Wraca stary Lucas Silva
Brazylijczyk świetnie prezentuje się na wypożyczeniu
Lucas Silva znów jest Lucasem Silvą. Pomocnik błyszczał w kilku ostatnich kolejkach tamtejszej ligi, a szczególnie w meczu z Vasco da Gama. W Brazylii porównuje się go do jego byłego kolegi, Toniego Kroosa, nazywając go „Lukroos Silva”.
Młody Brazylijczyk znów wchodzi na swój najlepszy poziom w swojej ojczyźnie. W wieku 24 lat znów gra w Cruzeiro, które opuścił, mając 22 lata, aby grać w najlepszym klubie na świecie. Real Madryt zapłacił za niego 13 milionów euro w zimie 2015 roku. Lucas jednak nie został na stałe w pierwszym zespole i wystąpił w zaledwie 8 spotkaniach, trzy z nich rozpoczynając w wyjściowym składzie.
W sezonie 2015/16 próbował szczęścia w Olympique Marsylia, a swoją przygodę z Francją zaczął bardzo dobrze. Przez pół sezonu grał w pierwszym składzie i był ważnym zawodnikiem, ale wraz z przyjściem Míchela stracił na znaczeniu, a na koniec rozgrywek nawet nie dostawał powołań. Po sezonie 2015/16 wrócił do Madrytu, skąd miał zostać znów wypożyczony, tym razem do Sportingu CP. W Portugalii jednak nie zdał testów medycznych i po pół roku w stolicy Hiszpanii, na początku obecnego roku, zasilił szeregi Cruzeiro, wciąż w ramach wypożyczenia.
Po dwóch trudnych latach w Europie Silva rozpoczyna nowy etap w swoim kraju, Brazylii, aby zrobić kolejny krok w swojej karierze. Miała ona na początku przybrać odrobinę inny kurs, ale jego młody wiek i talent dają jeszcze pewne nadzieje. Na ten moment wydaje się, że wrócił stary Lucas Silva i, po krótkim okresie adaptacji, znów gra swój najlepszy futbol. Daleko od świateł reflektorów znów jest chłopakiem, który przekonał do siebie Real Madryt. W czerwcu 2018 roku wróci w szeregi Los Blancos i kiedyś może nawet zatriumfuje, przyszłość pokaże. Warto jednak pamiętać, że Królewscy wciąż mają klauzule, w ramach której Lucas może wrócić do Madrytu już w styczniu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze