Klub zaniepokojony sytuacją Varane'a
Obrońca nie trenował dzisiaj z drużyną
W Realu Madryt znów zapaliła się czerwona lampka przy nazwisku Raphaëla Varane'a i wszyscy obawiają się o jego stan zdrowia. W sobotę francuski stoper otrzymał silny cios w prawe kolano, gdy powstrzymywał w jednej akcji José Gayę. Już podczas meczu z Valencią dało się zauważyć, że obrońca odczuł to starcie, ale zdołał pozostać na murawie do ostatniego gwizdka arbitra. Dzisiaj nie pojawił się na boisku treningowym w Valdebebas, a klub poinformował jedynie, że Varane wciąż odczuwa ból po tamtej sytuacji i z tego powodu pozostał w klubowych budynkach.
Problemy z kolanem to dla Varane'a największa zmora w jego piłkarskiej karierze. W maju 2013 roku przeszedł artroskopię łąkotki prawego kolana, a później miał kłopoty z tym, by rozegrać choć dwa mecze z rzędu i pod koniec 2013 roku zastanawiano się nawet, czy piłkarz nie powinien ponownie trafić pod nóż, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Francuz do dziś ma trudności z tym, żebry rozgrywać kilka spotkań w niewielkich odstępach czasowych. Od października ubiegłego roku ani razu nie udało mu się wystąpić w trzech meczach z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Liczne urazy sprawiają, że 24-latek jest jednym z tych zawodników, którymi Zizou rotuje najczęściej, a przez to piłkarzowi może brakować odpowiedniej regularności w grze.
Teraz problemy Varane'a pojawiają się w najgorszym możliwym momencie. Co prawda klub nie wydał żadnego komunikatu na temat jego stanu zdrowia, ale nie wiadomo, kiedy Raphaël będzie zdolny do gry. Do starcia z Paris Saint-Germain zostało już raptem 16 dni, a z kontuzjami zmagają się przecież też Jesús Vallejo i Sergio Ramos. Kapitan powinien wyrobić się na spotkanie z paryżanami, ale na dziś jedynym zdrowym środkowym obrońcą pozostaje Nacho, który w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów prawdopodobnie będzie zmuszony wystąpić na prawej stronie defensywy, bo UEFA zawiesiła Daniego Carvajala.
Varane stracił w tym sezonie pięć spotkań tylko z powodu problemów mięśniowych, ale Zinédine Zidane ufa mu bezgranicznie i stara się posyłać go do gry, gdy tylko nadarza się ku temu okazja. Trener przyjmie jednak w najbliższych dniach taktykę, która będzie zakładała zerowe ryzyko i najprawdopodobniej nie połowa swojego rodaka na sobotni mecz z Levante. Jeśli istnieje choć minimalne ryzyko odnowienia kontuzji sprzed lat, nikt nie zamierza go podejmować, bo w spotkaniu z PSG trudno wyobrazić sobie linię defensywy bez Varane'a.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze