Torres: Przeszłość nie będzie miała znaczenia
Do pierwszego półfinału pozostaje 5 dni
Fernando Torres odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy przy okazji prezentacji kampusu łączącego grę w piłkę z nauką języka angielskiego, jaki organizuje fundacja Atlético Madryt. Napastnik wypowiedział się między innymi na temat zbliżających się półfinałów Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
– Real faworytem? To dla nas impuls. Wiemy, kim jesteśmy i nie boimy się nikogo. Chcemy myśleć o sobie i naszym dwumeczu, ale oczywiście będzie on bardzo trudny. Naszą motywacją jest dojście do kolejnego finału. Jasno wiemy, jak musimy zagrać. Potrzebujemy pokory i poświęcenia, ale jesteśmy przygotowani, wszyscy razem. W tych meczach w minutę zmieniasz cały dwumecz.
– Trzy kolejne porażki z Realem w Europie? Mamy zaszczyt pisać kolejną stronę historii naszego klubu. Mamy w tym roku kolejną szansę, którą sami sobie wywalczyliśmy. Mamy taką sytuację i chociaż brzmi to jak zwykły frazes, to niezależnie od rywala chcemy po prostu wygrać kolejny mecz. Real to faworyt, Real to mistrz, ale to dodatkowa motywacja. Przeszłość nie będzie miała znaczenia. To nowy dwumecz i mamy te same nadzieje na zrobienie czegoś, o czym ten klub marzy od 100 lat.
– Real B czy A? Real zawsze ma głęboką kadrę i długą listę zawodników. Kiedy masz w zespole młodych graczy ze swoimi nadziejami, to podwyższa poziom. Młodzi nadzieją nadrabiają brak doświadczenia i starają się wykorzystywać szanse. Dzięki temu są lepsi i także groźniejsi.
– Rywalizacja z Realem? Dla każdego fana to wyjątkowe mecze. W ostatnich latach ta rywalizacja urosła i są to bardzo ważne spotkania. Musimy być dumni, że Atlético jest tam, gdzie powinno być. To podstawa do dalszego rozwoju. Musimy o tym myśleć, wygrywać, ale też rozwijać się. Przy tym możemy dokonać czegoś, czego nie dokonała żadna inna generacja.
– Presja? Presja jest taka, jaką sobie ją tworzysz. Gramy z wielką ekipą i chcemy dojść do finału Ligi Mistrzów, to nasza presja. Real zawsze jest faworytem, w każdym meczu z każdym rywalem, ale to nie oznacza, że będą mieć na sobie większą presję. Oni są do tego wszystkiego przyzwyczajeni. My w ostatnich latach też gramy o największe cele i nie przejmujemy się tym. To zależy od każdego człowieka. Nasza drużyna jest przygotowana i zmotywowana. W weekend zagramy z Las Palmas i potem zaczniemy się przygotowywać do tego, co nas czeka. Nadzieje są może nawet większe niż w poprzednim sezonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze