Zapowiedź 9. kolejki Primera División

Tym razem liga hiszpańska rozpocznie kolejkę w sobotę i już dziś będzie można obejrzeć najciekawiej zapowiadające się starcie tej serii gier. Mowa oczywiście o starciu Valencii z Sevillą, które odbędzie się o 18:30. Eksperci nie przewidują wpadki Realu Madryt czy Barcelony. Królewscy zmierzą się u siebie z Eibarem, Katalończycy natomiast podejmą ostatnią w tabeli Málagę.

Dzisiejsze granie rozpocznie się w Walencji, gdzie Levante zagra z Getafe. Obie drużyny potrafiły w tym sezonie zaimponować – gospodarze byli w stanie urwać punkty Realowi Madryt na jego stadionie i w pierwszej pięciu kolejkach nie ponieśli ani jednej porażki. Ekipa spod stolicy Hiszpanii pokazała się z dobrej strony w potyczkach z Królewskimi czy Barceloną, jednak nie dało jej to żadnych punktów. Stawką tego meczu będzie odskoczenie od drużyn znajdujących się w strefie spadkowej i zapewnienie sobie miejsca w środku stawki.

Bardzo długo imponował też Betis, jednak w ostatnich dwóch starciach tracił punkty. Szansę na odbudowanie swojej pozycji otrzyma w potyczce z Deportivo Alavés. Główne danie dnia czeka nas jednak na Estadio Mestalla. Valencia w końcu przestała zawodzić swoich fanów i po ośmiu kolejkach ma aż 18 punktów. Nietoperze pod wodzą Marcelino zupełnie nie przypominają drużyny, która w poprzednich sezonach rozczarowywała wszystkich. Nie ponieśli jeszcze porażki i dziś to oni są faworytem starcia z Sevillą. Andaluzyjczycy przegrali już w tym sezonie na wyjazdach z Atlético Madryt i Athletikiem Bilbao, a w środku tego tygodnia skompromitowali się w Moskwie, gdzie przegrali aż 1:5.

Ostatnim sobotnim meczem jest potyczka Barcelony z Málagą. Nie trzeba pytać ekspertów czy zaglądać na strony internetowe bukmacherów, by przewidzieć, kto jest faworytem. Barcelona – lider, 22 punkty, 7 zwycięstw, gole 24:3. Málaga – ostatnia w tabeli, 1 punkt, 7 porażek, gole 4:18. Na powtórkę z lutego 2015 roku, gdy Andaluzyjczycy sprawili wielką sensację i na Camp Nou wygrali 1:0, raczej się nie zapowiada.

Kiepsko sezon zaczęło Atlético Madryt, które co prawda mogłoby szczycić się tym, że jeszcze nie przegrało, jednak aż cztery remisy po ośmiu spotkaniach są dla Diego Simeone rozczarowaniem. Colchoneros mają problem w ofensywie, gdzie w spotkaniu z Barceloną razili nieskutecznością. Nie najłatwiejsze zadanie czeka ich też w niedzielę, ponieważ udadzą się na Balaídos. W niedzielę swój mecz rozegra także Real Madryt. Naprzeciwko Królewskich stanie Eibar, czyli najgorsza ofensywa w lidze. Trzy gole w ośmiu meczach i szesnaste miejsce. O tym spotkaniu będziemy oczywiście jeszcze informować w najbliższych dniach.

Tym razem w poniedziałek odbędą się dwa mecze. Warto zawiesić oko zwłaszcza na tym pierwszym, w którym Real Sociedad podejmie Espanyol. Baskowie pokonali w czwartek na wyjeźzie Wardar Skopje aż 6:0 (cztery gole Williana José) i na pewno chcą znowu zbliżyć się do czołówki. Po bardzo dobrym początku sezonu trochę spuścili z tonu, jednak teraz znowu imponują formą.

9. kolejka Primera División
Sobota, 21 października
13:00 Levante UD – Getafe CF
16:15 Real Betis – Deportivo Alavés
18:30 Valencia CF – Sevilla FC
20:45 FC Barcelona – Málaga CF

Niedziela, 22 października
12:00 Villarreal CF – UD Las Palmas
16:15 Celta Vigo – Atlético Madryt
18:30 CD Leganés – Athletic Bilbao
20:45 Real Madryt – SD Eibar

Poniedziałek, 23 października
20:00 Real Sociedad – RCD Espanyol
21:00 Deportivo La Coruńa – Girona FC