Zidane: Benzema sprawia, że inni grają lepiej
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj w Valdebebas na konferencji prasowej przed meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Napoli. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania z dziennikarzami.
[La Sexta] Jak reaguje pan na krytykę Benzemy w ostatnich dniach? Wydaje się panu sprawiedliwa po dokładnych analizach spotkań?
Każdy może mówić, co chce. Najważniejsze, że widzę, iż codziennie jest skupiony na pracy i jest w dobrej dyspozycji. Widzę, że jest skoncentrowany na tym, co robi. Wiadomo, że od takiego zawodnika trzeba wymagać więcej, ale on jest skupiony, a ja jestem zadowolony z jego pracy, co jest najważniejsze.
[Movistar+] Bale jest gotowy, by znaleźć się w kadrze? Jak mocno tęskniła za nim drużyna i jak mocno tęsknił za nim pan?
To dla niego pierwszy tydzień pracy z grupą, trenuje dopiero dwa dni, ale czuje się dobrze i nie ma żadnego bólu, co jest najważniejsze. Zobaczymy, czy znajdzie się w kadrze na jutro czy dopiero na weekend, ale jest całkowicie wyleczony i jest z drużyną. Trzeba jednak pamiętać, że nie grał prawie trzy miesiące i musimy być bardzo ostrożni.
[ABC] Drużyna strzelała przynajmniej bramkę w ostatnich 40 meczach. Czy w Lidze Mistrzów przesłanie jednak zmienia się i będzie pan naciskać na zachowanie czystego konta?
W dwumeczu zawsze jest tak, że masz rewanż, a kiedy najpierw grasz u siebie, to zachowanie czystego konta jest ważne. Jasne, że takie jest przesłanie, ale przede wszystkim chcę tego, co robimy ostatnio. Chcę koncentracji na grze. Wiemy, że szanse rozkładają się 50:50. Pierwsze starcie mamy jutro u siebie i wiemy, że możemy ich mocno zranić, ale przy tym oni też mogą sprawić nam trudności. Trzeba być skupionym. Jesteśmy gotowi, to jest najważniejsze [śmiech].
[La Stampa; pytanie po włosku] Chcę zapytać jak ocenia pan Sarriego, który przechodził przez wszystkie etapy szkolenia i ma jasną ofensywną wizję. Czy on i Allegri pozwalają włoskiej piłce zbliżyć się na przykład do poziomu prezentowanego w Hiszpanii?
Sądzę, że to świetny trener, którego ekipy grają naprawdę ładnie. Na pewno osiąga doskonałe wyniki z Napoli, co pokazuje, że dobrze pracuje. Po prostu stawia na piękną grę, tak trzeba to określić. Co do poziomu, to tak, bo dzisiaj we Włoszech widzimy wielu świetnych młodych graczy. Podobnie jest w Hiszpanii, co pokazuje, że Włosi wracają na odpowiedni poziom.
[El Mundo] Czy rozmawiacie o wyzwaniu, jakim jest obrona tytułu w Lidze Mistrzów? Pan o tym myśli? Jako były piłkarz, może pan odpowiedzieć skąd taka trudności w powtórzeniu tego sukcesu?
[śmiech] Dobre pytanie! Znamy trudności, jakie niosą ze sobą te rozgrywki. Nie można stwierdzać, że coś się wygrało po jednym meczu czy dwumeczu, to niemożliwe. Dlatego my stawiamy na spokojny marsz krok po kroku i mecz po meczu. Każdy chce wygrać Ligę Mistrzów, ale to długa i trudna droga. My się na niej znajdujemy i najważniejsze, że czujemy się dobrze. Dzisiaj pracujemy ze wszystkimi zawodnikami i nagle najtrudniejsze dla mnie jest stworzenie kadry [śmiech], ale cieszymy się z takiego problemu i powrotu Ligi Mistrzów.
[Fox Sports Mexico] Czy czuje pan, że jutro rozegracie pierwszy wielki finał tego sezonu?
