Real zawsze miał problemy z bronieniem 3:1 w Europie
Analiza UEFA
Napoli, aby przejść do kolejnej fazy rozgrywek w Lidze Mistrzów, musi odrobić straty z przegranego 1:3 meczu przeciwko Realowi w Madrycie. Nie będzie to zadanie łatwe, ale w przeszłości dochodziło do sytuacji, które mogą tchnąć w Partenopei nadzieję.
Zdarzały się też oczywiście wypadki, o jakich Włosi woleliby zapomnieć. Jednym z nich jest dwumecz z Chelsea w 1/8 finału Ligi Mistrzów w sezonie 2011/12. Napoli co prawda wygrało pierwszy mecz 3:1, ale w rewanżu w Londynie przegrali 1:4 i odpadli z rozgrywek. Na szczęście dla nich Real Madryt również nie radził sobie najpewniej, gdy wygrywał pierwszy mecz w fazie pucharowej 3:1.
Królewscy w rozgrywkach organizowanych przez UEFA wygrali pierwszy mecz 3:1 osiem razy, ale udało im się przejść do kolejnej fazy rozgrywek tylko czterokrotnie, z tego dwa razy jeszcze w ramach Pucharu Europy. Blancos nie dostosowali się więc do ogólnej tendencji, która wskazuje, że drużyny po takim wyniku w pierwszym meczu przechodziły dalej w 254 z 329 wypadków (77,2% awansów).
Sezon 1956/57, półfinał Pucharu Europy, awans
Real Madryt – Manchester United 3:1
Manchester United – Real Madryt 2:2
Królewscy bronili w tamtym sezonie trofeum, sięgnęli bowiem po Puchar Europy dwanaście miesięcy wcześniej. Real mierzył się z sławnymi „Dziećmi Busby’ego”. W pierwszym meczu jednym ze strzelców był Alfredo Di Stéfano, a goście przypuścili zaciekły kontratak dopiero przy stanie 2:0 dla Blancos. Niemniej poczynania United bardzo podobały się prezesowi madrytczyków, Santiago Bernabéu, który zaoferował nawet posadę trenera swojego zespołu Mattowi Busby’emu. Choć Szkot propozycję odrzucił, to i tak doprowadziła ona ostatecznie do przyjaźni między oboma klubami, którą dało się zauważyć, gdy Merengues pomagali Czerwonym Diabłom stanąć na nogi finansowo po katastrofie w Monachium.
Sezon 1959/60, półfinał Pucharu Europy, awans
Real Madryt – FC Barcelona 3:1
FC Barcelona – Real Madryt 1:3
W pierwszym spotkaniu dwie bramki strzelił Alfredo Di Stéfano, a jedno trafienie dołożył Ferenc Puskás. Węgier zaliczył także dublet na wyjeździe. Dzięki temu Real Madryt awansował do finału rozgrywek, który odbył się w Glasgow. Ostatecznie Królewscy zdobyli Puchar Europy po pamiętnej wygranej 7:3 z Eintrachtem Frankfurt. Wracając do Barcelony, zaznaczmy, że zespół Heleno Herrery wygrał wcześniej mistrzostwo kraju. Można więc powiedzieć, że wysokie zwycięstwo Blancos w dwumeczu było swego rodzaju zemstą na rywalach z Katalonii.
Sezon 1971/72, druga runda Pucharu UEFA, brak awansu
Real Madryt – PSV Eindhoven 3:1
PSV Eindhoven – Real Madryt 2:0
Tutaj zaczyna się seria porażek Królewskich po wygranych 3:1 meczach u siebie. Blancos pokonali PSV w Madrycie, ale świetna gra Eefa Muldersa i Oekiego Hoekemy w Holandii odmieniła losy dwumeczu.
Sezon 1978/79, druga runda Pucharu Europy, brak awansu
Real Madryt – Grasshoppers 3:1
Grasshoppers – Real Madryt 2:0
Zespół z Zurychu wcześniej zawsze odpadał w dwumeczach z hiszpańskimi zespołami, ale sezon wcześniej dotarł do półfinału Pucharu UEFA. Student prawa i przypszły prezes Komitetu Dyscyplinarnego FIFA, Claudio Sulser, był bohaterem Grasshoppers w meczu rewanżowym, a ostatecznie został też najlepszym strzelcem Pucharu Europy w tamtym sezonie z jedenastoma golami na koncie.
Sezon 1981/82, ćwierćfinał Pucharu UEFA, brak awansu
Real Madryt – Kaiserslautern 3:1
Kaiserslautern – Real Madryt 5:0
Rezultat z rewanżu wciąż jest najwyższą porażką, jakiej Królewscy doznali w rozgrywkach europejskich. Hans-Peter Briegel był punktem oparcia dla niemieckiej drużyny, a Friedhelm Funkel egzekutorem, który w zaledwie siedemnaście minut sprawił, że straty z pierwszego meczu zostały odrobione. Rzecz jasna czerwone kartki, jakie w pierwszej odsłonie dostali San José i Laurie Cunningham, a w drugiej Francisco Pineda, nie pomogły Merengues w uzyskaniu lepszego wyniku.
Sezon 1982/83, druga runda Pucharu Zdobywców Pucharów, awans
Real Madryt – Újpest 3:1
Újpest – Real Madryt 0:1
Real Madryt ostatecznie przegrał finał tych rozgrywek z Aberdeen, które prowadził wtedy Alex Ferguson, ale udało się przynajmniej przerwać zwyczaj odpadania po zwycięstwie 3:1 w pierwszym meczu w fazie pucharowej. Santillana strzelił dwa gole w Hiszpanii i jednego na Węgrzech.
Sezon 1992/93, ćwierćfinał Pucharu UEFA, brak awansu
Real Madryt – Paris Saint-Germain 3:1
Paris Saint-Germain – Real Madryt 4:1
David Ginola trafił do siatki w obu spotkaniach, które przebiegały w iście dramatycznych okolicznościach. W doliczonym czasie gry w Paryżu Iván Zamorano strzelił bramkę na 1:3 i wydawało się, że Królewscy doprowadzą do dogrywki. Jednak jeszcze przed odgwizdaniem końca regulaminowego czasu gry Antoine Kombouaré strzelił gola głową i to PSG przeszło dalej.
Sezon 2002/03, ćwierćfinał Ligi Mistrzów, awans
Real Madryt – Manchester United 3:1
Manchester United – Real Madryt 4:3
Ten dwumecz przeszedł do historii jako jeden z najlepszych w historii Ligi Mistrzów. Już przed jego rozpoczęciem nazywano go przedwczesnym finałem. W pierwszym meczu bramkę niezwykłej urody strzelił Luís Figo, a dwa trafienia dorzucił jeszcze Raúl. Naprawdę głośno było jednak o drugim spotkaniu i choć Królewscy ostatecznie je przegrali, to na zawsze zostanie zapamiętane jako koncert brazylijskiego Ronaldo, który zdobył w nim hattricka we wspaniałym stylu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze