Zidane: Zapominamy o Lidze Mistrzów, skupiamy się na Athleticu
Zapis konferencji prasowej z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj w Valdebebas na konferencji prasowej przed meczem z Athletikiem. Przedstawiamy zapis tego spotkania z dziennikarzami.
[RMTV] Zagracie na terenie, na którym gospodarze nie przegrali w lidze od sierpnia. Jak przygotowujecie się do tego spotkania?
Athletic przegrał u siebie tylko z Barceloną. To będzie trudne starcie, nawet trudniejsze od tych ostatnich starć. Wiemy, że to gorący teren. Cóż, postaramy się rozegrać wielki mecz i zdobyć 3 punkty, jak to robimy cały czas.
[ABC] Od kilku dni rozpowiadano i szykowano się na ciepłe kulki, twierdząc, że Real trafi na Leicester. Tymczasem trafiliście na najtrudniejszego rywala. Gdzie były te ciepłe kulki? Dzisiaj losowano je dla Barcelony czy gdzie one były?
[śmiech] Powiedziałeś wszystko. Śmieję się z tego i tyle. Tyle... Wiemy dzisiaj, że nie, że ich nie ma.
[Onda Cero] Może pan ocenić wylosowanie Bayernu? I szczerze, co wywołuje u pana dzisiaj większe emocje: wygranie ligi czy Ligi Mistrzów? Wobec których rozgrywek czuje pan większe rozemocjonowanie?
[śmiech] Człowieku, wobec obu. Naprawdę. Właśnie tutaj nauczyłem się, że najlepsze jest wygrywanie wszystkiego. Przykro mi, ale tak odpowiadam, że mam takie same nadzieje na wygranie ligi, co Ligi Mistrzów. Co więcej, to nasze jedyne cele. Nie ma więcej, nie gramy o nic więcej. Wiemy, że mamy potencjalnie 5 meczów w Lidze Mistrzów i 12 w lidze. Tyle, to koniec. Co do Bayernu, jest dobrze. Nie ma już łatwych spotkań i trafiliśmy na świetnego oraz trudnego rywala, ale tak miało być i tego nie zmienimy.
[Chiringuito] Czy nie uważa pan, że w tym czasie, w którym znamy rywala Realu, nie wyolbrzymia się Bayernu za bardzo? Czy to nie oni powinni bardziej bać się Realu? I czy wymienił pan jakieś wiadomości z Carlo Ancelottim?
Nie rozmawiałem z Ancelottim i nie sądzę, że będą się nas bać. Mają też świetną ekipę i radzą sobie doskonale. To będzie wspaniałe starcie dla nas, kibiców i świata futbolu.
[COPE] Czy podoba się panu rozłożonie spotkań i gra rewanżu u siebie? Czy to pomaga jakiejś ekipie? I czy możemy powiedzieć, że to starcie ucznia z mistrzem? Carlo świetnie zna Real Madryt, ale pan świetnie zna Carlo.
Na pewno można ocenić to jako starcie mistrza z uczniem, to jest jasne. Pracowałem z nim jako drugi trener. Wiele się nauczyłem. To świetny człowiek i dobrze wiemy, co on tutaj osiągnął. Co do gry rewanżu u siebie, to szanse w dwumeczu rozkładają się 50:50. Przed rozpoczęciem gry zawsze jest tak samo, tym bardziej w tym starciu. Zazwyczaj mówi się, że lepiej grać najpierw na wyjeździe, a potem w domu, ale... Ja nie mam w tym temacie preferencji. Zagramy najpierw na wyjeździe i wiemy, że będziemy musieli pojechać tam zdobyć bramkę, bo to jest ważne. Potem zagramy rewanż.
[Antena3] Czy ma pan przewagę, że tak dobrze zna Ancelottiego? Czy może boi się pan, że Carlo także dobrze zna pan?
Znamy się świetnie obaj, ale w meczu może zdarzyć się wszystko. Przede wszystkim musimy poznać ekipę, jaka zagra, zawodników, jacy wybiegną. Do tego jak powtarzam, ustawienie nie jest najważniejsze. Liczy się nastawienie i abnegacja na boisku. To bardzo ładne słowo. Chciałem tak błysnąć [śmiech].
[SER; Meana] Jutro może pan wystawić BBC. Czy w meczu w Bilbao najlepszym ustawieniem dla Realu jest 4-3-3 z tym tercetem w ataku?
[śmiech] Zobaczysz jutro. Jesteśmy wszyscy gotowi, to jest dobre. Zobaczysz jutro.
[MARCA] Do końca rozgrywek ligowych zostaje wam 12 meczów. Właśnie tylko spotkań z rzędu wygraliście na koniec poprzedniego sezonu ligowego. Różnica jest taka, że teraz zależycie od siebie. Drużyna jest przygotowana na podobne osiągnięcie? Czy to zależenie od siebie może być czynnikiem motywującym, ale też z drugiej strony narzucającym presję?
Cóż, pod presją będziemy do samego końca. Co do poprzedniego sezonu, jeśli będziemy mogli coś takieg powtórzyć, będzie doskonale. Zależymy od siebie, na dzisiaj tak, ale wiemy, że ta droga jest długa i trudna. Będziemy iść od meczu do meczu i to najlepsze, co możemy robić.
