Advertisement
Menu

Puchar karnych

Numancia – Real Madryt 0:3

Nie spodziewaliśmy się wybitnej rozrywki w postaci meczu z drugoligowcem, ale nie spodziewaliśmy się też, że Real Madryt w dalszym ciągu nie będzie potrafił z umiarkowaną regularnością stworzyć okazji podbramkowej w meczu z drużyną z niższej ligi. Nie chodzi nawet o taką grę, jaką Los Blancos prezentowali wielokrotnie w spotkaniach Primera División. Dziś brakowało tworzenia sytuacji, brakowało nawet tych solidnych fundamentów na trzydziestym, czterdziestym metrze od bramki rywala. To był bardzo słaby mecz. Królewscy wygrali 3:0, ale wynik na pewno był lepszy niż gra.

Zinédine Zidane po urlopie nie poszedł na łatwiznę i dokonał aż dziesięciu zmian w jedenastce. Nie można jednak używać tego argumentu jako próby wytłumaczenia słabej gry niemal przez cały mecz. Mimo wszystko na murawie nie pojawił się żaden zawodnik drugiego zespołu, a ten najmniej doświadczony z pierwszego – Achraf Hakimi – zaczął na ławce rezerwowych. To jednak nie przeszkodziło Numancii w odważnym rozpoczęciu spotkania. Już w trzynastej minucie do interwencji zmuszony był Kiko Casilla, który świetnie sobie poradził z pierwszym celnym uderzeniem gospodarzy (choć sędzia jego parady nie widział).

W pierwszej połowie mogliśmy mówić jedynie o momentach. A i tych było jak na lekarstwo. W oczy rzucała się bardzo słaba gra Theo Hernándeza, który faulował nawet we własnym polu karnym, ale arbiter także w tej sytuacji potwierdził nie najlepszą dyspozycję i przewinienia nie dostrzegł. Królewscy nie stworzyli ani jednej sensownej sytuacji poza akcją Lucasa Vázqueza. Tuż przed przerwą wychowanek upadł na ziemię, a tym razem nawet Estrada Fernández dostrzegł przewinienie. Rzut karny na bramkę zamienił Gareth Bale, ale trudno było być zadowolonym z pierwszych 45 minut.

Po przerwie nie zmieniło się nic. Numancia musiała radzić sobie w dziesięciu po kretyńskim wejściu Diamanki w nogę Nacho, ale osłabienia w ogóle nie było widać. Wręcz przeciwnie. W gospodarzy wstąpiły nowe siły, zaczęli odważniej atakować, a to Real Madryt – przypomnijmy: mistrz Europy, klubowy mistrz świata, mistrz Hiszpanii – wyglądał jak dziecko we mgle. Nie uratowało go też wejście Isco czy Kovačicia. Królewscy stracili kontrolę, ale dzięki kolejnemu przewinieniu na Lucasie ponownie dostali szansę od losu. Jedenastka. Tym razem do piłki podszedł Isco i podwyższył prowadzenie. Chwilę później pokazał się Borja Mayoral, dzięki czemu wreszcie Królewscy, po ponad 180 minutach, potrafili na wyjeździe w tym sezonie Pucharu Króla strzelić gola w inny sposób niż z rzutu karnego.

To nie była gra godna nawet trzeciej drużyny Realu Madryt. Znów można było solidnie się wynudzić, a największą bolączką ponownie było tworzenie sytuacji i radzenie sobie z głębiej grającym w defensywie rywalem. To nie jest jednak ta drużyna „B”, która w zeszłym sezonie robiła furorę w lidze i potrafiła niczym walec przejechać się po rywalu na znacznie trudniejszych terenach niż ten w Sorii. Na doszlifowanie schematów i odnalezienie wspólnego języka jest coraz mniej czasu.

CD Numancia – Real Madryt 0:3 (0:1)
0:1 Bale 35' (rzut karny)
0:2 Isco 89' (rzut karny)
0:3 Mayoral 90'+1' (asysta: Carvajal)

Numancia: Munir; Medina, Dani Calvo, Carlos Gutiérrez, Ripa (20' Valcarce, 46' Marc Mateu); Lerrea, Grego (63' Íńigo Pérez); Dani Nieto, Diamanka, Pere Milla; Higinio.
Real Madryt: Casilla; Carvajal, Vallejo, Nacho, Theo; Lucas, Llorente, Ceballos (74' Isco), Asensio (86' Achraf); Bale (61' Kovačić), Mayoral.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!