Nacho: Nigdy nie zapomnę tego meczu

Nacho po meczu z Fuenlabradą zatrzymał się w strefie mieszanej. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Hiszpana, który wczoraj był kapitanem zespołu.

– Opaska? Zawsze gra w tej koszulce daje wielką radość, a jeśli robisz to jako kapitan, jest ona jeszcze większa. To był dla mnie wyjątkowy mecz i nigdy go nie zapomnę.

– To był trudny mecz, który faktycznie wiele nas kosztował. Oni stali z tyłu dobrze zabezpieczeni i mieliśmy sporo trudności z dojściem do okazji. Ogólnie jednak zagraliśmy tak, jak wymaga tego ten typ spotkania: nie popełniliśmy błędów i strzeliliśmy gole. Rozegraliśmy to fenomenalnie.

– Drugi zespół jest teraz słabszy? Nie wiem. Jesteśmy w innym składzie, ale nie wiem, czy jesteśmy gorsi czy lepsi. Faktycznie poprzedni rok był spektakularny, ale teraz jesteśmy też na dobrej drodze. Mamy wielu młodszych zawodników bez takiego doświadczenia, ale ich radość i jakość jest być może nawet większa. Trzeba to ocenić na koniec sezonu i wtedy to wszystko porównać. Mamy jednak świetną kadrę i każdy jest przygotowany na to, co nadejdzie.

– Mecz w Gironie? Cała Hiszpania jest w trudnej sytuacji w kwestii Katalonii i oby szybko to rozwiązano, ale my w szatni rozmawiamy jedynie o grze i meczu. Obyśmy zagrali z całym możliwym spokojem i wygrali 3 punkty. Jako drużyna słyszymy wiadomości z zewnątrz, ale w klubie nic się nie mówi. Dla nas mecz się odbędzie, nie chcemy żadnego przekładania, chcemy powalczyć o te punkty już teraz.

– Gram teraz więcej na stoperze? Mi to się podoba, bo wolę grać na środku. W tym sezonie faktycznie notuję najlepszy początek pod względem meczów. Dla mnie najważniejsza jest gra i jeśli mogę występować na stoperze, tym lepiej, ale trener doskonale wie, że może na mnie liczyć we wszystkim i jestem przygotowany na wszystko.

– Kartka Vallejo? Nie widziałem powtórki. Na pewno jest on wkurzony, bo nie dotychczas nie grał i miał wielkie nadzieje związane z tym starciem oraz rewanżem. Jest wkurzony na kartkę, ale pozostaje spokojny. Co do zagrania, wszyscy go znamy i wiemy, że nie było w tym żadnej złośliwości, a zwykła piłkarska akcja. On pozostaje bardzo spokojny.