Kepa ma być dalej od Athleticu niż kiedykolwiek wcześniej
Najnowsze informacje w sprawie Hiszpana
W sytuacji Kepy Arrizabalagi ponownie nastąpił całkowity zwrot. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu zaczęto mówić o tym, że Hiszpan, którego kontrakt wygasa w czerwcu 2018 roku, nie może dogadać się z Athletikiem i odejdzie z klubu. Po kilkunastu dniach spekulacji okazało się, że Baskowie są gotowi zaakceptować warunki piłkarza co do klauzuli i zarobków, co miało zamknąć temat. W programie Chiringuito poinformowano jednak, że sprawa jest otwarta bardziej niż kiedykolwiek.
Juanfe Sanz podał, że chociaż pierwsze rozmowy wydawały się pozytywne, to na ostatnim spotkaniu doszło do rozłamu, a nastawienie obu stron różni się bardziej niż kiedykolwiek. Bramkarz miał poprosić Athletic, by do następnego tygodnia określił się, czy zamierza przystać na jego warunki. W przeciwnym przypadku 23-latek zacznie myśleć o przyszłości poza klubem. Dziennikarz poinformował, że chociaż Baskowie obiecywali zawodnikowi niską klauzulę i pensję na poziomie 2,5-3 milionów euro, która nie byłaby nawet najwyższa w zespole, to po cichu na finiszu negocjacji próbowali się z tego wycofać. Golkiper ma być wściekły i jest gotowy nawet przesiedzieć sezon na ławce rezerwowych, bo chcąc mu pomóc, selekcjoner obiecał, że zabierze go na mundial niezależnie od wszystkiego. Na dzisiaj jednak według tych informacji oczekiwania obu stron są od siebie bardzo oddalone. Juanfe dodał, że prawdą jest, iż Arrizabalaga marzy o grze dla Los Blancos.
Obecny w programie José Luis Sánchez, który na co dzień zajmuje się w La Sexcie Realem Madryt, dodał, że Athletic w ostatnich tygodniach w brzydki sposób naciskał na Kepę, a wypuszczanie informacji o potencjalnym porozumieniu i powrót do stawiania nieakceptowalnych dla zawodnika warunków to tylko część tej gry, w której piłkarz może tylko wiele stracić w oczach kibiców. Otoczenie bramkarza nie uznaje tego za czyste postępowanie i praktycznie nie widzi już Hiszpana pozostającego w Athleticu. Według jego informacji, Królewscy mogą wyłożyć 20 milionów za 23-latka w styczniu, ale mogą też poczekać do czerwca, bo w pełni wierzą w Keylora. Sytuacja jednak otwiera się na nowo.
Co do informacji o urazie Hiszpana, przez który może w sobotę nie zagrać z Realem, podano, że doszło do lekkiego skręcenia, ale Kepa zapowiada, że na pewno wyjdzie na murawę.
Praktycznie wszystkie media w Hiszpanii zgadzają się, że Królewscy chcą przed następnym sezonem wzmocnić pozycję bramkarza. W grze poza Kepą pozostają De Gea czy Courtois. Warto przypomnieć, że ostatnio w radiu SER zapewniano, że Real po raz trzeci ruszy po bramkarza Manchesteru United.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze