Powrót do najpewniejszego stylu
<i>MARCA</i> analizuje wczorajsze spotkanie
Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej powyższy obrazek taktyczny z dolnym podpisem „grano na połowie Realu”.
W dniu, który niektórzy nazwali „styczniowymi przecenami” po remisach Barcelony i Atlético oraz porażce Sevilli, Zinédine Zidane zdecydował, że to moment na powrót do przeszłości. Trener Realu Madryt zostawił na boku próby i testy, by wrócić do tego, co jest pewne i co dawało mu wyniki w okresie 40 kolejnych spotkań bez porażki.
Dokładniej mówiąc, Królewscy postawili na system 4-3-3 w ataku, który przechodził na 4-4-2 w obronie. Zdecydowano się do tego na czekanie na swojej połowie zamiast wysokiego pressingu i wykorzystywanie wolnej przestrzeni do kontrowania. Cristiano wrócił na swoją lewą flankę, chociaż potem miał też wielką swobodę w poruszaniu się w korytarzu centralnym.
Królewscy oddają kontrolę nad rozgrywaniem
Nie było żadnej wątpliwości, że zespół Eusebio przyjeżdża do Madrytu z nastawieniem, jakie wpoił mu jego trener. Zidane, mając do dyspozycji wiele wariantów i sposobów gry, mógł postawić na walkę o dominację lub oddanie inicjatywy. Postawił na tę drugą opcję, więc to Baskowie mieli piłkę i kontrolę nad rozgrywaniem. Królewscy skupili się na solidnej obronie i szukaniu swoich momentów. Zajęło to 37 minut, ale Kovačić wybiegł z drugiej linii do środkowego korytarza i wykorzystał wysoko ustawioną obronę rywala. Cel został osiągnięty.
Do tego momentu gracze Eusebio mieli dwie groźniejsze sytuacje, a po trafieniu Chorwata coś z nich zeszło i grali więcej wszerz. Tymczasem gospodarze szukali zamknięcia meczu w stylu, który uwielbiają, czyli szybkich atakach. Trzecia bramka padła po perfekcyjnej kontrze.
Kovačić przed Isco… i błyszczy
Przy powrocie Casemiro i wypadnięciu Modricia trzeba było znaleźć partnera do środka pola dla Toniego Kroosa. Trenerzy między Kovačiciem a Isco postawili na tego pierwszego. Chorwat nie jest tak widowiskowy, ale zapewnia odpowiedni poziom pracy, a w kontrach szybkość z piłką.
Ten wybór okazał się bardziej niż trafny. To Mateo strzelił pierwszego gola i asystował przy tym Cristiano, kiedy zagrał po prostu piękną prostopadłą piłkę. Do tego prezentował stały poziom w pressingu i był odważny w wyprowadzaniu futbolówki za pomocą swoich znanych już zrywów. Kiedy Kovačić gra, zawsze wypełnia swoje zadania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze