Zidane: Jestem dumny z zawodników

Zinédine Zidane po meczu z Barceloną pojawił się na konferencji prasowej. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Królewskich z dziennikarzami na Camp Nou.

[ABC] Czy jest pan oburzony sędziowaniem za niesłusznego karnego, za anulowanie prawidłowej bramki i za wyrzucenie Cristiano?
Cóż, jak zawsze, nie będę wchodzić w polemikę dotyczącą sędziego. Rozegraliśmy świetny mecz. Może boli mnie faktycznie wyrzucenie z boiska Cristiano, bo może tam nie było karnego, ale kartka była trochę za mocna. Jednak jest, jak jest. Nie da się tego zmienić. Zobaczymy, co będzie dało się zrobić, żeby mógł zagrać w środę, ale na ten moment nie da się tego już zmienić. Ja pozostanę przy tym, że jestem bardzo dumny z zawodników, bo nawet grając w dziesiątkę radzili sobie świetnie, walczyli. Wierzyli w zwycięstwo do końca i trzeba im za podziękować, ale to jeden mecz. Teraz czeka nas rewanż, musimy dobrze odpocząć, bo rewanż nadchodzi w środę. Tyle.

[Radio Nacional] Już w poprzednim sezonie wydawało się, że w Realu A czy B Asensio i inni drugoplanowi zawodnicy wyróżniają i prowadzą zespół do takich wygranych. Teraz zaczynacie sezon z tego samego punktu.
Tak, ale tutaj nie ma ekipy A i ekipy B. Jesteśmy wszyscy razem i wszyscy robimy to samo w ten sam sposób. Cieszymy się z tego. Ja muszę potem po prostu stworzyć skład i zmiany. Najlepsze w tej kadrze jest to, że wszyscy wypełniają swoje obowiązki. Gdy ktoś gra 90 minut, 60 minut, 30 minut czy 20 minut, to zawsze radzi sobie świetnie. To znaczy, że jesteśmy skupieni na tym, co robimy i to jest wielka satysfakcja dla trenera. Nic więcej.

[SER] Nie lubi pan chwalić indywidualnie, ale chcę zapytać o Asensio. Chłopak nie przestaje zaskakiwać swoją jakością. Jak pan go ocenia?
Mnie też on nie zaskakuje. Uważam, że to, co robi, wychodzi mu fenomenalnie. Ma jakość, łamie formacje, jest szybki, a kiedy kopie piłkę, robi to doskonale. To nie jest nic nowego, ale cieszymy się z niego i ze wszystkich, bo nie jest łatwo wejść w taki mecz na 15-20 minut. Rytm jest ciężki, a on szybko wszedł w mecz i zrobił różnicę. Zawsze ją robi, gdy wchodzi na murawę. Jednak na tej podstawie możemy rozmawiać o wszystkich zawodnikach, o Isco, o Mateo Kovačiciu, oni też rozegrali wielki mecz, każdy rozegrał. Trzeba wyróżnić jak zawsze zespół. A co do indywidualności, to mamy wiele jakości i się z tego cieszymy.

[Onda Cero] Będzie musiał pan pewnie tonować teraz euforię, bo może niektórzy uznają, że przy 3:1 dwumecz jest wygrany.
Niczego nie będę tonować. Cieszymy się z wyniku. Trzeba być dzisiaj zadowolonym, ale to nie jest koniec. Trzeba zagrać jeszcze w środę. Dla nas teraz najważniejsza jest dzisiaj radość, ale jutro trzeba skupić się już na środowym rewanżu.

[Radio MARCA] Jakie przesłanie miał pan przed meczem dla Mateo Kovačicia? Jak ocenia pan jego mecz?
Rozegrał wielki mecz. Świetnie się do niego przygotowaliśmy, a on poradził sobie cudownie. Doznał jednak małego urazu w mięśniu uda, dlatego zszedł. Jednak jestem bardzo zadowolony z jego występu i tego, co robi, bo także zawsze wypełnia swoje zadania.

[El País] Chcę porozmawiać o Isco. W ostatnim roku zanotował niesamowity rozwój. Nie tylko zaczął wyróżniać się na ostatnich metrach, ale także zaczął przejmować spotkania, całkowicie dominować. Czy kiedy przychodził pan do tej ekipy, widział pan w nim taki potencjał? Wierzył, że napotka taką wersję Isco?
Tak. Kiedy on podpisywał umowę z Realem, to ja byłem trochę blisko drużyny, ale też trochę daleko. Oglądałem wszystkie treningi i Isco potrzebował trochę czasu, dużo gry. To mnie nie zaskakuje, bo jak mówisz, nie tylko czasami robi różnicę golami, ale na przykład dzisiaj bardzo trudno było odebrać mu piłkę. Sprawiał, że jego drużyna grała. Cieszę się z niego, bo cały czas się rozwija. Zasługuje na to. Cieszę się z niego, cieszę się z zespołu i idziemy dalej. Dopiero zaczynamy.