Raz jest szpaler, a innym razem go nie ma…
Real miał prawo domagać się tego od Barcelony
Szpaler po zdobyciu międzynarodowego tytułu jest w Hiszpanii powszechną tradycją, do której rywale stosują się od bardzo dawna. Real Madryt miał pełne prawo domagać się tego, żeby w sobotę piłkarze Barcelony wyszli na murawę Santiago Bernabéu nieco wcześniej, ustawili się w dwóch rzędach i oklaskiwali wybiegających zawodników w białych strojach. Wszystko dlatego, że z tej okazji szpaler dla graczy Realu lub Barcelony wykonywano już pięciokrotnie. Dziś wiemy już jednak, że tak się na pewno nie stanie, ale jak to było z tymi szpalerami po Klubowych Mistrzostwach Świata?
Wszystko zaczęło się już w 1998 roku, gdy Królewscy wygrali z Vasco da Gama w finale Pucharu Interkontynentalnego. Po powrocie do Hiszpanii przyszło im się zmierzyć w wyjazdowym meczu z Espanyolem. Katalończycy ustawili wówczas szpaler, czym zapoczątkowali tradycję uhonorowywania w tym sposób zdobywcy międzynarodowego trofeum, ponieważ od wielu lat naturalną sytuacją było już ustawianie szpaleru dla mistrza kraju, gdy ten zapewnił sobie wcześniej zwycięstwo w rozgrywkach.
Dwa lata później Los Blancos również mogli spodziewać się szpaleru, ale niestety polegli w finale Pucharu Interkontynentalnego z Boca Juniors, więc o dodatkowym honorowaniu srebrnych medalistów nie było mowy. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, gdyż w 2002 roku Real wygrał w finale z Olimpią Asunción i zdobył trzeci Puchar Interkontynentalny w historii, a w następnym meczu zawodnicy Mallorki ustawili szpaler na własnym boisku.
Z czasem Puchar Interkontynentalny zastąpiły Klubowe Mistrzostwa Świata, a w 2009 roku wygrała je Barcelona. Katalończycy byli pierwszym zespołem z Hiszpanii, który sięgnął po ten puchar. Barça pokonała w finale Estudiantes La Plata, a po powrocie do kraju miała zmierzyć się z Villarrealem. Goście w żółtych strojach ustawili oczywiście szpaler, by oklaskiwać Carlesa Puyola i spółkę.
Dwa lata później Barcelona ponownie sięgnęła po trofeum, a w finale rozbiła Santos aż 4:0. Po powrocie do Hiszpanii przyszło jej zagrać w Pucharze Króla z L'Hospitalet. Pep Guardiola stwierdził wówczas, że nie chce, by szpaler wykonywał na Camp Nou trzecioligowiec, ponieważ on i jego zawodnicy świętowali już w Japonii. Była to pierwsza sytuacja, w której z tego swoistego hołdu dobrowolnie zrezygnował sam zwycięzca, choć goście byli gotowi ustawić się w dwóch rzędach na Camp Nou.
W 2014 roku tytuł najlepszej drużyny świata wrócił na Półwysep Iberyjki i wygrali go Królewscy, którzy pokonali w finale San Lorenzo. W następnym spotkaniu Los Blancos udali się na Estadio Mestalla, gdzie zawodnicy Valencii zrobili dla nich szpaler. Rok później Klubowe Mistrzostwo Świata zdobyła ponownie Barcelona, która wywalczyła je w finałowym meczu z River Plate. Duma Katalonii zagrała później z Betisem, który również zrobił szpaler.
Przed rokiem Królewscy wygrali Mundialito po zaciętym meczu z Kashimą Antlers, a po nim przyszło im zagrać na własnym boisku z Sevillą. Andaluzyjczycy zostali pierwszym zespołem, który nie utworzył szpaleru z własnej woli, ale też nikt tego od nich nie oczekiwał. Między meczem z Japończykami (18 grudnia) a spotkaniem z Andaluzyjczykami (4 stycznia) minęły ponad dwa tygodnie. W prasie w ogóle nie istniał temat ewentualnego szpaleru, ponieważ uznano, że od zdobycia tytułu upłynęło zbyt wiele czasu i w żadnej gazecie nawet raz nie padło słowo pasillo. W Madrycie nie wywierano też publicznie presji, by Sevilla biła brawo na Bernabéu i nic takiego nie miało ostatecznie miejsca.
Hiszpańskie drużyny ośmiokrotnie wygrywały Klubowe Mistrzostwo Świata lub Puchar Interkontynentalny i pięciokrotnie zostały uhonorowane przez najbliższych rywali szpalerem. W 1960 roku Królewscy nie otrzymali szpaleru po pokonaniu w finale Peńarolu Montevideo, a to dlatego, że wówczas nie było jeszcze takiej tradycji, raz zrezygnowali z niego sami zwycięży, a raz można uznać, że na dobrą sprawę darowały go sobie obie strony.
Królewscy znaleźli się w położeniu, które już przed pierwszym gwizdkiem daje im pewną psychologiczną przewagę. Zawodnicy Realu jasno dali już do zrozumienia, że oczekują kolejnego szpaleru ze strony Barcelony, a teraz będą mogli odczuć pewne zażenowanie, że ich rywale w pewnym sensie pójdą śladami Sevilli. Różnica tylko taka, że wtedy od Andaluzyjczyków nikt nie oczekiwał takiego hołdu, a od zdobycia trofeum do meczu nie minął tylko tydzień.
Wcześniej Leo Messi i jego koledzy oklaskiwali już graczy z Madrytu w 2008 roku, gdy ci zapewnili sobie mistrzostwo Hiszpanii tuż przed Klasykiem. Pierwszy szpaler miał z kolei miejsce w 1988 roku, gdy Barcelona również biła brawo piłkarzom Realu na Bernabéu. Z kolei w 1991 roku to Królewscy oddali taki hołd zawodnikom Dumy Katalonii. Teraz wielu kibiców Los Blancos sugeruje też, by klub sam zadeklarował, że nie oczekuje od Barçy żadnego szpaleru i po prostu wystawił na murawie Bernabéu pięć ostatnich pucharów zdobytych w tym roku. Na podobny ruch zdecydowała się pod koniec 2015 roku Barcelona, która przed spotkaniem z Beitsem zaprezentowała na murawie Camp Nou pięć zdobytych pucharów, a na dodatek była także oklaskiwana przez gości.
Guillermo Amor zapowiedział już, że Barça nie wykona szpaleru, ponieważ nie brała udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata. Takie tłumaczenie wydaje się być pozbawione logiki, ponieważ zasady turnieju są oczywiste i może w nich wystąpić tylko jeden przedstawiciel danego kontynentu. Na dodatek Katalończycy nie mieli problemu z przejściem przez szpaler utworzony przez graczy Villarrealu i Betisu właśnie po zdobyciu Mundialito…
Historia szpalerów po Klubowych Mistrzostwach Świata i Pucharze Interkontynentalnym:
2016: Temat szpaleru nie pojawił się ze strony Realu, Sevilli, a nawet mediów, ponieważ mecz odbył się ponad dwa tygodnie po wygraniu trofeum
2015: Betis zrobił szpaler Barcelonie
2014: Valencia zrobiła szpaler Realowi
2011: Nie było, bo Guardiola powiedział, że nie chce szpaleru
2009: Villarreal zrobił szpaler Barcelonie
2002: Mallorca zrobiła szpaler Realowi
1998: Espanyol zrobił szpaler Realowi
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze