Królewscy nie mogą czekać ws. Mbappé

Zostaje kilka tygodni do tego, by rekordowe 105-milionów euro, jakie Manchester United zapłacił za Paula Pogbę, przeszło do historii. Kylian Mbappé pobije ten i wiele innych wyników w futbolu. Chociaż Monaco próbuje pokazywać wizerunek ekipy, która nie musi sprzedawać swojej gwiazdy, to w Księstwie wszyscy wiedzą, że za rok, gdy piłkarzowi pozostanie sezon do końca kontraktu, trudno będzie prosić o 130 milionów euro, o jakich mówi się dzisiaj.

MARCA podaje, że po informacji L'Équipe o spotkaniu atakującego i jego ojca z PSG wykonano wiele analiz i pojawiło się wiele wiadomości, ale na razie nie wykraczają one poza zwykłe plotki. Dziennik twierdzi, że chociaż zawodnika łączy się z Realem, Paris Saint-Germain oraz kilkoma klubami angielskimi, to Monaco dotychczas otrzymało tylko jedną formą propozycję. Paryżanie dwa tygodnie temu zaoferowali 110 milionów euro, chociaż nie mieli nawet porozumienia z zawodnikiem. Wiceprezes Wadim Wasiljew odrzucił ją zgodnie z tym, co mówił w maju, że Monaco może sobie pozwolić na odpuszczanie ofert na poziomie 100 milionów euro.

Królewscy na razie nie zaprezentowali za Mbappé żadnej oferty, ale wykonali wszystkie kroki, by przekonać samego piłkarza do gry w Madrycie. Ustalono już warunki 6-letniego kontraktu z pensją na poziomie 6-7 milionów euro netto za rok gry, dzięki czemu 18-latek wskoczyłby od razu na 5. poziom płacowy w ekipie. Atakujący dobrze już zna Valdebebas, a jego ojciec rozmawiał i z działaczami, i Zidane'em. Z zawodnikiem po sparingu Francji z Anglią spotkać się miał także Florentino, który próbował rozwiać jego wątpliwości. MARCA twierdzi, że chociaż Kylian preferuje Królewskich, to nie jest do końca przekonany co do tego, jaką będzie mieć rolę w drużynie Zizou. Real ma zapewniać go, że aktywuje jego transfer po sprzedaży Moraty i Jamesa, ale Francuz ciągle widzi, że w ataku miejsca zajmują Cristiano, Bale i Benzema. Główną kwestią pozostają minuty i rozwój, a nie pieniądze.

Początkowo analizowano wariant z wykupieniem Mbappé i wypożyczeniem go na rok do Monaco, ale dzisiaj jest to już praktycznie wykluczone. Real zdaje sobie sprawę, że jeśli nie zacznie działać, może stracić Francuza. Najlepszym przykładem jest sytuacja z Gabrielem Jesusem. Królewscy uznawali, że Brazylijczyk jest już zaklepany, ale do gry wszedł Guardiola, który przekonał napastnika, że w City dostanie minuty, których nie zagwarantują mu Hiszpanie. Takiej podstawy w rozmowach użyło także PSG, które oferuje Mbappé zostanie gwiazdą drużyny z niepodważalnym miejsce w jedenastce. Zidane nie ma szansy na takie gwarancje, chyba że sprzeda Bale'a lub Benzemę albo klub opuści Cristiano.

Na Santiago Bernabéu analizuje się to, jak podejść do operacji, jaką zamierzano wykonać dopiero za rok. Cristiano w środku sezonu skończy 33 lata, Benzema w grudniu 30, a najmłodszy Bale za 2 tygodnie zdmuchnie 28 świeczek, chociaż w przypadku Walijczyka mocno na jego niekorzyść przemawiają kontuzje. Tercet BBC ostatecznie obronił się trzema Pucharami Europy w cztery lata, ale w końcu trzeba też zadbać o jego następców. Mbappé to realna i praktycznie pewna opcja na przyszłość, ale nikt nie zapewni, że poczeka rok na Real. Florentino w ostatnim wywiadzie w esRadio analizował, że Francuz jest świetnym zawodnikiem, ale przypomniał, że rzadko kto trafia do Madrytu w wieku 18 lat i od razu błyszczy. Prezes dodał, że trudno też znaleźć miejsce dla młodego atakującego w obecnej kadrze, a jeśli Zidane będzie naciskać na ten transfer, będzie musiał też kogoś sprzedać. MARCA twierdzi, że wstępnie Zizou byłby gotowy najszybciej poświęcić Bale'a, ale dodano, że to jeszcze nic nie znaczy i podano, że nikt nie złożył piłkarzowi żadnej obietnicy o pewnym pozbyciu się któregoś z elementów obecnego ataku. Wskazywano raczej, że BBC nie jest już nietykalne i w ofensywie każdy będzie mieć swoją rolę oraz minuty.

Królewskim pozostaje przekonanie zawodnika, że będzie ważny nawet przy BBC, ale jest to kruchy argument przy tym, co oferuje PSG. Kiedy tylko Morata zostanie sprzedany do United, Real ruszy po Mbappé, bo po prostu nie może już czekać. Gazeta dodaje, że w najnowszym kontakcie z atakującym poproszono go o poczekanie na transfery z klubu. Tymczasem sam Kylian dał jasno do zrozumienia Monaco, że on sam zdecyduje o swojej przyszłości i teraz spokojnie zastanawia się, co ma zrobić przed sezonem, który zwieńczy mundial w Rosji.