówce sezonu?
Tak, to ważny zawodnik, który może stworzyć różnicę, mając niewiele okazji. Znamy go, to bardzo młody piłkarz i nie doszedł jeszcze do swojego limitu. Może bardzo się rozwinąć, bardzo. To decydujący zawodnik jak wielu tutaj w tej drużynie, tyle. Oby dalej robił swoje.
[AS] Czy Asensio ma u pana taki sam status jak Bale czy Benzema? Czy jeszcze trochę mu jednak do nich brakuje, by rywalizować z nimi na równych zasadach?
Widzę wszystkich moich graczy na tym samym poziomie, wszyscy są dla mnie ważni. Każdy ma swoje cechy i zalety, ale dla mnie wszyscy są ważni.
[Radio MARCA] Ostatnio powiedział pan, że bycie trenerem Realu męczy bardziej niż prowadzenie innego klubu. Na dzisiaj, jak bardzo zmęczony czuje się pan po tych dwóch latach? [śmiech Zidane'a] I czy czuje się pan tu tak dobrze jak pierwszego dnia? Czy dalej czuje pan ten sam głód i ambicję?
To tak, mówiłem o tym wcześniej. Cieszę się każdym dniem. Przy tym podtrzymuję, że to powoduje duże zmęczenie, ale jestem młody, nie? Nie mam 75 czy 80 lat, by powiedzieć, że jestem zmęczony trenowaniem. Mam 45 lat i jestem bardzo młody jak na trenera... [śmiech] Mam margines!
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Czy urazy Marcelo, Kroosa i Modricia martwią pana w kontekście tego, co teraz nadchodzi? Czy być może największy wysiłek, jaki widzieliśmy w sezonie, który wykonaliście w starciu z PSG, odbija się teraz negatywnie na mięśniach waszych graczy? Przez cały sezon nie przebiegliście tyle, ile przebiegliście w środę.
Cóż, to dobre pytanie. Na pewno niektóre problemy czy pewien ból mógł wynikać z ogromnego zmęczenia tym meczem. Jednak jednocześnie trzeba powiedzieć, że najlepszym przygotowaniem na taki wysiłek jest jego powtarzanie. Musimy być gotowi na taką pracę w każdym meczu, utrzymywać taką intensywność zawsze przez 90 minut. Gra co trzy dni to dla nas coś pozytywnego, widzieliśmy to już w przeszłości. Wiemy, że gdy wygrywasz cały czas co te 3-4 dni, to jesteś większym optymistą. Teraz tego potrzebujemy, musimy rozgrywać wielkie mecze przez 90 minut co 3 dni. Z tym się zgadzam i na tym się skupiamy.
[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Chcę wrócić do kwestii zmęczenia. Mówi pan, że tak wielki klub męczy trenera, ale pan czuje jednak tą radość, która to bilansuje, prawda?
Wiele się mówi, jest wielka krytyka, wiele się komentuje i pyta się o wiele rzeczy. Czasami wyciąga się pewne odpowiedzi z kontekstu. Ja jestem młody, co jest ważne, czuję się tu doskonale i nie pracuję tu wcale od tak dawna. Dlatego moja pasja i chęci są nietknięte. Lubię powtarzać, że dla mnie zawsze najważniejsza jest codzienna praca. Dlatego chcę zostać tu na długo i zawsze kontynuować tę samą walkę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze