Ramos: Nie zamieszczę żadnego twitta o sędziach
Wypowiedzi kapitana ze strefy mieszanej
Sergio Ramos po meczu z Las Palmas zatrzymał się w strefie mieszanej w sekcjach telewizyjnej i radiowej. Przedstawiamy wypowiedzi kapitana.
– Ostatnio nam nie idzie tak, jakbyśmy chcieli. Znowu pierwsza połowa nie była taka, jaką planowaliśmy, a potem zostaliśmy z zawodnikiem mniej. Musieliśmy dawać z siebie dwa razy więcej i udało nam się odrobić stratę, co jest czymś dobrym w tym złym spotkaniu. Musimy się poprawić. Czasami grasz gorzej i wygrywasz, czasami lepiej i przegrywasz. Sezon jest długi i mamy jeszcze margines błędu, ale jest coraz mniejszy. Idziemy dalej, wyciągając wnioski.
– Bale przeprosił. W takich starciach mamy puls 1000 uderzeń na minutę i podejmujemy czasami błędne decyzje. Przeprosił, tyle.
– Analiza piłkarska? Potrzebowałbym obejrzeć ten mecz i zrobię to dzisiaj po powrocie i jutro. W pierwszej połowie mieliśmy dobre rzeczy, ale też wiele złych. Naciskaliśmy wysoko, odbieraliśmy im piłki, próbowaliśmy zabrać im dominację nad grą. Tworzyliśmy przy tym okazje, które w innych meczach zamienialiśmy na gole. Dzisiaj było inaczej, ale taka jest gra. Była jednak też duża przestrzeń między ofensywą i defensywą, a oni potrafili to wykorzystać. Kontrami mocno szkodzili. W drugiej połowie było trudniej, bo zaczęliśmy grać w dziesiątkę, co kosztuje sporo sił, także w pressingu.
– Spalone? Nie będziemy wchodzić w polemikę z sędziami. Stwierdziliśmy, że nie będziemy o tym rozmawiać, tyle. Na pewno nie wstawię żadnego twitta o arbitrach, wręcz przeciwnie. Powtarzam, że raz ci dają, raz zabierają. Mieliśmy wiele okazji, żeby wygrać ten mecz. Nie udało się, dzisiaj się nie dało. Ciągle mamy całą ligę przed sobą. Teraz znowu się nas zabija za drugie miejsce, ale Realu nigdy nie należy uznawać za martwego. Piqué i Roig wpłynęli na atmosferę wokół sędziów? Pfff… Naprawdę mógłbym tu wypowiedzieć straszne słowa, ale ich nie powiem. Muszę ugryźć się w język.
– Marcelo chodziło o to, że często w krytycznych sytuacjach podejmujemy decyzje w pośpiechu i popełniamy błędy. Jednak dobrze pracujemy i próbujemy naprawiać nasze problemy. Trudno też analizować to wszystko na gorąco. Dopiero skończyliśmy mecz. Trzeba to spokojnie przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Nie można się podpalać i naruszać grupy. Musimy pozostać silni i zjednoczeni. Real zawsze walczy do końca i chcemy pozostać na pozytywnej drodze, zdobywając wszystkie możliwe punkty.
– Nowy bramkarz? Mamy środek sezonu i trudno naprawdę dzisiaj rozmawiać o transferach czy graczach z innych klubów. Ja mam 100% zaufanie do Keylora, jestem też do śmierci z Kiko. To dotyczy także Rubéna. Tu wspieramy wszystkich kolegów w najlepszych i najgorszych chwilach, to jedyny sposób, by walczyć o sukcesy. Jeśli zaczniemy wskazywać winnych czy napędzać krytykę i gwizdy, będzie to błędem, szczególnie przy sytuacji i okresie, w jakim jesteśmy. Z sympatią i pozytywnym nastawieniem gra się dużo lepiej.
– Wszystkie ekipy są zdolne do najlepszej i najgorszej gry. Musimy po prostu pracować i starać się pilnować równowagi, tworząc różnice, które dadzą zwycięstwa. W karierze nie byłem jeszcze w drużynie, która była regularna przez cały sezon. Każdy ma wzloty i upadki, a przez trudniejsze okresy trzeba przejść w jak najlepszy sposób.
– Odejście Luisa Enrique? To nie ma dla nas absolutnie żadnego znaczenia. Mamy wystarczająco problemów w swoim domu, żeby zaglądać do ogródka sąsiadowi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze