Valencia się broni
Real Madryt przegrał na własnym parkiecie
Zrobiło się ciekawie. Valencia Basket Club raz jeszcze postawił się koszykarzom Realu Madryt i tym razem pokonał ich na ich własnym parkiecie, różnicą siedmiu punktów (79:86), doprowadzając stan finałowej serii Ligi Endesa do remisu (1:1). Rywalizacja toczy się do trzech wygranych, a następne dwa mecze zostaną rozegrane w Walencji.
Leniwy początek przysporzył gospodarzom dużo zaległości. Gubili piłkę, zaniedbywali obowiązki w obronie i stworzyli doskonałe warunki do tego, aby przeciwnik czuł się jak u siebie. Wyglądali na zrezygnowanych, choć zupełnie nie mieli ku temu powodu. Pablo Laso zwołał podopiecznych już po czterech minutach gry, ale nie poderwał ich do walki. Uczynił to dopiero niezawodny Sergio Llull, na spółkę z Andrésem Nocionim.
Real Madryt jeszcze w pierwszej połowie zaczął grać agresywniej w defensywie, atakować z większym przekonaniem i, co najistotniejsze, z większą skutecznością. Jedenaście punktów straty zamienił na dwa (41:43), a tuż po przerwie objął pierwsze tego wieczoru prowadzenie (47:46). Wciąż jednak nie czuł się tak komfortowo, aby odebrać przeciwnikom ochotę do walki.
Pomarańczowi nie dali się podporządkować. Kontynuowali zespołową grę i z dużą pewnością siebie dopisywali do dorobku kolejne trafienia. Najważniejsze z nich, w dość ekwilibrystyczny sposób, zdobył najlepszy zawodnik tego starcia, Bojan Dubljević. Madrytczycy mieli czas na wyrównanie lub nawet przejęcie prowadzenia, jednak poniosła ich złość i zrezygnowanie.
79 – Real Madryt (22+19+23+15): Llull (22), Fernández (-), Mačiulis (4), Randolph (2), Ayón (7) – Nocioni (13), Dončić (2), Reyes (14), Carroll (4), Hunter (6), Taylor (5).
86 – Valencia Basket Club (28+15+18+25): Vives (2), Sato (-), San Emeterio (14), Sikma (9), Dubljević (20) – Thomas (11), Diot (9), Martínez (6), Oriola (10), Sastre (5).
Skrót spotkania | Statystyki | Drabinka
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze