PSG gotowe zapłacić za Bale'a 180 milionów euro?
Paryżanie szukają wzmocnień
Letnie okienko transferowe nie wystartowało jeszcze oficjalnie, ale wielkie kluby już myślą o wzmocnienia. Jeden z nich, Paris Saint-Germain, chce w przyszłym sezonie powalczyć o Ligę Mistrzów. W Paryżu nikt nie wątpi, że do tego potrzebni będą nowi zawodnicy światowej klasy. W związku z tym prezes klubu, Nasser Al-Khelaifi, przygotował na wzmocnienia nawet 220 milionów euro. Dodatkowo Parc des Princes może opuścić Marco Veratti. W zamian Francuzi chcieliby pozyskać… Garetha Bale'a.
PSG zawsze wzorowało się na Realu Madryt, a w ostatnich latach w mediach często wspominano, że ich wielkim celem transferowym jest Cristiano Ronaldo. Portugalski gwiazdor przedłużył jednak umowę z Królewskimi i zamknął marzenia konkurencji o zakontraktowaniu go. Teraz oczy paryżan zwracają się ku Garethowi Bale'owi, który w ostatnim czasie nie przeżywa najlepszych chwil w Kastylii. Według OK Diario Francuzi są gotowi zapłacić za Walijczyka nawet 180 milionów euro.
Wcześniej Paris Saint-Germain próbowało już płacić podobne pieniądze za Cristiano i Neymara, ale ich plany spaliły na panewce. Teraz spróbują z Bale'em, który bardzo przypadł do gustu Unaiowi Emery'emu, szkoleniowcowi drużyny. Bask wyraził zgodę na ten transfer, więc kolejnym krokiem będzie podpytanie o sytuację skrzydłowego w Madrycie. Nie wydaje się, aby gracz chciał odejść, bo kilka dni temu powiedział: „Wygrywamy tytuły i jestem bardzo zadowolony w Realu. Chcę dalej trwać w klubie. Moja rodzina jest szczęśliwa w Hiszpanii i ja także jestem, tak więc liczę, że będziemy kontynuować to co dotychczas”.
I nie jest to jedyna przeszkoda. Bale jest strategicznym graczem dla Królewskich, dlatego odnowiono z nim kontrakt do 2022 roku, zwiększając przy tym zarobki. Mimo że w tym sezonie piłkarz nie występował często z powodu kontuzji i generalnie rzecz biorąc, nie ma za sobą najlepszego roku, klub nie chce nawet słuchać ofert za niego. Przy Concha Espina dalej panuje przekonanie, że Walijczyk jest najlepszym możliwym następcą dla Cristiano Ronaldo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze