Ramos: Real budzi empatię, a to nie wszystkim się podoba

Sergio Ramos po meczu z Deportivo pojawił się w strefie mieszanej. Przedstawiamy wypowiedzi kapitana Królewskich, który miał lekko podbite prawe oko po otrzymaniu ciosu głową od Schära.

– To prawda, mieliśmy sporo kontrowersji. Najważniejsze, że dobrze zaczęliśmy ligę, zdobywając trzy punkty. Jednak gdy nie kończysz meczu na boisku przez przesadzoną żółtą kartkę, nie możesz być zadowolony. Gdy popatrzy się na to na spokojnie, tam nie ma żadnej intencji ataku na kolegę. Sędzia zinterpretował to jednak inaczej, można to uszanować i wyciągnąć wnioski. Co do pierwszej kartki, dostał ciosę w policzek, odepchnąłem go i dostałem za to kartkę. Cóż, trzeba szanować decyzje sędziego.

– Zagotowało się przez ten brak wybicia piłki, ale w pierwszej połowie Carvajal leżał na murawie przez ponad minutę na boisku. Oni nie wybili piłki, więc ostrzegliśmy ich, że skoro oni tego nie robią, to my też tego nie zrobimy. Modrić w końcu wybił piłkę, zrobiło się zbiegowisko wokół mnie, dostałem w policzek i od razu go odepchnąłem. Nie było żadnego zamiaru atakowania rywala, a po prostu oddzielenia się od niego. Co do drugiej, w 91. minucie przy tym wyniku też nie mam w głowie zranienia przeciwnika. Wyskoczyłem praktycznie połowę wyżej od niego i wsparłem się na ramieniu.

– Nie będę tu oceniał ani podsumowywał sędziów. Nie sądzę, że podejmują specjalnie takie decyzje, ale czasami naprawdę trzeba trochę więcej uwagi.

– Sędzia zapisał, że groźnie atakowałem ramieniem? Nie robiłem tego, ale każdy ma swoją interpretację. Widziałem 10 powtórek i nie widzę tam tego. Jednak trzeba szanować wszystkie decyzje.

– 18 czerwonych kartek w ponad 400 meczach w Realu w Hiszpanii, a w reprezentacji w 143 żadnej? Cóż, to prawda, że pewnie sędziowie w Lidze Mistrzów czy w meczach międzynarodowych pozwalają na więcej. Może powinniśmy popatrzeć mocniej na angielski futbol, gdzie daje się więcej grać oraz podejmuje odpowiednie decyzje po spotkaniach, gdy piłkarz próbuje oszukiwać czy symulować. Wtedy dostaje kary. Uważam, że dzięki temu nasza liga byłaby lepsza, ale to nie zależy od nas.

– Słowa Zidane'a, że coś jest nie tak? Myślę, że można to skomentować otwarcie, że gdy przyszła epoka tylu sukcesów, w której Real przyzwyczaja do wygrywania i zdobywa tyle tytułów, to ludzie zaczynają czuć wobec ciebie empatię, a to nie wszystkim się podoba. Ci z Realu się cieszą, ale wielu innych nie sypia dobrze przez wiele dni.