Wielki finał? To mecz Ligi Mistrzów. Znamy wagę tego starcia, znaczenie tych rozgrywek, które są dla nas ważne. Ale finał? Finał jest w Cardiff. Mamy dwa mecze, jutro gramy pierwsze spotkanie, trzeba będzie walczyć, bo rywal potrafi grać. Cóż, przede wszystkim cieszymy się, że znowu możemy zagrać w tych rozgrywkach, szczególnie piłkarze.
[RTVE] W poprzednim sezonie wszystkie dwumecze w Lidze Mistrzów kończyliście u siebie. Teraz jest odwrotnie, jak się do tego przygotowujecie? Czy to coś zmienia? I też chcę poruszyć temat Kroosa, który może nie ma problemów fizycznych, ale jednak pozostaje poza grą od prawie trzech tygodni.
Nie, to po prostu sprawa głowy i tego, czego się chce. My kochamy te rozgrywki i chcemy w nich grać. Wiemy jednak, że jutro trzeba będzie ostro walczyć, nawet pomimo tego, że zawsze zostanie drugi mecz. Co do Toniego Kroosa, nie gra od 3 tygodni, ale jest gotowy, bo jest mocny. Do tego ma odpowiednie doświadczenie. Znowu pracujemy całą ekipą, także z Garethem i to jest wielka wiadomość z ostatnich dni.
[La Gazzetta dello Sport] Chcę zapytać o wpływ włoskiej piłki na pański rozwój w roli trenera. Grał pan u nas, podpatrywał rozwiązania, potem szkolił się u Ancelottiego. Co panu po tym zostało?
Cóż, Luka powiedział wcześniej, że kiedy przyszedł tutaj do Realu, rozwinął się jako człowiek i zawodnik. Sądzę, że kiedy ja przychodziłem do Włoch – a miałem wtedy… byłem młody, nie pamiętam dokładnie, ile miałem lat [śmiech] – to mocno się rozwinąłem jako człowiek i sportowiec. W Juve zobaczyłem to, co potem widziałem też w Realu, że trzeba dawać z siebie wszystko do ostatniej minuty. Wiele się tam nauczyłem. Teraz jestem w największym klubie i piszę tu dalszą historię. Rozwijam się jako człowiek i teraz najbardziej jako trener.
[El País] Czy Liga Mistrzów może być dla Benzemy lekiem na całą ostatnią krytykę?
[śmiech] Nie wiem, co powiedzieć. On jest w dobrej dyspozycji [śmiech]. Ale każdy ma swoją opinię. Wy piszecie swoje, ale on jest skupiony i w dobrej dyspozycji. Chciałbym zobaczyć, jak jutro trafia… I nie tylko ja! [Zidane macha palcem]
[Napoli Canale 21; pytanie po włosku] Boi się pan bardziej ataku Napoli z Callejónem na czele czy samej obecności Maradony?
[śmiech] Z całym szacunkiem dla Maradony, który jak mówił Luka, był jednym z najlepszych w historii tej gry, jeśli nie najlepszym, boję się bardziej graczy, który wyjdą jutro na boisko niż Diego [śmiech]. Jednak przy tym podkreślam, że mamy swoje zalety i to będzie dobry mecz. Tego oczekuję.
[MARCA] Czego najbardziej boi się pan w Napoli? Szybkości w ataku? I czy na waszą korzyść mocno może zagrać czynnik doświadczenia?
Cóż, można tak mówić przed meczem, ale gdy zaczynasz grać, to koncentrujesz się na spotkaniu. Więcej o tym nie myślisz. Bardziej trzeba skupić się na ich ofensywie, bo mają dobrych zawodników, ruchliwych, szybkich, intensywnych. Do tego oni są malutcy, co mi się za bardzo nie podoba, ale… [śmiech] cóż, technicznie są doskonali. Jak mówiłem, my też mamy środki, żeby zranić rywala. Zobaczymy jutro.
[Onda Cero] W poprzednim roku niewielu na was stawiało, ale wygraliście. W tym sezonie jesteście jednym z największych faworytów. Jaki scenariusz lepiej panu pasuje?
Nie ma znaczenia, bo Real zawsze będzie faworytem w Lidze Mistrzów. Zawsze! Herb niczego tu jednak nie daje, trzeba walczyć i grać dobrze. To długa droga i wiemy, że możemy wygrać każdy mecz, jeśli będziemy walczyć. To jedna z naszych wartości, musimy walczyć razem od początku do końca z naszymi kibicami, którzy nas kochają.
[Chiringuito] Benzema powtarza, że jest pan dla niego jak starszy brat. Czy Zidane'a jako człowieka, a nie jako trenera, boli to, że tak mocno krytykuje się teraz Benzemę?
Boli mnie krytyka wszystkich moich graczy, co już kiedyś mówiłem. Nie chodzi tylko o Karima, chodzi o wszystkich. Ale przy tym oni doskonale zdają sobie sprawę, że tak musi być, że krytyka to część futbolu. Jesteś krytykowany i często to wręcz pomaga ci być lepszym. Co do Karima, jest tak samo jak przy wszystkich, boli mnie, gdy źle mówi się o moich graczach.
[ESPN] Mówi pan o szybkich i małych atakujących Napoli. Real w ostatnich meczach miał problemy z piłkami za plecy obrońców do szybkich atakujących przeciwnika. Jak należy się dostosować do takiej gry, którą prezentuje Napoli?
Na pewno zagrają do przodu z szybkością, intensywnością i głębokością. Jak sobie z tym radzić? Musimy odpowiedzieć na to koncentracją, ale na pewno będziemy cierpieć, będą takie gorsze momenty. Zapewne wygrają jakąś piłkę rzuconą za plecy, ale zdajemy sobie z tego sprawę. Musimy być na to przygotowani i minimalizować ich dobre akcje. Najbardziej interesuje mnie jednak to, co będziemy robić my.
[dziennikarz z Kolumbii] Widzieliśmy w czasie otwartej części treningu, że James był bardzo radosny i zmotywowany do pracy. Jaką rolę może jutro odegrać w pańskich planach? Ma w ogóle szansę na grę?
Znajdzie się w kadrze i jest gotowy do gry. Zobaczysz jutro, jaki wystawimy skład, ale cała ekipa jest skupiona na jednym celu. Nie mogę dzisiaj podać jedenastki.
[UEFA.com] Ostatnio zmienia pan ciągle systemy gry. Czy jutro wrócicie do klasycznego 4-3-3?
[śmiech] Dobre pytanie, ale ta sama odpowiedź. Dowiesz się jutro. Przepraszam, bo czekasz tu kilkanaście minut na pytanie, a ja odpowiadam tak krótko. Przykro mi.
[L'Équipe/RMC; Hermel; pytanie po francusku] Czy może pan opowiedzieć mi o technicznej relacji między Cristiano a Benzemą? W sobotę na przykład ich połączenie przyniosło gola. Statystycy podają, że to najlepsze połączenie między atakującymi na pierwszoligowym poziomie w XXI wieku. Jak może pan opisać ich współpracę? Jak to pomaga drużynie? I poboczna sprawa, czy po roku czuje się pan lepiej przygotowany do takich starć?
Tak, czuję się dużo lepszym trenerem i dużo lepiej przygotowanym. Staram się jednak dalej codziennie poprawiać i szukać rozwoju. Co do pierwszej kwestii, współpraca Cristiano i Karima to nasza wielka zaleta. Widać to jeszcze mocniej, gdy w ataku mamy trzeciego zawodnika do współpracy i wykańczania akcji. Karim sprawia, że inni strzelają gole. Ta statystyka, o której wspomniałeś, to fantastyczna sprawa. Oczywiście prosimy go również o to, żeby zdobywał bramki, ale mnie najbardziej interesuje to, że on sprawia, że inni grają lepiej. To jest najważniejsze, tego najbardziej od niego wymagam. Co do Cristiano, świetnie go znamy, wiemy, co może nam dawać i wiemy, jak gra z Karimem. Między nimi istnieje świetne połączenie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze