BBC wraca do pierwszego składu po 280 dniach

Po huraganie na Bernabéu i odpadnięciu z Pucharu Króla Real Madryt wraca do rozgrywek ligowych, mając w składzie tercet, który pomógł w zdobyciu trzech ostatnich Pucharów Europy. Ten, który dla Zidane'a był niepodważalny, od kiedy tylko został zaprezentowany dwa lata temu. Ten sam, który od ponad 40 tygodni, 280 dni, nie mógł wystąpić razem od początku w oficjalnym meczu.

Real Madryt jest w bardzo złej dyspozycji, więc BBC wraca w najlepszym momencie, ponieważ Królewscy potrzebują goli. Właśnie tego brakowało przeciwko Leganés, aby zapewnić sobie awans do półfinałów Pucharu Króla. Przynajmniej tyle może dać trio, które w bieżącym sezonie strzeliło 33 bramki, choć jest to oczywiście słaby wynik. Na nic lepszego jednak nie można liczyć.

Ofensywny tercet Los Blancos powinien być dużo bardziej skuteczny, jeśli drużyna wciąż ma nadzieję na wyeliminowanie PSG. Nie oznacza to jednak, że w lidze można sobie odpuszczać. Obecne czwarte miejsce nie satysfakcjonuje chyba nikogo, a dziś jest idealna okazja, by przybliżyć się do pozycji gwarantujących udział w Lidze Mistrzów w kampanii 2018/19.

Przeciwko Valencii Zidane wróci do ustawienia 4-3-3, które dało mu w poprzednich latach wiele sukcesów. Kontuzja Isco sprawia, że występ BBC od pierwszej minuty jest niemalże pewny. W najlepszej dyspozycji do dzisiejszego spotkania podchodzi niewątpliwie Bale, który w roku 2018 strzelił już 5 bramek, a takiego dorobku Karim Benzema w lidze jeszcze nie zebrał. Ponadto wydaje się, że przełamał się Cristiano, który przeciwko Deportivo błysnął dubletem.

Mestalla nie jest jednak wdzięcznym stadionem dla BBC. Co prawda cała trójka wielokrotnie strzelała tam bramki, ale Królewscy raczej wtedy przegrywali, co zakończyło przygodę z Królewskimi i dla Ancelottiego, i dla Beníteza. Dziś niewątpliwie przed Cristiano, Benzemą i Bale'em stoi nie lada wyzwanie. Pozostaje mieć nadzieję, że zobaczymy stare, dobre BBC.