Kolejny cel do wykreślenia

Co tydzień zmienia się poziom gry, zmieniają się nastroje w szatni, ale cele pozostają te same. Koszykarska drużyna Realu Madryt ma już w kieszeni awans do euroligowych ćwierćfinałów, ale wciąż poluje na gwarancję rozegrania dwóch pierwszych meczów tej rundy na własnym parkiecie. Zapewni mu ją wygranie najbliższego starcia, przeciwko Panathinaikosowi. Jeżeli się uda, do wykreślenie pozostanie już tylko utrzymanie pozycji lidera klasyfikacji.

Uzbierane dotychczas zwycięstwa pozwalają ateńskiemu zespołowi na miejsce w pierwszej ósemce, lecz nadal walczy on o udział w następnej rundzie. Największe zagrożenie stwarza jednak nie jego motywacja, ale fakt, że zagra we własnej hali, w otoczeniu i przy wsparciu niesamowitych kibiców. Panathinaikos rozegrał w tej edycji rozgrywek dwanaście meczów u siebie i aż jedenaście z nich zakończył zwycięstwem. Pokonała go tylko jedna drużyna i była to drużyna z sąsiedztwa, Olympiakos.

Tydzień spędzony w domowym zaciszu pozwolił koszykarzom Realu Madryt choć na chwilę odpocząć od podróży i ciągłej zmiany parkietu, lecz wcale nie zapewnił im energii i uczucia świeżości. Właśnie tego brakowało jej nie tylko w minionych tygodniach, ale i w niedzielnym starciu przeciwko Barcelonie. Wypada więc martwić się nie o poziom prezentowanej koszykówki, nie o źródła motywacji, a stan fizyczny zespołu, budzący coraz więcej wątpliwości.


Panathinaikos BC podejmie Real Madryt w czwartek, o godzinie 20:15, w hali imienia Nikosa Galisa w Atenach. Spotkanie zostanie rozegrane w ramach 26. kolejki sezonu zasadniczego Turkish Airlines EuroLigi.