Nacho: Decyzja o pozostaniu była najlepszą w moim życiu
Wywiad z hiszpańskim obrońcą
Nacho jest bardzo szczęśliwy w Realu Madryt. W tym sezonie obrońca gra więcej, niż kiedykolwiek wcześniej i stał się jednym z fundamentalnych elementów układanki Zidane’a. Hiszpan wziął udział w wywiadzie dla magazynu DTLux, w którym poruszono między innymi tematy jego możliwego odejścia w zeszłe lato, życia rodzinnego czy potencjalnej roli w reprezentacji.
– Jestem bardzo zadowolony, ponieważ decyzja o odejściu byłaby trudna, w końcu to klub mojego życia. Miałem inne oferty, ale myślę, że pozostanie w Madrycie to była najlepsza możliwa decyzja. Jestem tu, gdzie chcę, i gram dużo, a to jest przecież najważniejsze.
– Zidane bardzo mi pomógł. Zaufanie, którym mnie obdarzył, utwierdziło nas w decyzji o pozostaniu w Madrycie.
– Sergio Ramos jest dla mnie wzorem do naśladowania. Wiele się od niego nauczyłem. Zawsze świecił przykładem. Mam to szczęście, że mogę trenować z nim każdego dnia, a także grać u jego boku. To jest prawdziwy kapitan, madridista z krwi i kości.
– Mistrzostwa świata w Rosji są jednym z moich celów. Wyjazd na reprezentację jest ogromną radością, bo marzyłem o tym od małego. Jednak żeby pojechać na mundial, trzeba pracować bardzo ciężko i walczyć o miejsce w składzie Realu Madryt, co nie jest takie proste. Jednak dzień po dniu, powołanie za powołaniem, mam nadzieję zbliżać się do realizacji mojego marzenia.
– Del Bosque był bardzo ważny dla rozwoju mojej kariery. To on sprowadził mnie do Realu Madryt. Grałem w Complutense i po testach w Madrycie wciąż nie mogłem tu zostać, ponieważ moi rodzice nie mogli zawozić mnie na treningi. Potem jednak ściągnęli mnie definitywnie. Vicente dał mi szansę w Realu i pozwolił zadebiutować w reprezentacji, o czym marzy każdy chłopiec. Był bardzo ważną osobą w mojej karierze.
– Kiedy zdiagnozowano u mnie cukrzycę, to był bardzo trudny okres dla mnie i mojej rodziny. Skomplikowany i ciężki weekend, jednak w końcu lekarz powiedział, że mogę dalej grać w piłkę. Następny dzień był już dużo szczęśliwszy.
– Czy jestem wyjątkowo normalną osobą? Wszyscy jesteśmy normalni. Zawsze powtarzam, że dla mnie bardzo liczy się rodzina, lubię być otoczony swoimi krewnymi czy znajomymi, chodzić z nimi do kina… W tym roku jest to trochę bardziej skomplikowane. Nie można jednak popadać w skrajności, robię to, co robi każdy.
– Fakt, że mieszkam w Alcalá de Henares [miasto pod Madrytem, większość piłkarzy Królewskich mieszka w ekskluzywnej dzielnicy La Finca], jest trochę dziwny dla moich kolegów. Nie jest to miejsce, w którym piłkarze mieliby w zwyczaju mieszkać, ale mi się tu bardzo podoba. Ludzie traktują mnie bardzo dobrze. Jestem tu, gdzie chcę być, ze swoją rodziną i przyjaciółmi. Na ten moment nigdzie się stąd nie ruszam.
– Mój brat, Álex, gra teraz w Elche i myślę, że idzie mu całkiem dobrze. Musi się bardzo starać, aby dostać się do jakiegoś zespołu z Primera División. Ma przed sobą piękną karierę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze