19. kolejka: Barcelona ucieka Królewskim
Katalończycy przełamują klątwę Estadio Anoeta
19. kolejka Primera División niewątpliwie jeszcze bardziej przybiła kibiców Realu Madryt. Podium dalej ucieka ekipie Zidane'a, która w najbliższym czasie musi skupić się na tym, by w ogóle awansować do Ligi Mistrzów. Brzmi to niesamowicie absurdalnie. Oczywiście jutro zostanie jeszcze rozegrane zamykające kolejkę spotkanie Realu Betis z Leganés, ale nie wpłynie ono na sytuację w czołówce tabeli.
Najpierw na murawę wyszli piłkarze Realu Madryt i Villarrealu. Na Bernabéu mieliśmy okazję oglądać klasyczny mecz Królewskich w tym sezonie – zero skuteczności, trafianie w obramowanie bramki, nieudolne wrzutki i głupio stracona bramka na sam koniec. Efekt? Kolejna porażka i 19 (słownie: dziewiętnaście) punktów straty do lidera. Panie Zidane, czas na zmiany!
Następnie potknięcie Królewskich chciało wykorzystać Atlético, ale sceneria nader niekorzystna – Eibar, który gościł Colchoneros, w ostatnich 7 meczach zdobył 19 punktów. Jednak niesamowicie toporny, ale skuteczny futbol podopiecznych Simeone dał im upragnione trzy punkty i na półmetku rozgrywek pewny fotel wicelidera. Wieczorem na El Riazor odbył się ostatni sobotni mecz, czyli starcie Deportivo La Coruńa z Valencią. W barwach Nietoperzy zadebiutował Francis Coquelin i może swój pierwszy występ zaliczyć do udanych, ponieważ zawodnicy Marcelino wygrali 2:1. Co prawda na koniec spotkania stracili bramkę, ale przez całe 90 minut raczej kontrolowali boiskowe wydarzenia i w ten sposób Valencia jest kolejną ekipą, która wykorzystuje nieudolność Realu Madryt.
Dziś wielu madridistas (ale i kibiców Los Ches i Rojiblancos) miało nadzieję na potknięcie Barcelony. W końcu Duma Katalonii na Anoecie nie wygrała od 11 lat. Zadziałało jednak stare prawo, mówiące o tym, że im więcej pisze się o danej passie, tym bardziej prawdopodobne, że szybko się ona skończy. Tak też było i tym razem, choć początek Real Sociedad miał niezwykle udany. Txuri-Urdin wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale najwyraźniej stracili koncentrację lub po prostu nie byli w stanie wytrzymać naporu podopiecznych Valverde. Skończyło się na 2:4 i Katalończycy zabierają do domu ogromnie ważne trzy oczka.
Wybrane mecze 20. kolejki Primera División
Sobota, 20 stycznia
16:15 Atlético Madryt – Girona FC
20:45 UD Las Palmas – Valencia CF
Niedziela, 21 stycznia
16:15 Real Madryt – Deportivo La Coruńa
20:45 Real Betis – FC Barcelona
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | FC Barcelona | 19 | 52:9 | 51 |
2. | Atlético | 19 | 28:8 | 42 |
3. | Valencia | 19 | 40:19 | 40 |
4. | Real Madryt | 18 | 32:17 | 32 |
5. | Villarreal | 19 | 26:21 | 31 |
6. | Sevilla | 19 | 23:28 | 29 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze