Arabski kapitał podbija europejski futbol
<i>El Mundo</i> analizuje napływ środków z Bliskiego Wschodu
W styczniu podano, że dziewięciu zawodników z Arabii Saudyjskiej zagra w trzech ekipach La Ligi i czterech Segundy División. Piłkarze zostali pozyskani na zasadzie wypożyczeń, a w zamian każdy klub otrzyma różne kwoty w ramach umów sponsorskich. El Mundo analizuje, że to najnowszy ze sposobów, w jaki arabski kapitał wchodzi do europejskiego futbolu, który gwarantuje największą widoczność na świecie. Półwysep Iberyjski zostaje nazwany przez dziennik swoją arabską nazwą Al-Andalus z powodu tego, w jak ostry i mocny sposób wchodzą na niego ci inwestorzy, dla których swoistymi stolicami stały się Manchester i Paryż.
Koszty w profesjonalnej piłce, szczególnie te dotyczące transferów i zarobków, zaczynają przekraczać możliwości zachodniego kapitału, więc futbol zaczął mocno spoglądać na finansowe rezerwy, jakie posiadają podmioty zarządzające zasobami energetycznymi. Największe inwestycje płyną z Kataru, Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Między tymi krajami istnieje ogromne napięcie dyplomatyczne, a walka toczy się na trzech strategicznych płaszczyznach: politycznej, komercyjnej i sportowej.
Całą sytuację dla dziennika przeanalizowali prezes La Ligi Javier Tebas, trener Luis García oraz konsultant na czele wielkiego funduszu inwestycyjnego z Dubaju Pablo Dana. „Uważam, że Katar zawsze chciał wykorzystać futbol do pokazania się światu, zajęcia odpowiedniej pozycji w zachodnim świecie i ukształtowania podstawy pod swoje przyszłe biznesy. W Arabii Saudyjskiej priorytet jest bardziej sportowy, bo piłka nożna to ważna sprawa dla ludności tego kraju. Tam futbolówka porusza masy i zapełnia stadiony”, mówi szkoleniowiec, który prowadził klub w Abu Zabi.
GRAFIKA 1.: INWESTYCJE Z ZATOKI PERSKIEJ W EUROPEJSKIM FUTBOLU [niebieski kolor to zakup klubu lub jego części; czerwony to zakup praw telewizyjnych; zielony to sponsoring stadionu; czarny sponsoring drużyny]; SEKCJA HISZPANII, PORTUGALII I GIBRALTARU; SEKCJA PREMIER LEAGUE – Fly Emirates zapłaciło 110 milionów za prawa do nazwy nowego nowego stadionu Arsenalu; Abu Dhabi United Group kupiło Manchester City za 247 milionów euro w 2009 roku; SEKCJA NIEMIEC, FRANCJI I WŁOCH – Qatar Sport Investments kupiło PSG w 2011 roku za 100 milionów euro.
„Widać różne motywacje i różne środki, taka jest prawda”, przyznaje Tebas, który doprowadził do ostatniego porozumienia w sprawie zawodników z Arabii Saudyjskiej. „W Dubaju za najważniejsze uznaje się kontrakty sponsorskie Fly Emirates, a cel jest czysto komercyjny, bo tam chcą przekształcić swoje lotnisko w najważniejszy hub na świecie, który ma być podstawą połączeń między Azją, Europą a Amerykami”, dodaje Hiszpan. Terminal w Dubaju rywalizuje o to z Dohą i Stambułem. Turkish Airlines też zobaczyły w futbolu szansę na promocję, nawiązując porozumienie między innymi z Leo Messim.
Fly Emirates jest sponsorem 6 ekip z 6 najważniejszych lig w Europie: Realu Madryt, Arsenalu, PSG, Benfiki, Milanu i Hamburga. Rocznie inwestuje w nie 150 milionów euro, w tym 30 w Real Madryt. Dodatkowo linie wyłożyły 110 milionów euro za prawa do znalezienie się w nazwie stadionu Kanonierów. „Inwestycje City czy PSG to już bardziej tematy polityczne, bo z finansowego punktu widzenia te przedsięwzięcia nie mają szansy na zwrócenie się”, stwierdza Tebas. La Liga, na czele której stoi, poprosiła UEFA, żeby zbadała przychody tych klubów, uznając, że dostają one nieograniczoną i nielegalną pomoc od krajów arabskich pod przykrywką fikcyjnych umów sponsorskich z firmami z Abu Zabi i Kataru. Tego zakazują przepisy dotyczące uczciwej rywalizacji, a dodatkowo takie ruchy są zakazane przez Finansowe Fair Play.
GRAFIKA 2.: STRATEGIA KAŻDEGO INWESTORA; DUBAJ – promowanie swojego lotniska i linii lotniczych Fly Emirates. Sponsorowanie wielkich klubów w sześciu głównych ligach, do tego inne akcje. KATAR – najbardziej agresywna. Kupuje kluby, promuje lotnisko w Dosze oraz przejmuje sektor audiowizualny (beIN Sports). Główna zdobycz to mundial w 2022 roku. ABU ZABI – wejście w kluby i stworzenie sieci w postaci Football City Groups. Prawa do nazwy Bernabéu, w trakcie negocjacji. ARABIA SAUDYJSKA – umieściła 9 swoich zawodników w hiszpańskich klubach w zamian za umowy sponsorskie. Rozważa kupno całych klubów.
Inwestycje w te kluby są nieosiągalne dla jakiejkolwiek innej ekipy nawet z Ligi Mistrzów. W 2009 roku szejk Mansour bin Zayed Al-Nahyan za pośrednictwem Abu Dhabi United Group zapłacił za przejęcie City 247 milionów euro, a tylko w tym sezonie po zakupieniu Aymerika Laporte inwestycje Obywateli w nowych graczy sięgnęły 312 milionów euro. Dodając przychody ze sprzedaży piłkarzy, strata w obecnych rozgrywkach na transferach wynosi 217 milionów euro. Szejk początkowo chciał kupić Real Madryt i robić to samo z tym klubem, ale przekazano mu, że wobec struktury właścicielskiej z socios jest to niemożliwe. Fundusz IPIC z Abu Zabi, który w Hiszpanii przejął Cepsę, zgodził się wyłożyć za to 400 milionów euro na przebudowę Bernabéu, chociaż dzisiaj informuje się, że z powodu problemów z miastem porozumienie zostało zerwane. W tym temacie ciągle nie ma oficjalnej informacji.
PSG z kolei zostało zakupione za 100 milionów euro przez Qatar Sport Investments, na którego czele stoi Nasser Al-Khelaïfi. W tym sezonie na nowych graczy wydano ponad 400 milionów euro, jeśli policzyć kwotę za Kyliana Mbappé, który formalnie jest wypożyczony, a 180 milionów euro za jego transfer ma zostać przelane na konto Monaco dopiero latem. Strata Francuzów wyniosła ponad 300 milionów euro. W sumie PSG i City wydały w tych rozgrywkach ponad 700 milionów euro, co jest dwukrotnością kwot, za jakie kupiono oba kluby i co mocno zbliża się do wydatków całej La Ligi w tym samym okresie (832 miliony euro).
„Takie masywne inwestycje mają na celu szybkie pozycjonowanie. To był taki podbój, ale teraz strategia zaczyna się zmieniać”, opowiada Dana, który współpracuje z Heritage Sports Holdings. „Teraz poszukuje się inwestycji strategicznych i nacelowanych na rozwój oraz wyjście poza Europę. Na przykład Football City Group pozyskuje już także kluby w Stanach Zjednoczonych, Japonii czy nawet Australii”. Wśród organizacji z nowym kapitałem od tego podmiotu znalazła się także Girona, co wywołało wiele skarg w La Lidze. Wszystko przez to, że jednym z inwestorów został Pere Guardiola, brat trenera City.
„Katar wszedł inwestycjami nakierowanymi na liczby, czasami nawet ich nie analizując. Chcieli być po prostu pierwsi. Ich działania w PSG to po prostu pokazanie sąsiadom, że mogą wszystko. W tamtym regionie rządzi ego”, tłumaczy Dana. „To miejsce jest platformą, która skupia inwestorów z całego świata, nie tylko krajów arabskich. Są też kapitały azjatyckie czy afrykańskie. Wszyscy pytają nas, jak i gdzie inwestować. Gdy mówimy o krajach arabskich, trzeba zacząć też patrzeć na Iran, który zaczyna być ważnym graczem, czy nawet Azerbejdżan. Z Arabii Saudyjskiej też otrzymaliśmy mnóstwo zapytań w sprawie inwestycji poprzez zakup różnych klubów”. Fundusz Dany ostatnio przejął Gibraltar United, gdzie 20% akcji ma Míchel Salgado. Poza tym w portfolio ma nawet trzecioligowe UD Los Barrios z Andaluzji. Do tego projektu pozyskano Manolo Hierro, byłego piłkarza i brata legendy Realu Madryt, a obecnie dyrektora sportowego Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.
„Tam zmniejszono nacisk na sprowadzanie dobrych zawodników do swoich lig i teraz cele są inne”, analizuje Luis García. Know how dla tego regionu pozyskiwane jest teraz w postaci trenerów i selekcjonerów. Jeden z przykładów to Xavi Hernández, który gra i uczy się na trenera w katarskim Al-Sadd. Teraz większym priorytetem jest wysyłanie zawodników do lig europejskich. Arabia Saudyjska za pomocą wspomnianego zabiegu przygotowuje się do mundialu w Rosji. Na nim po raz pierwszy wystąpią cztery arabskie ekipy: Arabia Saudyjska, Iran, Maroko i Egipt. Podbój trwa, może nawet dopiero się zaczyna.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze