Uwaga na czerwoną kartkę
Królewscy kończyli ostatnie Klasyki w dziesiątkę
Real Madryt wyruszy jutro na Camp Nou z czerwonym alarmem. Powód jest prosty: obawa o kończenie meczu w Katalonii bez jednego z zawodników, który potem nie będzie mógł grać w rewanżu. Jeśli Mourinho swego czasu opowiadał, że przed meczami z Barcelonę trenuje grę w dziesiątkę, to być może Zidane powinien robić to samo. Wskazują na to ostatnie przypadki.
Królewscy w trzech z ostatnich czterech oficjalnych Klasyków oglądali czerwone kartki. Jeśli to samo powtórzy się jutro, wyrzucony zawodnik nie zagra w środowym rewanżu. Pierwszy z tych przypadków miał miejsce w listopadzie 2015 roku, kiedy Isco już przy wyniku 0:4 ostro zaatakował Neymara od tyłu i od razu wyleciał z boiska.
Pozostałe dwie kartki obejrzał Sergio Ramos. W rewanżowym ligowym Klasyku w sezonie 2015/16 Hiszpan obejrzał dwie żółte kartki za faule. Kapitan boisko opuścił w 83. minucie starcia na Camp Nou przy wyniku 1:1, ale koledzy w dziesiątkę potrafili wygrać spotkanie dzięki akcji Bale'a i Cristiano. Spokojny pod takim względem był grudniowy Klasyk w Barcelonie zakończony remisem 1:1.
Ramos jednak znowu wyleciał w kwietniu na Bernabéu, kiedy obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę za wślizg na Messim. Hiszpan z boiska zszedł w 77. minucie przy wyniku 1:2. Chociaż Królewscy ponownie potrafili zdobyć gola grając w dziesiątkę, to ostatecznie przegrali ten mecz przez bramkę Messiego w doliczonym czasie gry.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze