Nacho to już więcej niż gracz wypełniający założenia
<i>MARCA</i> analizuje mecz z Málagą
Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej oba przedstawione obrazki taktyczne.
Nawet drużyna, która nie przechodzi przez najlepszy okres, niczego nie ułatwia w tej konkurencyjnej i błyskotliwej jak mało która lidze. Do Madrytu przyjechała Málaga, która nie wygrała od siedmiu meczów, a w dwóch spotkaniach z nowym trenerem prezentowała ciężką grę, ale wczoraj walczyła o piłkę i wygraną z samym mistrzem rundy zimowej. Nie ma zresztą nic lepszego na przełamanie i wyciągnięcie z siebie najlepszej wersji niż walka z wielkim klubem.
Real grał zrywami. Czasami dobrze, czasami mniej dobrze. Doskonale zaczął drugą połowę, opierając się na kontroli i posiadaniu piłki, ale to upadło po bramce gości, by znowu pojawić się w końcówce. Cudowny był Sergio Ramos.
Nacho, uosobienie uniwersalności
Czas zacząć zmieniać ogólne postrzeganie Nacho. Stworzono dla niego bardzo dziennikarską ocenę i cały czas minimalizuje się jego występy oraz wkład dla tego zespołu. Tymczasem Hiszpan nadaje się do wszystkiego i jest już czymś więcej niż dobrze wypełniającym zadania piłkarzem. Jest tak zmiennikiem, jak graczem pierwszego składu.
Wczoraj zaczął na prawej obronie. Pomijając stan fizyczny Danilo, na pewno zrobił więcej w kierunku podstawowej jedenastki na czas nieobecności Carvajala niż Brazylijczyk. Wszystko w ataku i obronie wykonywał poprawnie. Po kontuzji Marcelo przeszedł na lewą stronę i nic się nie zmieniło.
Trudno o jego błąd, a nawet jeśli go popełnia, szybko go naprawia przez dobre ustawienie i rozumienie taktyki. W tym sezonie grał już na wszystkich pozycjach w formacji obronnej i na każdej się wyróżniał. Trzeba to podkreślać.
Zidane znowu zmienia taktykę
Spodobało mu się to i robi to całkiem dobrze. Nie ma nic lepszego dla drużyny niż posiadanie kilku przygotowanych wariantów gry, które można zastosować, gdy wymaga tego sytuacja. Real zaczął wczoraj w ustawieniu 4-3-3, a boczni środkowi pomocnicy, Modrić i Kroos, grali bardzo wysoko, naciskając praktycznie na stoperów rywala.
Cristiano poruszał się raczej po ziemi niczyjej, ale bliżej Benzemy niż Marcelo, który zaczął przejmować swoją flankę, gdy doznał urazu. To musiało nastąpić. W ostatnich meczach widać było u niego zmęczenie. Brazylijczyk zszedł, na murawie pojawił się Isco, a drużyna przeszła na system 4-4-2 z rombem. Od długiego czasu z Hiszpanem na boisku Zidane stawia właśnie na takie ustawienie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze