Real tak widowiskowy, co zabójczy
Analiza meczu z dziennika <i>MARCA</i>
Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej zamieszczony tutaj obrazek taktyczny.
Zidane'owi nie zadrżała ręka. Francuz planuje swoją pracę w długim okresie i nic nie wytrąca go z obranej drogi. Na Eibar jako ostatni mecz przed Napoli zaplanował masowe rotacje. Ośmiu nowych zawodników względem składu ze środy. Nie miało znaczenia, że zawieszenia byli Morata i Bale – Cristiano nie został powołany. Nie było też problemu z zostawieniem na ławce Carvajala, Marcelo i Kroosa.
Na boisku pojawili się zawodnicy tak widowiskowi, jak zabójczy. Może niektórzy grają mniej, ale dzięki nim złapano równowagę. Cały skład był logiczny i naturalny, nie było przegięcia. Lucas i Asensio, którego brakowało w ostatnich pięciu meczach, zastąpili Bale'a i Cristiano. James, który nie wybiegł w pierwszym składzie od starcia z Napoli, dostał szansę gry na swojej idealnej pozycji za napastnikiem.
Formacje blisko siebie i dużo gry środkiem
Bez BBC Zidane uciekł od klasycznego 4-3-3 i postawił na starcie na 4-2-3-1 z Modriciem i Casemiro jako parą pomocników. W ataku ekipa przechodziła na 4-2-4 z szeroko rozstawionymi Lucasem i Asensio, którzy szukali przestrzeni za Capą i Luną. James robił to samo wobec graczy w środku pola. W obronie przestawiano się na 4-4-2, a skrzydłowi starali się schodzić blisko środkowych pomocników.
Drużyna była krótka, a formacje zwarte. Danilo i Nacho ograniczyli swoje wyjścia do ataku i raczej szukano gry środkiem. Pokazywano się do gry i próbowano oprzeć na długim rozgrywaniu. Kluczowy był Modrić, który przejął rolę organizatora. Benzema wyróżniał się jako rozgrywający na całej szerokości boiska. Po raz kolejny potwierdziła się teoria, że Real Madryt pokazuje się z najlepszej strony w grze piłką, gdy Francuz jest zainspirowany.
Karim był wszędzie bardziej niż kiedykolwiek, pokazując się do gry w całym ataku. Strzelił dwie bramki i uczestniczył w akcjach na kolejne dwie. Podanie ze swojej połowy słabszą nogą przy czwartym trafieniu było dziełem sztuki.
Eibar było tak zaskoczone, jak zaskakująco nie do poznania
To nie było Eibar, które znamy. Zespół Mendilibara nawet nie rywalizował, co dotychczas było jego podstawową cechą. Ciągle z tyłu i zależne od rytmu rywala pazury pokazało dopiero wtedy, gdy było już po meczu. Gospodarze nie poradzili sobie z grą Benzemy i Jamesa między liniami, bo Francuz i Kolumbijczyk uciekali od stoperów. Eibar nie mogło też atakować bokami, co jest jego wielką bronią, bo Lucas i Asensio pracowali w obronie, a Danilo i Nacho nie podejmowali za wielkiego ryzyka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze