Międzynarodowa siła drużyny ostatnią nadzieją przed PSG
Zespół Zidane'a radził sobie z każdym rywalem w walce o awans
Biały dom Królewskich stoi w środku śnieżnej burzy. Real Madryt przechodzi przez największy kryzys w erze Zinédine'a Zidane'a. Zespołu nie ma już w Pucharze Króla, a w lidze traci do lidera 19 punktów. Jedynym punktem zaczepienia pozostaje Liga Mistrzów, która być może jest największą możliwą nadzieją na taką sytuację. Wszystko przez serię, jaką w międzynarodowych starciach ma zespół Zizou.
Jeśli w Hiszpanii ekipa potrafi odpaść z rozgrywek po dwumeczu z Leganés, to poza krajem nikt nie potrafił przez ostatnie dwa lata przejść dalej w międzynarodowych rozgrywkach kosztem Realu Madryt. Mówimy tu o 14 starciach, dwumeczach lub pojedynczych spotkaniach, które decydowały o awansach lub zdobyciu trofeów. Zespół potrafił zamykać sprawę w pierwszym meczu, ale umiał też odrabiać straty. Na 14 pojedynków 6 odbyło się w formie dwumeczu. Wszystkie miały miejsce w Lidze Mistrzów. Do tego 6 finałów i 2 półfinały w formie jednego spotkania. Przejście przez te starcia bez potknięcia dało Realowi Madryt dwa Puchary Europy, dwa Superpuchary Europy i dwa klubowe mistrzostwa świata. Tej siły trzyma się teraz klub przed wizytą Paris Saint-Germain.
Wszystko zaczęło się w lutym 2016 roku, gdy Królewscy w 1/8 finału trafili na Romę. Po nerwowym meczu w Rzymie wygrali 2:0, a w rewanżu dorzucili kolejne dwa gole. Pierwszy wielki test przyszedł w ćwierćfinale, gdy w pierwszym spotkaniu to Wolfsburg wygrał u siebie 2:0. W rewanżu odpowiedział jednak Cristiano, którego hat-trick dał Realowi awans. Tamto spotkanie dołączyło do legendarnych europejskich remontad, jakie przeprowadził klub. W półfinale jeden gol w Madrycie przesądził o pokonaniu City, a w finale Atleti nie udało się zrewanżować za Lizbonę, chociaż ekipa Simeone doprowadziła do rzutów karnych. Pierwsze 4 międzynarodowe starcia i pierwsze trofeum w postaci Pucharu Europy
Nowy sezon rozpoczął się od zdobycia Superpucharu Europy po horrorze w starciu z Sevillą, a rok kalendarzowy zamknięto wygraną na klubowym mundialu po pokonaniu Clubu América i Kashimy. Wiosna 2017 roku oznaczała kolejne starcia w Lidze Mistrzów. Chociaż w 1/8 finału Napoli wyszło na prowadzenie jako pierwsze, to ostatecznie pokonano je w dwumeczu 6:2. W ćwierćfinale Królewscy trafili na Bayern i po festiwalu sędziowskich pomyłek na niekorzyść obu stron po dogrywce wygrali w dwumeczu 6:3. Półfinał był domowym popisem Cristiano, po którym 3-bramkowa zaliczka przez moment była zagrożona w rewanżu na Calderón, ale ostatecznie trafienie Isco pogrzebało nadzieje Atleti. W finale fantastyczna druga połowa pozwoliła pobić Juventus, a odprawienie kolejnych 4 rywali dało wygranie drugiej Ligi Mistrzów z rzędu, co wcześniej nie udało się nikomu w całej historii rozgrywek.
Obecny sezon został otwarty starciem o Superpuchar Europy z Manchesterem United, gdzie drużyna pokazała pierwsze przebłyski wielkie formy, jaką potem zaprezentowała w spotkaniach z Barceloną. Poprzedni rok zamknięto kolejnym występem na klubowym mundialu, gdzie dwa trudne mecze z Al-Jazirą i Gręmio dały ekipie Zidane'a drugie z rzędu klubowe mistrzostwo świata.
W sumie 14 międzynarodowych starć z 13 różnymi rywalami dało Realowi Zidane'a 6 międzynarodowych trofeów. Królewscy w rozgrywkach poza Hiszpanią zaznali tylko dwóch pojedynczych porażek z Wolfsburgiem i Atleti, ale zawsze przechodzili dalej i zdobywali trofea. Chociaż obecnie drużyna jest w głębokim kryzysie i nie wzbudza zaufania, to wydaje się, że ostatnią nadzieją i podstawą do jakiegokolwiek optymizmu pozostaje jej wizerunek w rozgrywkach międzynarodowych. Tam z kłopotami czy bez zawsze wygrywano i stawiano kolejny krok ku trofeum. Tej siły i nadziei Real Madryt potrzebuje na dwa niesamowicie ciężkie spotkania z PSG.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze