Dobry moment na odzyskanie skuteczności

Jeśli w którymś momencie Real Madryt miał odzyskać skuteczność, to właśnie teraz jest odpowiednia pora. Tuż przed starciem z PSG w Lidze Mistrzów, maszyna do zdobywania bramek musi funkcjonować perfekcyjne, żeby wyrównać szanse w dwumeczu, w którym liczby ofensywne robią imponujące wrażenie. W ostatnich czterech kolejkach w lidze Królewscy strzelili osiemnaście goli: siedem z Deportivo La Coruńa, cztery z Valencią, dwa z Levante i pięć z Realem Sociedad. Dokładnie tyle samo bramek podopieczni Zidane’a zdobyli w dziesięciu wcześniejszych kolejkach.

We wczorajszym meczu Cristiano Ronaldo ustrzelił hat-tricka, a kibice na Santiago Bernabéu mogli ponownie świętować wiele bramek. Skuteczność to jest coś, co będzie bardzo potrzebne w starciu z PSG. Wtedy każda sytuacja strzelecka będzie na wagę złota. W pojedynku z Deportivo La Coruńa po długiej przerwie w składzie znalazło się całe trio BBC, a Real Madryt zaczął trafiać do siatki. Wydawało się, że to jest dobry znak, ale kilka dni później Królewscy odpadli z Pucharu Króla po porażce z Leganés. Następnie znów pozytywny występ i pewne zwycięstwo 4:1 z Valencią, lecz tydzień potem przytrafiła się wpadka z Levante. Wczoraj na Bernabéu szans nie miał Real Sociedad, który wyjechał z bagażem pięciu goli.

Po 22 kolejkach Real Madryt ma dokładnie 50 strzelonych goli, czyli średnio 2,27 na spotkanie. PSG prezentuje się lepiej pod tym względem. Po 25 meczach paryżanie zgromadzili aż 76 trafień (średnia 3,04). Stwierdzenie, że będzie to prawdziwy test dla defensywy madrytczyków, to oczywistość. Jednak pierwszy mecz jest rozgrywany na Santiago Bernabéu. Real Madryt, jeśli chce awansować dalej, powinien sobie wypracować zaliczkę, żeby mieć czego bronić w rewanżu. Wielkie nadzieje będą pokładane w Cristiano Ronaldo, który w Lidze Mistrzów zawsze regularnie trafia do siatki. Madridistas liczą również, że europejskie rozgrywki pozwolą Benzemie na zaprezentowanie najlepszej wersji.