Cristiano domaga się 40 milionów euro netto rocznie
Portugalczyk przygotowuje ofertę swojego nowego kontraktu
Neymar podpisał w Paryżu kontrakt, na mocy którego według większości źródeł zarabia 37 milionów euro netto podstawowej pensji. Leo Messi w podpisanej w końcu w listopadzie umowie zapewnił sobie podstawowe zarobki w wysokości zależnie od źródeł od 35 do 40 milionów euro netto rocznie. Football Leaks dodało ostatnio, że w jego przypadku przez 4 lata dochodzą do tego bonusy za odnowienie porozumienia oraz lojalnościowy, które podwyższają pensję Argentyńczyka do nawet 51 milionów euro netto. To wszystko bez wliczania bonusów w za występy czy premii za zdobycie Ligi Mistrzów, która ma sięgać nawet 6 milionów euro netto. Te informacje i liczby sprawiły, że Cristiano przystąpił do działania.
El Mundo – zaznaczając, że chodzi o madrycki ogólnokrajowy dziennik, który jest świetnie poinformowany w kwestiach Realu Madryt i który jest hiszpańskim przedstawicielem współpracującym z Football Leaks – w swoim wtorkowym wydaniu donosi na podstawie wielu konsultowanych źródeł, że Portugalczyk przeanalizował dokładnie porozumienia Brazylijczyka i Argentyńczyka. Następnie nakazał doradcom przygotowanie propozycji dla Królewskich, która zakładałaby podwyższenie jego podstawowej pensji do 40 milionów euro netto rocznie.
Atakujący w prywatnych rozmowach podkreśla, że klub obiecał mu po ostatnim sezonie poprawienie warunków kontraktów, ale taka propozycja ostatecznie nigdy nie nadeszła. „Ciągle mówią mańana, mańana”, skarży się Cristiano, dodając, że różnica między nim a największymi gwiazdami jest za duża. Prywatne źródła zawodnika mają potwierdzać mu, że Messi dostaje za sezon z różnymi bonusami ponad 40 milionów euro, a Neymar w najgorszym przypadku może liczyć na ponad 30 milionów euro. To wszystko wygląda imponująco, gdy zestawi się to z 21 milionami euro, jakie po opodatkowaniu w Realu dostaje Ronaldo.
Portugalczyk zapewnia, że marzy o zakończeniu kariery w Realu Madryt i nie chce w żadnym wypadku ścierać się z działaczami. Jednak jasno stwierdza: „Jestem najlepszym piłkarzem na świecie i powinienem zarabiać jak najlepszy na świecie”. Ronaldo podkreśla, że w żadnym wypadku nie może zarabiać ponad dwa razy mniej od Messiego i o ponad 10 milionów euro mniej od Neymara. Według CR7, ta sytuacja jest „niesprawiedliwa”, a on sam „nie czuje się doceniany”. Jakby tego było mało, gwiazda Królewskich jako argumentów używa pensji zawodników z niższego poziomu. Według jego informacji, na przykład Paul Pogba dostaje w United w ramach podstawy 16-17 milionów euro netto.
Ludzie z otoczenia Cristiano twierdzą, że cała sytuacja naprawdę zmartwiła piłkarza, który doszedł do zapewniania, że jeśli klub nie doceni go finansowo i nie zmieni warunków jego umowy, to po sezonie opuści on Madryt. Jego zdenerwowanie powiększają wiadomości i raporty od sterników, którzy mają twierdzić, że nie są w stanie zaspokoić jego oczekiwań i ich zdaniem już zarabia on odpowiednio dużo. Ronaldo na to wszystko odpowiada, że czeka na „gest” zarządu, po którym przestanie być trzecim najlepiej opłacanym zawodnikiem na świecie. Jego zdaniem ten stan rzeczy to „brak szacunku”, który doprowadza do tego, że „nie czuje się kochany”. A jakby tego było mało, sam Cristiano twierdzi, że wpływa to na jego formę sportową…
Co ciekawe, ludzie z otoczenia gracza twierdzą, że Real zachowuje twardą postawę, bo nie wierzy, że Ronaldo ma realne szanse na odejście. Tymczasem wypuszcza się informacje, że z miejsca jego oczekiwania zostałyby zaspokojone w Chinach, a istnieje też możliwość powrotu do Manchesteru United. W kwestii przyszłości wpływ ma też sytuacja prawna zawodnika, który jest oskarżony o oszustwo podatkowe przy rozliczaniu przychodów z tytułu praw do wizerunku. W czasie swojej letniej wizyty w sądzie składając wyjaśnienia sam przyznał przed sędzią, że chciałby wrócić do Anglii, bo tam nigdy nie miał żadnych problemów z podatkami czy finansami. El Mundo podtrzymuje, że w tym temacie Ronaldo czuje się całkowicie niewinny i chociaż grozi mu więzienie, to kazał swoim prawnikom walczyć do końca i nie iść na ugodę.
Dziennik podsumowuje, że Ronaldo, który za trzy tygodnie skończy 33 lata, oczekuje nie tylko docenienia finansowego, ale także właśnie docenienia podatkowego. Jego zdaniem Messiego potraktowano dużo lepiej, a jakby tego było mało, Karima Benzemę całkowicie oczyszczono z zarzutów, chociaż Francuz nie przejawiał żadnej woli współpracy czy spłacania kwoty, którą wstępnie w jego przypadku uznano za ukrytą i nierozliczoną. Tymczasem Cristiano, co zawsze podkreśla, przed całą sprawą sam zgłosił się do fiskusa i poprosił o ocenienie jego sytuacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze