Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: U Karima najbardziej interesuje mnie to, jak łączy się z innymi

Zapis konferencji prasowej z trenerem

Zinédine Zidane wczoraj pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Sevillą. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania trenera Królewskich z dziennikarzami w Valdebebas.

[RMTV] Czy widzi pan jutrzejszy ostatni domowy mecz w sezonie jako jeszcze jedną szansę na podarowanie trzech punktów fanom, którzy dalej chcą marzyć o sukcesach?
Tak, to prawda, że jest to kolejna okazja na zdobycie punktów i kontynuowanie tego, co robimy. Myślę, że fani zasługują na to wszystko. Oni będą z nami do ostatniej minuty. To świetna okazja na punkty i pozostanie na naszej drodze. Jak wiesz, to tak decydujące starcie jak inne i postaramy się zrobić maksimum, żeby zgarnąć trzy punkty.

[El Mundo] Przez ten ponad rok powtarzał pan, że ciągle uczy się i chce się uczyć. Nawet przy nominacji do nagrody dla trenera roku mówił pan, że wszystko przed panem. Czy po tym roku czuje się pan lepszym trenerem? Czego się pan nauczył? W czym jest pan lepszy?
Dzięki Bogu czuję się lepszym trenerem po roku, ale to logiczne. Tylko praca może cię poprawić, tak jest w całym życiu. Jeśli pracujesz, możesz osiągać cele i być lepszym. To mi wpojono. Do tego robię to, co kocham przez cały życie, więc jestem coraz lepszy i każdego dnia czuję się coraz lepiej. Nie podam ci jednak detali. Poprawiam się we wszystkim, ale to też niczego nie znaczy. Wiem, gdzie jestem i że tutaj liczy się tylko zrobienie wszystkiego, by wygrać.

[ABC] Jak czuje się pan z tym, że po świetnym sezonie i tak wykonanej pracy, nadchodzą te finały? Że wszystko zależy od meczu, bramki, odbitki, szczegółu? Że cały sezon może zapaść się w jednej akcji?
Ta… Doskonale wiecie, że futbol to szczegóły. Dotychczas szło nam fenomenalnie. Mamy świetną sytuację w lidze i jesteśmy w finale Ligi Mistrzów, ale to ciągle nic nie znaczy, bo niczego nie wygraliśmy. Dalej ciężko pracujemy. Zostają same finały i chcemy zacząć je wygrywać od jutra. Skupiamy się tylko na tym, na tym starciu. Razem z piłkarzami prosimy o to samo kibiców, żeby dalej byli z nami, bo dotychczas zachowywali się doskonale. Potrzebujemy tylko tego, wsparcia od wszystkich, którzy kochają ten Real Madryt. Na zewnątrz wiele się mówi, ale my nie chcemy tracić naszego skupienia. Myślimy tylko o jutrzejszym meczu.

[La Sexta] Finał Ligi Mistrzów zaczyna się analizować jako walkę Cristiano i Buffona o Złotą Piłkę. Czy ta debata wydaje się panu sprawiedliwa?
Jak w każdej debacie, każdy może mieć swoje zdanie. Wiesz, co ja myślę, tyle [śmiech].

[COPE] Pepe wygląda na gotowego do gry. Jutro wystąpi? To może być jego ostatni mecz na Bernabéu po 10 latach. Może pan ocenić jego karierę w Realu? I czy jego przypadek to już temat zamknięty w kontekście kolejnego sezonu?
Jego kariera tutaj w tym klubie była spektakularna. Przez 10 lat robił tu fantastyczne rzeczy. Nie stwierdzam jednak tego, co się wydarzy w kolejnym sezonie, bo nie mogę tego stwierdzić. Skupiam się tylko na jutrzejszym spotkaniu. Pepego jednak jutro z nami nie będzie, bo ciągle odczuwa ból w żebrach. Jest jak zawsze. Trenuje z nami, ale nie czuje się całkowicie dobrze, żeby być z nami. Jak zawsze, nie chcemy i nie będziemy ryzykować.

[SER; Meana] W lidze zostają wam Sevilla u siebie i wyjazdowe starcia z Celtą i Málagą. Trudniejszy jest tu czynnik samego rywala czy jednak wyjazdów? Sevilla wydaje się panu najtrudniejszym przeciwnikiem z tych trzech, bo jest najwyżej w tabeli? Czy może jednak wyjazdy na takie tereny sprawiają, że najtrudniejsze dopiero przed wami?
Myślę, że wszystkie trzy starcia są bardzo trudne. Pierwsze mamy jutro z Sevillą, która, jak sam mówisz, ciągle była w tym sezonie bardzo wysoko w tabeli. To świetny zespół, ale wszystkie trzy spotkania będą bardzo trudne. Widzimy też, co robi Celta, radzą sobie wyśmienicie. A Málaga ma okres imponującej formy. Trzy mecze. Myślimy na razie jednak tylko o jutrzejszym starciu, bo jest pierwsze [uśmiech].

[La Razón] Gracie teraz same kluczowe i decydujące spotkania. Czy w tym momencie i w tej sytuacji bardziej od dyspozycji fizycznej znaczenie może mieć dyspozycja psychologiczna? Czy stres może was wykończyć?
Nie, w ogóle, absolutnie. Czujemy się dobrze fizycznie, psychologicznie i mamy dobre nastawienie. Tyle. To w ogóle na nas nie wpływa [śmiech].

[Onda Cero] Ostatnio czytałem wywiad z Juanem Matą, który powiedział, że zarządzanie ego i osobowościami w szatni jest nawet ważniejsze niż taktyka. Po prawie 17 miesiącach w pierwszej drużynie Realu Madryt uznaje pan te słowa za prawdziwe? Zarządzanie ludźmi jest ważniejsze niż taktyka?
[wzruszenie ramionami] Cóż, bardziej od ego wolę mówić o ludziach. Myślę, że ma rację. Do tego dla mnie to najpiękniejsza sprawa, że mogę prowadzić taką grupę ludzi i robić to... Nie chodzi, że dobrze, ale że po prostu lubię to robić. Wolę to od taktyki i tych wszystkich spraw. To prawda, że wszystko jest ważne, ale zgadzam się z Matą, że zarządzanie ludźmi jest najważniejsze.

[MARCA] Jak czuje się Bale? Jak wygląda jego sytuacja i kiedy może wrócić do pracy z drużyną?
Musimy na niego patrzeć z każdym kolejnym dniem. Ciągle jest w budynkach, pracując i walcząc z problemami. Jest z nim coraz lepiej, czuje się świetnie, ale na razie jednak nie ma go z nami i nie mogę powiedzieć, kiedy będzie. Oczekuję, że szybko.

[Radio MARCA] Benzema rozgrywa trudny sezon, jest mocno krytykowany, nie zalicza najlepszego roku pod względem bramek. Czy u pana z powodu wiary w niego i postawienia na niego na Calderón jego powiedzmy bohaterska rola w tym rewanżowym półfinale wywołała szczególną radość? Czy czuje się pan wzmocniony tym, że po takiej krytyce teraz przyszły takie pochwały?
[uśmiech] Cieszę się z niego i tego, co o nim mówiono po półfinale. Jednak jeśli zadajesz takie pytanie, to ja nie czekałem na ten dzień, żeby zobaczyć, co robi i kim jest Karim. Znam go od dawna i dla mnie jest imponującym zawodnikiem. Zawsze prosimy go mimo wszystko o wiele goli, bo to „dziewiątka” Realu Madryt, ale on potrafi robić dużo więcej. Interesują mnie jego gole, ale poza nimi bardziej interesuje mnie też to, co robi z kolegami i jak łączy się z innymi. Bo od strzelania wielu bramek mamy Cristiano, mamy też Moratę, mamy wielu piłkarzy, którzy również mogą strzelać.

[AS] Jesteście po wielkim wysiłku w środowym półfinale, a nadchodzą trzy kluczowe finały w lidze. Wiele mówi się o planach A i B, ale głębokie rotacje stosował pan na te mniej wymagające starcia. Planuje pan jeszcze jakieś spotkanie w tym sezonie z masowymi rotacjami? Czy może będzie grać już tylko plan A?
Jutro gramy mecz i myślimy tylko o jutrze. Stworzę skład tak, jak zawsze. Pomyślę o ekipie na jutro i tylko na jutro. Potem w środę będzie inaczej i na pewno będą zachodzić zmiany.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] W tym sezonie pracuje pan z zespołem od samego początku. Jak mógłby pan wytłumaczyć wpływ filozofii Zidane'a na tę ekipę? Jak ta filozofia odbija się na drużynie i jej formie gry?
Mogę powiedzieć, że ciężko pracujemy i mocno przygotowujemy się do wszystkiego, co mamy. To nie tylko moja praca, bo mam obok siebie cały sztab, który jest niesamowity i który też wnosi swoją wiedzę. To jest przekazywane zawodnikom, to jest wpajane im. Oni absorbowali i przejmowali tę filozofię od początku. To widać na murawie. Dla mnie liczy się właśnie to, ta praca wszystkich. Podkreślam, że za tym wszystkim kryje się ciężka praca i każda osoba dokłada swoją cegiełkę.
A jak przekłada się to na futbol?
Jak widać. Tego chciałem, o tym mówiłem na początku sezonu i zawsze chciałem grać w piłkę. Nie da się jednak tylko grać, trzeba też na przykład bronić bez futbolówki. Wszystkie te przesłania zawodnicy przyjęli, wzięli do siebie. Trzeba im pogratulować profesjonalizmu i wszystkiego, czego dokonali dotychczas, bo stworzyli wielki zespół na podstawie ciężkiej pracy. I podkreślam, nie tylko trenera, bo wiele osób stoi za tym projektem. Mogę podsumować to w dwóch rzeczach: praca i gra.

[AFP; pytanie po francusku] Real nie wygrał dubletu od 1958 roku. Jak to możliwe, że taki klub nie zdobył tych dwóch trofeów razem wcześniej? Czy jesteście teraz bliżej niż kiedykolwiek?
Może mamy największe szanse, bo jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek, jak sam powiedziałeś, ale zostają cztery mecze. Na początku sezonu brakowało 50-60 spotkań. Teraz mamy 4 finały, by spróbować zdobyć mistrzostwo i Ligę Mistrzów. Przy tym jednak chcę powtórzyć, że ciągle niczego nie wygraliśmy. Musimy kontynuować naszą pracę, pozostać skoncentrowanym i pozostać na naszej dotychczasowej drodze, tej z pracą, koncentracją, intensywnością, którą pokazujemy w każdym meczu. W spotkaniu zawsze masz gorszy moment, ale myślę, że w tym sezonie byliśmy dosyć stali. To owoc całej naszej pracy. Dzisiaj jesteśmy bardzo blisko naszych celów, ale ciągle niczego nie zdobyliśmy. Musimy dalej pracować, być zmobilizowani i myśleć o tym, co nam zostaje. A zostają trzy finały w lidze i finał Ligi Mistrzów. Zostaje najtrudniejsze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!