Isco: Nigdy nie myślałem o przejściu do Barcelony
Zapis konferencji z okazji nowego kontraktu
Isco pojawił się w sali prasowej Santiago Bernabéu z okazji podpisania nowego kontraktu do 2022 roku. Przedstawiamy zapis tego spotkania Hiszpana z dziennikarzami. Zawodnikowi towarzyszył dyrektor Emilio Butragueńo.
– Witam wszystkich, dziękuję za przybycie. Drogi Isco, cztery sezony, jedenaście tytułów. Trzy Ligi Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii, trzy Superpuchary Europy, dwa klubowe mistrzostwa świata, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Prawie trzy tytuły na sezon, nie jest źle. [„Prawda jest taka, że nie. W tych latach wszystko wychodziło znakomicie”, skomentował z uśmiechem Isco]. Od pierwszego dnia cieszyłeś się sympatią naszych kibiców, którzy w tych latach cieszyli się twoim futbolem, talentem i stałym poziomem, dzięki którym stałeś się bardzo ważnym zawodnikiem dla naszego zespołu. Doszedłeś do tego momentu, w którym w sierpniu zostałeś wybrany graczem meczu w starciu o Superpuchar Europy z Manchesterem United w Macedonii. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z powodu tego kontraktu i przekonani, że w tej koszulce przed tobą wiele sukcesów. Gratulacje i powodzenia – rozpoczął działacz Królewskich. Pomocnik podziękował za te słowa.
[RMTV] Jesteś tu 4 lata, zdobyłeś 11 tytułów. Teraz podpisałeś kontrakt na 5 kolejnych lat. Jak się czujesz?
Naprawdę jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że mogę dalej reprezentować najlepszą drużynę na świecie. Naprawdę te 11 tytułów w 4 lata to coś fantastycznego, czego się nie spodziewałem. Cóż, wygraliśmy je i teraz trzeba być dalej ambitnym. Nasz zespół zawsze chce więcej.
[ABC] Zrobiłeś krok do przodu w trakcie 4 lat. Kto pomógł ci być efektywniejszym i lepszym na boisku? Kto ci doradzał? Kto cię popchnął do przodu?
To prawda, że rozwinąłem się jako zawodnik, poprawiłem. Może teraz strzelam więcej goli, bo gram bliżej pola karnego. Prawda jest taka, że w tym bardzo ważny był Zizou, który mnie tam wystawił. Ja też miałem cierpliwość, by przeczekać trudniejsze momenty, w których nie miałem tylu szans, na ile liczyłem. Zawsze jednak jasno wiedziałem, że moim celem jest triumfowanie w Realu Madryt i mam nadzieję, że tak będzie przez wiele kolejnych lat.
[La Sexta] Mówisz o cierpliwości, o trudnych momentach. Czy kiedy grałeś mniej, myślałeś o przejściu do Barcelony?
Prawda jest taka, że nigdy. Jak mówię, od pierwszego dnia tutaj moim zamysłem było triumfowanie w Realu Madryt. Miałem gorsze chwile, ale one sprawiły, że nasze piękne momenty smakowały lepiej, a było ich dużo. Niczego nie żałuję. Zdobyliśmy 3 Ligi Mistrzów w 4 lata, to coś praktycznie historycznego. A ja pozostaję z głodem drużyny, która chce zdobyć dużo więcej tytułów i oby tak właśnie było.
[Chiringuito] Czujesz się teraz bardziej graczem podstawowego składu nawet przed BBC, gdy Bale nie przechodzi przez dobry okres?
Prawda jest taka, że mamy teraz naprawdę superkonkurencyjną ekipę, jeśli istnieje takie słowo [śmiech]. Praktycznie wszyscy są graczami pierwszego składu, a trener może wystawić tylko jedenastu. Pokazaliśmy szczególnie w poprzednim sezonie, że przy rotacjach drużyna była po prostu fantastyczna. Nie czuję się graczem pierwszego składu, ale czuję się ważny w drużynie.
[COPE] Czy w tych trudnych momentach Barcelona się tobą interesowała? Badała sytuację? I jakie cele masz na kolejne 5 lat w Realu Madryt?
Prawda jest taka, że może i były jakieś kontakty, ale ja jasno wiedziałem swoje i nigdy ich nie słuchałem. Moim zamysłem było triumfowanie tutaj, bo ten klub postawił na mnie najmocniej w czasie mojego etapu w Maladze. Cóż, cele są oczywiste, dalsza poprawa, stabilizacja swojej pozycji w pierwszym składzie, o czym marzy każdy piłkarz Realu i oczywiście zdobycie wielu tytułów, co jest bardzo prawdopodobne przy tej ekipie.
[Onda Cero] Wiele mówimy o twoim rozwoju. Teraz wydajesz się niezastąpiony w klubie i kadrze. Co jest czy będzie trudniejsze: dojście do tego momentu czy utrzymanie się na tym poziomie?
Myślę, że dojście na ten poziom jest ważne, ale najważniejsze przede wszystkim jest utrzymanie się na nim. W Realu i kadrze grają najlepsi zawodnicy na świecie, a to sprawia, że nie odpuszczasz, że zawsze chcesz pracować ciężej, by się poprawiać, by liczyć się, by grać w pierwszym składzie. Taki jest mój zamysł, dalsza ciężka praca, by mieć ważne miejsce w zespole.
[Radio Nacional] W październiku powiedziałeś, że mocno myślisz o przyszłości i potencjalnym odejściu. Kiedy podjąłeś decyzję, że na pewno zostajesz, bo czujesz się tutaj ważny?
