Zidane: Nie mam nic przeciwko Jamesowi
Zapis konferencji z trenerem Królewskich
Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej po meczu z Leganés. Przedstawiamy zapis tego spotkania z dziennikarzami.
[MARCA] Jak ocenia pan mecz Asensio? I czy jego kolejne dobre minuty tworzą panu znowu te dobre problemy z wystawianiem składu?
Tak, oczywiście. Jak widzieliście, rozegrał świetne spotkanie. Wiemy, jaką jakość ma Marco. Jednak wszyscy zawodnicy tworzą nam problemy przy wystawianiu jedenastki. Każdy od tego tu jest, każdy jest w dobrej formie. Będzie tak do końca, będziemy potrzebować wszystkich piłkarzy. Zawsze jestem pytany o podstawowych graczy i zmienników. Wszyscy jesteśmy na jednym statku, wszyscy robimy ważne rzeczy, ale ciągle daleko do końca i będziemy potrzebować każdego.
[El Mundo] Czy takie zwycięstwo przy mocno zmienionej drużynie smakuje lepiej? Czy trener cieszy się bardziej z wygranej przy tak odważnych ruchach?
Dla ciebie były odważne, dla mnie były normalne. Normalne, bo wszyscy trenują, radzą sobie dobrze i gdy trzeba wybrać drużynę, mam szanse na zmiany wielu zawodników. To prawda, że kiedy zmieniasz wielu piłkarzy i grasz taki mecz, to możesz być zadowolony. Jednak co do odwagi, to mam po prostu bardzo dobrą kadrę.
[El País] James wydawał się być wkurzony zmianą. Rozmawiał pan z nim w szatni?
Nie, nie rozmawialiśmy. To jest normalne. Kiedy ktoś schodzi z boiska, to chce dalej grać, być na boisku przez 90 minut i na końcu takie sprawy po prostu się dzieją, tyle. Koniec tematu. Pozostajemy przy meczu i jego spotkaniu, bo grał dobrze. Tyle.
[ABC] Skąd wzięły się te dwie bramki w dwie minuty? Odpuszczenie? Błędy?
Nie wiem. Dobrze weszliśmy w mecz, zdobyliśmy trzy gole i w ciągu dwóch minut spotkanie się zmieniło. Możemy zawieść, ale utrata dwóch goli w dwie minuty to oczywiście brak koncentracji. Potem jednak lepiej kontrolowaliśmy grę w drugiej połowie, strzeliliśmy bramkę i zapomnieliśmy o tych dwóch minutach, które mimo wszystko mogły nas drogo kosztować.
[SER; Meana] Z panem na ławce z 49 ligowych meczów James zagrał 90 minut tylko w 6. Dzisiaj nie podziękowaliście sobie za grę, nie podszedł pan do niego, a on był wściekły. Pan zawsze odpowiada tak, ale czy James nie stał się problemem? Piłkarz, który był najlepszy na mundialu w 2014 roku, teraz traci drugi rok gry w piłkę. Dlaczego tak jest? Bo trener go nie wystawia czy dlatego, że on nie przekonuje do siebie trenera?
Jest z nim dobrze, a ja się uśmiecham, bo zawsze pytasz o to samo. Jasno ci to wytłumaczę: nie mam nic przeciwko Jamesowi, przeciwnie. To prawda, że często schodzi z boiska, to prawda. Dotyczy to u nas zawodników ofensywnych. Zdejmujemy ich pierwszych, bo ciężko pracują. Często dotyczy to Karima, właśnie tych piłkarzy z przodu. Jednak jak mówię, jestem zadowolony z Jamesa. Że jest zdenerwowany po zmianie? Coś normalnego, bo on chce grać. Nie ma jednak problemu. Wiem, o co chodzi, bo ty zawsze pytasz o to samo. Wiesz, nawet chciałbym ci powiedzieć, że między nami jest coś nie tak [śmiech sali], że mam coś przeciwko niemu, ale to nie jest prawda. Staram się pracować na dobro drużyny. Rozumiem jednak jego złość, tyle. James jest tak ważny jak reszta. Będzie ważny dla mnie, dla drużyny i dla wszystkich.
[Onda Cero] Wygrywaliście 3:0 i odłączyliście od meczu. Obu goli można było uniknąć. Czy to przed najtrudniejszymi rywalami martwi pana? Wkurza? Jak pan na to patrzy?
Tak, na ten moment mnie to wkurza. W tej chwili jestem trochę wściekły, bo mieliśmy mecz pod kontrolą i w krótkim czasie daliśmy rywalowi wrócić do gry. To jest też piękno futbolu, nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć. Może zdarzyć się wszystko. Są dobre chwile, ale też te gorsze, kiedy wpędzamy się w problemy. Bo kłopoty tworzą nie tylko rywale. W tym określonym momencie w ciągu 2 minut skomplikowaliśmy sobie sprawy. Potem jednak potrafiliśmy kontrolować spotkanie jeszcze lepiej, na początku drugiej połowy od razu trafiliśmy i mieliśmy inny mecz. Nie jestem zmartwiony, ale zobaczymy, czy uda nam się to poprawić.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Kolejny mecz po przerwie na kadry rozegrany na sporej szybkości. Dokonał pan wielu zmian, które wyszły na dobre. Czy te same zabiegi ze zmianami zobaczymy w kolejnych dwóch meczach z Atleti i Bayernem?
Nie wiem. Wiem, że wygraliśmy znowu trudne starcie. W tym spotkaniu nie mogliśmy zawieść i zrobiliśmy swoje. Mamy sześć punktów po przerwie i teraz nadchodzą najważniejsze mecze. Nie wiem jeszcze co zrobimy, ale jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy dzisiaj. Teraz odpoczniemy i skupimy się na sobocie. Mogę tylko zapewnić, że będziemy przygotowani.
[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Dał pan odpocząć najważniejszym zawodnikom. Czy ten odpoczynek mocno wpłynie na sobotnie derby?
Nie, nawet czasami może się to obrócić przeciwko tobie. Czasami lepiej jest, gdy zawodnik gra. Nie robię tego tylko dlatego. Mam po prostu tylu wspaniałych zawodników, którzy radzą sobie doskonale i potrzebuję tego, żeby wszyscy cały czas grali. A jeśli coś dzieje się w jednym meczu, nie musi być takie samo w drugim. W sobotę mamy zupełnie inne starcie i tak się do niego przygotujemy. Dzisiaj widzę i jestem pewny, że wszyscy będą gotowi. Czekają nas najważniejsze mecze, ale jesteśmy na niego przygotowani.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze