Meksyk lepszy od Kostaryki

Kostaryka przyjechała na Estadio Azteca, żeby bronić pierwszego miejsca w grupie, lecz ta sztuka się nie udała. Keylor Navas i spółka przegrali 0:2 i spadli na drugą pozycję, dając się wyprzedzić Meksykowi. Gospodarze wyszli na prowadzenie dosyć szybko, bo już w 9. minucie. Carlos Vela popisał się precyzyjnym podaniem, a Chicharito przerzucił piłkę nad interweniującym Navasem. W tym przypadku niewiele można zarzucić bramkarzowi.

Dużo większe pretensje do Keylora można mieć za utratę drugiej bramki. Vela dośrodkował z rzutu rożnego, strzał głową oddał Araujo, a bramkarz Realu Madryt zdołał zatrzymać piłkę, tyle że zrobił to za linią bramkową. Dwubramkowa przewaga w pełni zadowoliła gospodarzy, którzy w drugiej połowie kontrolowali boiskowe wydarzenia. Navas nieco odkupił swoje winy, w widowiskowy sposób broniąc uderzenie Veli z dystansu. Kostarykańczycy nie oddali w drugiej części ani jednego celnego strzału. Porażka z Meksykiem na wyjeździe była jednak do przewidzenia. Ticos o wiele ważniejszy pojedynek rozegrają za trzy dni w Hondurasie. Tam muszą sięgnąć po komplet punktów, żeby nie skomplikować swojej sytuacji.

Meksyk – Kostaryka 2:0 (2:0)
1:0 Chicharito 7’ (asysta: Carlos Vela)
2:0 Néstor Araujo 45’ (asysta: Carlos Vela)

Meksyk: Guillermo Ochoa, Miguel Layún, Héctor Moreno, Néstor Araujo, Carlos Salcedo, Rafael Márquez (Jesús Molina 61’), Héctor Herrera, Jonathan dos Santos, Oribe Peralta (Jürgen Damm 46’), Carlos Vela, Chicharito (Raúl Jiménez 66’).

Kostaryka: Keylor Navas, Cristian Gomboa, Giancarlo González, Johnny Acosta, Francisco Calvo, Rónald Matarrita, Randall Azofeifa (David Guzmán 61’), Celso Borges, Christian Bolańos (Joel Campbell 55’), Bryan Ruiz, Johan Venegas (Marco Ureńa 80’).