W naszym życiu myślimy o wielu rzeczach, ale na końcu nasze decyzje wyznaczają naszą drogę. Moja decyzja zawsze była związana z Realem Madryt i oby było tak przez wiele kolejnych lat.
[Movistar+] Zazwyczaj piłkarze Realu przedłużają umowę na 2 lata przed jej wygaśnięciem, to taka twarda zasada klubu. Dlaczego nie stało się tak w twoim przypadku? I co zmieniło się w tobie przez te 4 lata w Realu Madryt?
Na końcu nowy kontrakt to tylko anegdota. Nie wszystkie przypadki są takie same. Poza tym mogłem spokojnie podpisać nowy kontrakt w poprzednim sezonie, ale chciałem być skupiony na grze, bo walczyliśmy o ligę i Ligę Mistrzów. Prawda jest taka, że po prostu zdecydowaliśmy, że podpiszemy umowę na początku obecnych rozgrywek.
[SER] Jesteś teraz niezastąpiony w klubie i kadrze, ale nie pojechałeś nigdy na wielki turniej z reprezentacją i nigdy tak naprawdę nie byłeś graczem podstawowej jedenastki. Skąd ta nieregularność? To twoja wina, trenerów? Odpuszczałeś przy tej rywalizacji?
Nigdy nie odpuszczałem, zawsze pracowałem na maksa. Sądzę, że pokazywałem to przy każdej szansie, jaką dostawałem. To jednak Real Madryt, drużyna z największą rywalizacją na świecie, ze świetnymi zawodnikami. Na końcu musisz być gotowy na każdą okazję, by ją wykorzystać. Myślę, że bardzo ciężko pracowałem w tych chwilach, gdy na mnie nie liczono, by pokazać światu do czego jestem zdolny w ważnych momentach. Jestem naprawdę dumny z cierpliwości, jaką miałem. Nie było łatwo, ale teraz zbieram nagrody za to wszystko.
[MARCA] Jakie są twoje najlepsze i najgorsze wspomnienia z tego okresu w Realu?
Cóż, trudno wybrać najlepsze wspomnienie z tylu sukcesów. Wybrałbym pewnie La Décimę, która była najbardziej upragnionym Pucharem Europy przez całe madridismo. A złe chwile? Nie potrafię podać jednego konkretnego… Może początek ostatniego sezonu, który zacząłem z kontuzją kostki i nie mogłem wystartować razem z drużyną. To naprawdę bardzo mnie martwiło.
[Cuatro] Czy twój obecny poziom pozwala stwierdzić, że jesteś dzisiaj najlepszym hiszpańskim piłkarzem?
Nie sądzę, że jestem najlepszą osobą, by to oceniać. Ludzie wiedzą, jak działa futbol, jacy są dziennikarze. Zagrasz dwa dobre mecze i jesteś najlepszy, a zagrasz jeden zły i już nie jesteś taki sam, już chcą cię sprzedać z Realu, już nie jesteś warty reprezentacji. Na końcu trzeba szukać równowagi osobistej, czuć się dobrze z tym, co robisz, dawać z siebie maksa, a przy tej pracy na pewno pozostaniesz na dobrym poziomie przez długi czas.
[Radio MARCA] Jaki procent sukcesów przyznajesz Zidane'owi w tym, że masz dzisiaj taki status w Realu? I co zmieniło się w tobie, że potrafiłeś zrobić taki krok?
Jak mówiłem, trener był dla mnie bardzo ważny. Dodawał mi wiele pewności siebie w trudnych chwilach, a ja starałem się za to odwdzięczać. Uważam, że jego decyzje były trafione, bo teraz gram wyżej, gdzie występowałem całe życie. Jestem bliżej bramek i asyst. Trener zna mnie dobrze od wielu lat i potrafi wyciągnąć ze mnie najlepsze rzeczy.
[elBernabeu] O co prosił cię w rozmowach Zidane? Na co kładł nacisk?
Od pierwszego dnia mówił mi, że na mnie liczy, że jestem dla niego ważnym zawodnikiem. Pokazywał mi swoje zaufanie od pierwszego momentu. Jak mówiłem wiele razy, ja byłem cierpliwy, gdy grali inni zawodnicy, bo na końcu tworzymy drużynę. Trzeba potrafić poczekać na twój moment. Ja poczekałem i może za jakiś czas znowu nie będę grać, ale najważniejsza jest ekipa. Jeśli razem wygramy wszystko, będzie świetnie.
[DefensaCentral] Nowy kontrakt wygaśnie, gdy będziesz mieć 30 lat. Czy to za wcześnie, by myśleć już o kolejnej umowie? Myślisz o tym, by skończyć tu karierę?
Nigdy nie wiadomo. Droga w futbolu jest bardzo trudna, ale moim zamysłem jest pozostanie w Realu na wiele lat i obym mógł podpisać tutaj jeszcze wiele kontraktów.
[AS] Zawsze myślałeś o Realu, nigdy o innych klubach. Czym jest dla ciebie Real Madryt?
Trudno wytłumaczyć to słowami. To największy klub w historii. Wszyscy chcą grać w Realu Madryt i naprawdę mam szczęście, że mogę robić to z najlepszymi piłkarzami na świecie. Real pozwolił mi spełnić wiele marzeń z dzieciństwa, jak wygranie Ligi Mistrzów, mistrzostwa Hiszpanii czy gra w reprezentacji Hiszpanii. Jak mówię, to największy klub w historii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze