Oświadczenie Gestifute ws. Cristiano
Agencja broni Portugalczyka
Agencja Gestifute, z której usług korzysta Cristiano Ronaldo, zamieściła na swojej stronie internetowej komentarz w sprawie problemów podatkowych piłkarzy. Cały komunikat zamieszczamy poniżej.
„Prokuratura złożyła dzisiaj pozew przeciw Cristiano Ronaldo do sądu śledczego, ale nie wysnuła przy tym roszczeń wobec piłkarza. To istotna różnica.
Prokuratura zdaje sobie sprawę, że Cristiano Ronaldo uczestniczył w strukturze offshore (przenoszenie wybranych procesów przedsiębiorstwa zagranicę – przyp. red.) podobnej do tej, w jakiej brali udział także inni zawodnicy. Tymczasem większość wpływów uzyskał sam piłkarz bez udziału żadnej z jego spółek. Reszta przychodów również trafiała do zawodnika i była deklarowana w Hiszpanii zgodnie z warunkami, jakie doradcy podatkowi gracz uznali za odpowiednie.
Cała struktura nie została stworzona po to, aby uchylać się od płacenia podatków. Firma Tollin w stu procentach należy do Cristiano Ronaldo i jest tak od jej utworzenia w 2004 roku. Została założona przez zawodnika niedługo po dołączeniu do Manchesteru United, w sześć lat przed przejściem do Realu Madryt. Zyski netto w tamtych latach wyniosły 12 753 638,28 euro. Rok po roku kształtowały się one w następujący sposób:
– 159 472,65 euro w 2004 roku
– 571,69 euro w 2005 roku
– 477 602,17 euro w 2006 roku
– 205 285,55 euro w 2007 roku
– 769 165,02 eur w 2008 roku
– 585 588,20 euro w 2009 roku
Gdy Cristiano Ronaldo podpisał kontrakt z Realem Madryt, utrzymał tę samą strukturę, z której korzystał w Wielkiej Brytanii. W tamtym momencie nie utworzono żadnej innej. W czasie wszystkich powyższych lat Portugalczyk nigdy nie miał problemów podatkowych, co leży w sprzeczności z insynuacjami hiszpańskich prokuratorów. Wszelkie modyfikacje kontraktowe przy tej strukturze zostały dokonane tak, aby zagwarantować, że wpływy spełniają wymagania hiszpańskiego prawa podatkowego.
Cristiano Ronaldo podpisał kontrakt z Realem w 2009 roku, stosując się do obowiązującej wówczas ustawy o cudzoziemcach. Wedle jej przepisów opodatkowane zostały tylko przychody przypisane do Hiszpanii. To sprawia, że ogólne zasady opodatkowania nie znajdują zastosowania w tej sprawie.
Prokuratura twierdzi, że piłkarz zadeklarował dochód pochodzący z praw wizerunkowych jako wpływy z ruchomego kapitału, aby uniknąć płacenia podatków. Do osoby Cristiano zastosowano prawo o cudzoziemcach, a także hiszpańską ustawę o podatku od dochodowym od osób fizycznych. Wedle przepisów tych aktów jest jasne, że prawa wizerunkowe są uważane za ruchomy kapitał, a tylko wyjątkowo za aktywność ekonomiczną, nie podpadają zaś w jakimkolwiek wypadku pod działalność sportową zawodnika.
Zawodnik zadeklarował hiszpańskiemu urzędowi skarbowemu wszystkie elementy wpływów firmy Tolin przypisane do tego kraju w okresach od 2009 do 2014 roku i od 2015 do 2020 roku. Wszystko to zostało dokonane wedle kryteriów wyznaczonych przez skarb Zjednoczonego Królestwa, wedle których determinowano, która część przychodów z praw wizerunków pochodzi z danego kraju. To pokazuje, że nie było zamiaru dokonania oszustwa.
Nie dokonano żadnej dodatkowej deklaracji podatkowej, jak twierdzi prasa. Zawodnik zgłosił, kiedy płaciło mu Tollin, 31 grudnia 2014 roku. Według hiszpańskiego prawa podatek musi zostać uiszczony, gdy jest to wymagane i tak właśnie zrobił piłkarz.
Zatajenie, o jakie się go oskarża w związku z niezakomunikowaniem hiszpańskiemu urzędowi skarbowemu wszystkich wpływów z praw wizerunków, nie miało miejsca, ponieważ hiszpańskie prawo o cudzoziemcach nie pozwala na deklarowanie przychodów uzyskanych poza tym krajem. Zawodnik niczego nie ukrywa, a w istocie dobrowolnie zadeklarował swe dobra zagraniczne, przesyłając oficjalny formularz podatkowy 720. Nie był do tego zobligowany, jednak gdy tylko złożono wobec niego wniosek o przeprowadzenie inspekcji, ujawnił wszystkie informacje podatkowe. Nigdy nie doszło do zatajenia i nie było ku temu najmniejszych intencji.
Akapit dotyczący sprzedaży praw wizerunków w latach 2015 – 2020 spółkom ARNEL i ADIFORE (firmy Petera Lima, z którymi Cristiano nie ma nic wspólnego) jest tendencyjny. Nie doszło do ingerencji żadnych przedsiębiorstw ani do odwlekania. Gracz osobiście otrzymał całą sumę i złożył co do niej pełną deklarację podatkową. Nie mogło dojść do odwlekania w 2014 roku, bo zapłacił wszystkie podatki za wpływy, które miał uzyskać w kolejnych latach aż do 2020 roku.
Prawnicy Cristiano uważają, że w związku z naturą całej sprawy, jej rozwiązaniem, a także konsekwencjami, powinno się ją rozpatrywać raczej w trybie administracyjnym niż karnym. Rozbieżności wynikają z kompleksowej struktury prawnej i jest jasnym, że w żadnym okresie nie można Portugalczykowi zarzucić działania w złej wierze.
W opinii gracza podstawa rozbieżność tyczy się wpływów i kwalifikacji prawnej prokuratury, która w inny sposób interpretuje przychody z praw wizerunkowych «uzyskane w Hiszpanii». W tym wypadku:
Zawodnik zadeklarował przychód jako ruchomy kapitał, czyli wedle kwalifikacji, jaką ogólnie przewiduje hiszpańskie prawo i którą uznały tamtejsza administracja i sądy. Gracz wyliczył część wymagalną w Hiszpanii, stosując się do kryteriów brytyjskiego urzędu skarbowego, które były korzystniejsze dla Hiszpanii niż te, jakie można było wysnuć z raportów ekspertów. Wnioskując, można dyskutować na temat zadeklarowanej kwoty, ale jest jasnym, że piłkarz nie starał uchylić się od płacenia podatków.
Druga rozbieżność dotyczy tego, kiedy wpływy z praw wizerunkowych w latach 2011 – 2013 powinny zostać zadeklarowane i opodatkowane (skoro w 2014 roku nie doszło do odwlekania). Tutaj również nie może być mowy o zamiarze skoro:
Domniemane odwlekanie znajduje swe źródło w pełnym zaufaniu gracza do tego, że struktura jego umowy była w zupełności legalna, skoro stosował się do niej od 2004 roku (w sześć lat przed przyjściem do Hiszpanii), a zatwierdził ją brytyjski urząd skarbowy. W Anglii była to zwyczajowa struktura. Dziś działa na niej około 180 piłkarzy z Premier League.
W wypadku Cristiano Ronaldo nie doszło do ukrycia żadnych przychodów, ponieważ rozliczał się i uiszczał podatki, gdy otrzymywał przychody (w ramach ustanowionych prawnie terminów i przed podjęciem inspekcji podatkowych). Gdyby dokonywał tego, wedle kryteriów, które jego doradcy uznali za prawidłowe i zgodne z prawem, bazując na doświadczeniu z Anglii, płaciłby mniejsze podatki”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze