James doznał nowego urazu łydki?

James Rodríguez miał wrócić wczoraj lub dzisiaj do normalnych zajęć z grupą po tym, jak poczuł mały ból w łydce 7 stycznia po rozegraniu drugiej połowy meczu z Granadą. Okazuje się, że na Kolumbijczyka trzeba będzie poczekać nawet kilka tygodni dłużej. Na ten temat wypowiedziały się już dwa podmioty.

AS za kolumbijskim radiem Caracol twierdzi, że atakujący ma teraz problemy z drugą łydką, a uraz mięśniowy może utrzymać go poza grą na kolejne trzy tygodnie. Wszyscy czekają na to, by klub w końcu wypuścił w sprawie Jamesa oficjalny komunikat medyczny.

Z kolei dziennikarze esRadio informują, że kiedy 7 stycznia zawodnik poczuł ból w mięśniu, a badania wykazały jedynie przeciążenie, to Jorge Mendes zalecił mu indywidualną pracę z Joaquínem Juanem, fizjoterapeutą spoza klubu i zaufanym człowiekiem między innymi Cristiano Ronaldo. Te prywatne zajęcia miały doprowadzić do powstania krwiaka na łydce i to przez niego Kolumbijczyk ma tak długo pozostawać poza normalną pracą z zespołem. Dodano, że nie po raz pierwszy zawodnik Jorge Mendesa pracuje z Juanem i nie po raz pierwszy powstają przez to problemy, z którymi musi radzić sobie klub.

Być może więcej na temat tej sytuacji powie Zidane na konferencji, która ma rozpocząć się około godziny 13:00.