[Radio MARCA] Rok temu na tym etapie rozgrywek po meczu z Las Palmas powiedział pan, że z taką grą nigdzie nie dojdziecie [śmiech Zidane'a]. Po tym roku jest pan zadowolony z gry swojej ekipy? Czy ta gra może dać wam puchary na koniec sezonu?
Tak, ale możemy się poprawić, to jest jasne. Jednak mimo wszystko to, co robimy teraz, nie jest takie złe. Dlaczego? Dlatego, że dotychczasowe wyniki są dobre. Jednak to zostaje za nami, a ta końcówka będzie bardzo ważna, bo to teraz wszystko będzie się rozstrzygać. Po przerwie na kadry zagramy 9 ważnych meczów z rzędu. Kwiecień będzie dla nas czymś ogromnym, ale mamy grupę i kadrę, żeby sobie z tym poradzić. Cieszę się, bo nadchodzi najpiękniejszy okres sezonu, w którym wszystko będzie się decydować. Piłkarze o tym wiedzą i skupiamy się na naszych celach, czyli wygraniu wszystkiego.
[DefensaCentral] Czy właśnie te pozostające wyjazdy na San Mamés i Balaídos mogą być meczami na wagę ligi? U siebie podejmiecie Barcelonę, Sevillę czy Atleti, ale z najtrudniejszych wyjazdów pozostają wam te dwa.
Nie wiem, czy to będzie na wagę ligi. Nie sądzę, bo daleko do końca, ale to bardzo ważne punkty. Oni będą bronić swoich interesów na maksa, bo grają doskonale i wiemy, że będziemy cierpieć. Wierzymy jednak w siebie, doskonale pracujemy i mamy osobowość na taki mecz. Musimy pokazać wszystkie takie składniki, żeby wygrać.
[LibertadFM] W tym tygodniu odkryliśmy perłę europejskiej piłki, którą jest Mbappé. On mówił, że Zinédine Zidane jest dla niego wzorem. Dobrze zapatruje się pan na jego ewentualny transfer do Realu Madryt czy też byłoby to trochę ryzykowne ze względu na jego młody wiek?
Niemal podpisał kontrakt z Realem Madryt, ale ostatecznie poszedł do Monaco. Dzisiaj nie mogę o tym mówić. Mogę za to powiedzieć, że wiemy, iż jest dobrym piłkarzem. To, co robi jak na swój wiek, jest fantastyczne, ale nic więcej. Dla mnie liczy się to i najważniejsze jest to, co zrobimy jutro w meczu, ale tak, był niemal o krok od podpisania tutaj umowy.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Widzimy, że jest pan uśmiechnięty i zadowolony. Wydaje mi się, że pan uwielbia takie losowania i takie wyniki. Dlaczego tak bardzo lubi pan te rozgrywki? I czy może pan raz jeszcze skomentować te relacje z Ancelottim na poziomie mistrza i ucznia?
To prawda, że starcie z Carlo będzie wyjątkowe. Wiele się od niego nauczyłem. To trener, który dokonał wielkich rzeczy z Realem Madryt, ale przede wszystkim to bardzo dobry człowiek. Miałem to szczęście, że poznałem go z bliska. Cieszę się, że się zmierzymy. To będą fantastyczne mecze. Ja poświęcam życie i żyję dla takich momentów. Kiedy grałem, wolałem tego typu starcia. Nie mam pojęcia, co stanie się w dwumeczu, ale takie spotkania mnie cieszą, wręcz ekscytują. To jasne, że między oboma klubami, drużynami i trenerami jest ogromny szacunek. Cieszymy się, że możemy zmierzyć się z wielkim klubem, jakim jest Bayernem. Mimo wszystko na razie trzeba o tym zapomnieć, bo teraz czeka na nas liga. Musimy myśleć o jutrze. To będzie bardzo trudne starcie, ale jednocześnie bardzo ważne. Wynik będzie mieć duże znaczenie na koniec sezonu.
[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Czy to dla pana dobra wiadomość, że Varane nie został powołany na mecz reprezentacji? Że może zostać w Madrycie i spokojnie potrenować? I co do starcia Francji z Hiszpanią, czego pan oczekuje? Czy Francuzi są już nad Hiszpanią?
Co do Rafy, to naturalny rozwój rzeczy przy kontuzji. Nie sądzę, że był gotowy do wyjazdu i gry dla kadry. Dopiero wyleczył uraz i nie jest jeszcze przygotowany na 100%, a wiemy, że w meczach reprezentacji trzeba być gotowym na 100%. Najlepszym wyjściem było zostawienie go z nami, bo końcówka sezonu będzie bardzo trudna i potrzebujemy wszystkich. Z drugiej strony, Rafa potrzebuje też dobrego przygotowania przed powrotem i ta decyzja jest też dobra dla samej kadry. Co do sparingu z Hiszpanią, będzie to coś wspaniałego. Świetnie pamiętam nasz mecz z 1998 roku, gdy Hiszpania od dawna nie zaznała porażki, a ja zdobyłem jedną z bramek. To było coś cudownego. To będzie świetny mecz. To prawda, że Francja obecnie odzyskuje poziom. Wiemy, że Hiszpania była mistrzem świata i Europy, ale Francja też niedawno miała takie sukcesy. Dlatego uważam, że to będzie fantastyczne starcie. Czy Francja jest na dzisiaj lepsza? Nie wiem, zobaczymy to w meczu [śmiech].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze