Niekompletny Marcelo
Brazylijczyka brakuje w każdej części gry Królewskich
Nie milkną echa wczorajszego remisu z Celtą Vigo. Obie bramki, które wczoraj stracił Real Madryt, zostały wykreowane i wykorzystane po lewej stronie boiska, na której Marcelo nie potrafił poradzić sobie z Danielem Wassem. Przy akcji na 2:2 w ogóle go w pobliżu Duńczyka nie było. Jak jednak pokazują statystyki, nie jest to nic zaskakującego.
Sześć z szesnastu straconych w tym sezonie ligowym bramek przez Real Madryt przyszło z lewej strony, na której operuje właśnie Brazylijczyk. To niemal 40% wszystkich. Są to właśnie gole, które kosztowały Królewskich wiele punktów i ostatecznie oddaliły ich od mistrzostwa. Udowodniły również, że w rozgrywkach 2017/18 Marcelo nie jest nawet cieniem samego siebie.
Wystarczy przypomnieć te bramki, które najbardziej szkodziły Realowi Madryt. Wczorajsze dwie stracone z Celtą. Błąd Brazylijczyka przy bramce Suáreza, która otworzyła wynik Klasyku, kiedy to wracał on w naprawdę żółwim tempie, a grający po jego stronie Sergi Roberto zaliczał asystę. Późniejsza akcja Messiego, wykładającego piłkę Vidalowi. Do tego trzeba wspomnieć straconą bramkę w Gironie, gdy Marcelo kompletnie odpuścił krycie Stuaniego. Dorzućmy jeszcze kontrę Getafe na 1:1. Tutaj jednak obrońcy się poszczęściło, ponieważ w końcówce Cristiano dał trzy punkty Królewskim.
Nie dość jednak, że Brazylijczyk nie wywiązuje się ze swoich obowiązków defensywnych, to nie daje jeszcze tej iskry z przodu, która była pierwszą linią obrony fanów jego gry. W ciągu całego sezonu zaliczył… jedną asystę. W porównaniu z ubiegłymi rozgrywkami, kiedy to wraz z Carvajalem byli motorem napędowym zespołu, wygląda to rzeczywiście ubogo. Sam Hiszpan również zniknął, ponieważ nie zanotował jeszcze ani jednego ostatniego podania.
Można wręcz powiedzieć, że boczni obrońcy stworzyli różnicę 16 punktów. Szczególnie, jeśli porównamy ich dorobek ofensywny z tym, który mają na koncie defensorzy Barcelony – w sumie 10, po pięć dla Jordiego Alby i Sergiego Roberto. Przepaść w tabeli między Królewskimi i Dumą Katalonii widoczna w tabeli jest dostrzegalna również na bokach obrony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze