Marcos Llorente: Mecz z Realem obejrzę w telewizji
Wychowanek nie może grać z Królewskimi, więc zostaje w Vitorii
Wychowanek Realu Madryt, który przebywa obecnie na wypożyczeniu w Deportivo Alavés, Marcos Llorente, udzielił wywiadu dla dziennika AS. Hiszpan rozmawiał przede wszystkim o planach na przyszłość. Zaznaczył też, że nie bardzo podoba mu się klauzula zakazująca wypożyczonym graczom Blancos występów przeciwko zespołowi z Bernabéu. Z tego też powodu, gdy jego obecna ekipa będzie grać z Królewskimi, on sam zostanie w Baskonii, gdzie zajmie się treningiem, a spotkanie obejrzy w telewizji.
– To mecz, w którym każdy chce zagrać. Oczywiście, że zakaz gry przeszkadza. Kiedy jednak odchodzisz z Realu Madryt, już wiesz, że to cię dotknie, dlatego jak najmniej myślę o tym, a także o tym, co wydarzy się w końcówce tygodnia.
– Jestem tutaj bardzo zadowolony, kibice bardzo mnie kochają. Idzie mi dobrze.
– Moja rodzina zawsze mi mówi, że na tę chwilę nie rozegrałem bardzo złego spotkania i prawie zawsze spisywałem się dobrze, a bardzo trudno jest utrzymać taką regularność przez cały sezon.
– Real Madryt w porównaniu z Alavés to inny świat. Jedyną rzeczą, która się dla mnie zmieniła, jest to, że nie mam już przy sobie rodziny ani bliskiego otoczenia. Przyszedłem tutaj, aby się uczyć, nabrać doświadczenia i dojrzeć jako piłkarz, to właśnie robię.
– Od czasu, jak jestem w Vitorii, nie dostałem żadnego telefonu ze strony Realu. Nie wiem, czy mój wujek Julio miał jakiś kontakt, ale ja żadnego.
– Przyszłość w Realu? Nie podpisałem jeszcze niczego. Myślę o tym, aby zakończyć sezon w jak najlepszy możliwy sposób. Mamy przed sobą finał Pucharu Króla, oby później powołano mnie też do reprezentacji. Wolę skupiać się na tym, co nadchodzi.
– W przyszłym sezonie będę robić to, co jest dla mnie najlepsze. Jeśli ostatecznie wezmę udział w okresie przygotowawczym lub nie, to zrobię to, dlatego że będzie to dla mnie najodpowiedniejsze. Nie uważam, żebym był rozczarowaniem dla kogokolwiek. Jeśli w końcu Real będzie chciał wypożyczyć mnie innemu zespołowi, to będzie najlepsze, nie będzie z tym żadnego problemu.
– Zostać jeszcze sezon w Vitorii? Dlaczego nie. Tu w Alavés mają bardzo dobry projekt sportowy. W tym roku sprawy układają się bardzo dobrze. Mógłbym tutaj być także w kolejnej kampanii.
– Finał Pucharu? Tym, czego chcę, jest odejście z Alavés, zostawiając klub w jak najlepszym stanie. Na pozycji premiującym awansem do rozgrywek europejskich albo po prostu wysokiej miejscu w lidze, niech tak będzie, damy z siebie wszystko na co nas stać dla tej publiczności.
– Zawsze mówiłem, że cieszy mnie gra w piłkę i sporo kosztowałoby mnie, gdybym występował rzadko. Muszę się przyjrzeć tej sytuacji przed mówieniem o niej, dla mnie jednak bycie na ławce rezerwowych jest dość trudne.
– Gdy wychodzisz z Cantery, granie w Realu Madryt od początku jest niemal niemożliwe. Wszyscy widzą, że musisz odejść, poszukać minut w innym zespole z elity, dojrzeć, nabrać doświadczenia i dopiero potem się zobaczy. Jeśli możesz wrócić, będąc już bardziej dojrzałym, genialnie, a jeśli nie, zostajesz w innych drużynach.
– Xabi Alonso jest najlepszy na mojej pozycji. To właśnie na nim najbardziej się wzorowałem i to od niego najwięcej się nauczyłem.
– Nie pojadę na Bernabéu. Zostanę w Vitorii. Muszę trenować w sobotę i niedzielę, więc zobaczę mecz w telewizji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze