Przeciwko klątwie odznaki dla mistrza świata
Zwycięzcy mundiali nie utrzymywali poziomu
Od meczu z Sevillą na piersi zawodników Realu Madryt przynajmniej do grudnia tego roku widnieć będzie odznaka za klubowe mistrzostwo świata (warto dodać, że tylko na białym trykocie znajdzie się ona nad znaczkiem Adidasa; w kompletach czarnym i fioletowym będzie widoczna na środku między znaczkiem Adidasa a herbem klubu). Chociaż symbolizuje sukces, wielu fanów chciałoby jej usunięcia. Niektórym chodzi o względy wizualne, ale większość skarży się na klątwę, która jest związana ze złotym herbem od FIFA. Dotychczas żadnej ekipie nie udało się pozostać na zwycięskiej ścieżce, gdy zaczynała grać z tym emblematem. Królewscy nakładają go po rocznej przerwie i po dwóch latach od upadku drużyny Ancelottiego.
Z odznaką upadek, bez niej tylko 2 porażki w całym roku
Tamten zespół rok 2014 kończył z Pucharem Króla, Ligą Mistrzów, Superpucharem Europy i mistrzostwem świata. Do tego dołożył 22 wygrane z rzędu. Jesienią mówiono o jednej z najlepszych ekip w historii. Po wygraniu mundialu i dołożeniu odznaki na koszulkę wszystko zaczęło się walić. Ancelotti odszedł po tamtym sezonie, a zastąpił go Rafa Benítez. Do końca roku nie było jednak widocznej poprawy – z Hiszpanem na ławce Barcelona rozbiła Real w Klasyku 4:0, a następnie klub usunięto z Pucharu Króla za nieuprawniony skład. Na początku nowego roku z koszulek zniknął herb FIFA, a na ławkę zawitał Zidane i były to praktycznie perfekcyjne miesiące, gdzie Królewskim zabrakło tylko mistrzostwa Hiszpanii. Wszystko skończyło się serią 37 spotkań bez porażki, a w ciągu całego roku drużyna przegrała tylko dwa oficjalne spotkania. Teraz odznaka wraca ponad znaczek Adidasa.
Barcelona traci hegemonię
W 2016 roku herb za mistrzostwo świata przejęła Barcelona. Katalończycy nie potrafili utrzymać formy z poprzedniego roku i chociaż zdobyli mistrzostwo Hiszpanii oraz Puchar Króla, to w roku kalendarzowym byli wyraźnie słabsi od Realu Madryt. W Lidze Mistrzów odpadli już w ćwierćfinale, a dodatkowo nie wygrali Klasyku, jeden przegrywając, a drugi remisując, gdy oba były rozegrane na Camp Nou.
Bayern Guardioli nie sprostał oczekiwaniom
Hiszpan objął Bayern latem 2013 roku po tym, jak Jupp Heynckes zdobył z drużyną potrójną koronę. Bawarczycy w tamtym momencie byli zdecydowanie najlepszą ekipą w Lidze Mistrzów i wielkim faworytem do wygrania rozgrywek dwa razy z rzędu, ale od tamtej chwili nie doszli nawet do finału. Od stycznia 2014 roku grali z plakietką dla mistrza świata i nie pokazali oczekiwanego poziomu. Symbolem tamtego upadku jest 0:5 w dwumeczu z Realem Madryt w półfinale Champions League. Guardiola na koniec ocenił, że zdobycie mistrzostwa świata, duża przewaga w Bundeslidze i zimowa przerwa w rozgrywkach przy tak komfortowej sytuacji były głównymi powodami utraty konkurencyjności.
Corinthians najpierw pobiło Europejczyków, a potem zanotowało dramatyczny rok
W 2012 roku Brazylijczycy zaskoczyli piłkarski świat, zdobywając tytuł kosztem Chelsea. Po tym sukcesie nadeszła jednak tragedia. W rozgrywkach o Copa Libertadores drużyna opadła w 1/8 finału w starciu z Boca Juniors i nie obronili też tytułów w pucharze kraju i lidze (walkę o mistrzostwo kraju skończyli dopiero na 10. miejscu).
Inter posypał się jak domek z kart
W przypadku Włochów należy jednak podkreślić, że przed klubowym mundialem z klubu odszedł José Mourinho, co miało kluczowy wpływ na wyniki zespołu. Inter z Rafą Benítezem zdobył tytuł mistrza świata i odznakę, ale było to malutkie osłodzenie słabiutkiego sezonu. Hiszpan ostatecznie został zwolniony, a ekipa wygrała tylko Puchar Włoch. W Lidze Mistrzów odpadła z Schalke, a w lidze straciła tytuł po dwóch latach dominacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze