12. kolejka: Powiększa się strata Królewskich
Remisowe derby Madrytu i wygrana Blaugrany
12. kolejka przyniosła kolejną stratę punktów dla Realu Madryt, który bezbramkowo zremisował z rywalem zza miedzy, a Barcelona nadal nie doznała goryczy porażki. Z pewnością mecze Ligi Mistrzów w środku tygodnia będą dobrą okazją, by nieco poprawić swoim kibicom nastroje.
W ekipie Blaugrany w końcu przełamał się Luis Suárez, który zaaplikował Leganés dwie bramki, z których jedna była głównie zasługą bramkarza Pepineros, a gola zamykającego wynik spotkania dołożył w 90. minucie Paulinho. Barcelona wciąż nie przegrała meczu i jej przewaga nad oboma drużynami z Madrytu wynosi teraz aż 10 punktów. Ernesto Valverde ma powody do optymizmu, ale w środku tygodnia czeka ich trudny sprawdzian, a mianowicie starcie z Juventusem.
Jeśli zaś chodzi o derby Madrytu, to postawa piłkarzy była na bardzo niskim poziomie. Mało składnych akcji czy zwykłego zaangażowania w boiskowe poczynania swojej drużyny sprawiły, że z Wanda Metropolitano Królewscy wywieźli zaledwie jeden punkt. Oczywiście nikogo na Bernabéu on nie satysfakcjonuje. Nie można odmówić sędziemu zaistnienia w tym spotkaniu, bo rzeczywiście był jedną z pierwszoplanowych postaci, ale o miano najgorszego walczy z Karimem Benzemą, na którego wylało się prawdziwe tsunami krytyki. Zidane i spółka mają w środku tygodnia najlepszego możliwego przeciwnika na przełamanie – APOEL FC. Wszyscy madridistas mają też nadzieję, że Francuz tym razem da szansę na pokazanie swoich umiejętności Marco Asensio czy będącemu w bardzo dobrej dyspozycji Daniemu Ceballosowi.
Z ostatniej kolejki bardzo zadowolona może być zaś Valencia, która ma kilka powodów do optymizmu. Po pierwsze w miarę rezerwowym składem udało jej się wywieźć komplet oczek z Cornellà-El Prat, gdzie pokonali 2:0 Espanyol. Po drugie, Gerard Piqué otrzymał kolejną żółtą kartkę i o ile Komitet Ligi nie pójdzie Katalończykom na rękę, to obrońcy nie zobaczymy w przyszłym tygodniu na Estadio Mestalla. Nie trzeba chyba wspominać, że obecnie Nietoperze zajmują pozycję wicelidera i wytrzymują mordercze tempo Dumy Katalonii, regularnie także zwiększając przewagę nad Realem Madryt.
W oczekiwaniu na następną kolejkę La Liga czas umili nam Liga Mistrzów. Za tydzień natomiast Los Blancos podejmą Málagę, która powoli wraca na dobre tory. Z kolei Barcelona uda się na mecz na szczycie do Walencji, by zmierzyć się z ekipą z Mestalla. Na to spotkanie zęby będą sobie ostrzyć madridistas, którym najbardziej pasowałby remis. Na wschód Hiszpanii uda się także Atlético, gdzie ugości je Levante. Nie jest to wygodny rywal dla Los Colchoneros i w przeszłości niejednokrotnie tracili punkty na Ciutat de Valencia. Ciekawie powinno być też w meczu Villarrealu z Sevillą.
Wybrane mecze 13. kolejki:
25 listopada, sobota, 16:15 Real Madryt – Málaga CF
25 listopada, sobota, 20:45 Levante UD – Atlético Madryt
26 listopada, niedziela, 18:30 Villarreal CF – Sevilla FC
26 listopada, niedziela, 20:45 Valencia CF – FC Barcelona
Miejsce | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | FC Barcelona | 12 | 33:4 | 34 |
2. | Valencia | 12 | 32:11 | 30 |
3. | Real Madryt | 12 | 22:9 | 24 |
4. | Atlético | 12 | 16:6 | 24 |
5. | Sevilla | 12 | 14:12 | 22 |
6. | Villarreal | 12 | 19:12 | 21 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze