Ramos: Może zmienię kiedyś numer na „93”
Wypowiedzi ze specjalnej uroczystości na Bernabéu
Florentino Pérez wręczył dzisiaj Sergio Ramosowi na Santiago Bernabéu koszulkę z okazji rozegrania przez niego 500. meczu dla Realu Madryt. Po małej uroczystości kapitan odpowiedział na pytania fanów za pomocą Facebooka Live. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Hiszpana.
– Ulubiony gol? Miałem kilka dobrych momentów. Wszystkie trafienia są dla mnie wyjątkowe, jak moje dzieci, nie wiem, które bym wybrał. Jednak sądzę, że być może wyróżniłbym bramkę z La Décimy, wiele kosztowało nas zdobycie Pucharu Mistrzów i do tego ten gol padł w ostatniej minucie.
– Zmiana numeru na „93”? A wiesz, że o tym myślałem [śmiech]… Numer „4” dał mi szczęście, towarzyszył mi w Realu Madryt, ale może na przykład przejdę na „93” w ostatnim sezonie kariery.
– Znaczenie obrońcy? Każdy zawodnik ma swoje znaczenie. Prawie zawsze wyróżnia się atakujących, ale obrońcy też mają wpływ na wynik, nie tylko pod względem bramek, ale także pracy drużyny. Nie jest najważniejszy ten, kto trafia do siatki, bo wszystko zaczyna się od tyłów, defensywa daje ten spokój drużynie. Kiedy wygrywamy, to wszyscy i tak samo jest, kiedy przegrywamy.
– Po karierze praca w roli trenera? Ciągle zostaje mi wiele lat gry. Chcę się tym cieszyć, a trenowanie zawsze przykuwało moją uwagę, ale będzie jeszcze czas, żeby to przemyśleć. Na pewno po karierze chciałbym poświęcić czas rodzinie. To moja największa słabość, a futbol pochłania sporo czasu.
– Jestem dumny z dojścia do 500 meczów w Realu Madryt. Nigdy tego nie oczekiwałem, te 12 lat temu nie myślałem o tak poważnej liczbie. Dzisiaj mogę się tym cieszyć, ale już o tym zapominam, bo chcę osiągnąć więcej, reprezentując najlepszą ekipę na świecie.
– Napoli to świetny rywal, który ma bardzo dobrą serię. Postaramy się zachować czyste konto, żeby lecieć tam w lepszej sytuacji. Dzisiaj koncentrujemy się tylko na Lidze Mistrzów, ale czeka nas trudne starcie. Champions League to coś innego, madridista inaczej do tego podchodzi. Mamy nadzieję, że zaliczymy dobry sezon w obu rozgrywkach, jakie nam zostają. W lidze zależymy od siebie, a w Lidze Mistrzów musimy odegrać dobre role, by móc ponownie zadedykować ją kibicom.
– Największym wyzwaniem dla kapitana Realu Madryt jest jak najlepsze reprezentowanie tego herbu. Przede wszystkim staram się dawać z siebie maksimum, by zawsze móc iść z podniesioną głową. Zawsze musisz pamiętać, że reprezentujesz tysiące osób.
– Jako dziecko chciałem zawsze zagrać w Sevilli. Jednak człowiek rośnie i rozwija się, więc myślałem tam gdzieś także o występach w Realu Madryt. Ta droga była dla mnie jasna od małego, a takie marzenia są darmowe.
– Co do muzyki, słucham wszystkiego. Marcelo wybiera muzykę w szatni, ja głównie stawiam na flamenco, R&B czy hip hop.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze