Pepe bliżej odejścia niż pozostania

Pepe ma półtorej nogi poza Realem Madryt, jak informuje MARCA na poniedziałkowej okładce. Po 10 latach 30 czerwca, do kiedy ważny jest kontrakt Portugalczyka, Królewscy mogą stracić jednego ze swoich najlepszych stoperów w historii. Nie ma porozumienia w sprawie nowej umowy, a negocjacje utknęły w martwym punkcie. Zawodnik musiał z tego powodu rozpocząć planowanie innej przyszłości.

Dziennik twierdzi, że jeśli ostatecznie obrońca opuści Real, to najprawdopodobniej uda się do Chin. Pepe ma stamtąd dwie oferty. Jedna, opiewająca za 10 milionów euro netto rocznie, pochodzi od Hebei Fortune i Manuela Pellegriniego. To ponad dwa razy więcej pieniędzy za rok gry, niż kwota, jaką Portugalczyka dostaje obecnie w Madrycie (4,5 miliona euro).

Rozmowy w sprawie nowego porozumienia trwają już prawie od roku, a wszystko tak naprawdę rozchodzi się o długość trwania kolejnego kontraktu. Pepe od początku prosił o 2-letnią umowę, ale klub twardo obstaje przy pewnym jednym sezonie i drugim uzależnionym od występów. Działacze uważają, że to najlepszy sposób na związanie się na dłużej z zawodnikiem, który w lutym skończy 34 lata.

W tej sprawie można było spodziewać się problemów, gdy zawodnik i klub nie potrafili dojść do porozumienia latem po sezonie, w którym stoper był kluczowy w triumfach Realu w Lidze Mistrzów i kadry Portugalii na mistrzostwach Europy. Od wakacji rozmowy były coraz rzadsze i coraz zimniejsze. Nie pomogło nawet to, że Jorge Mendes poruszał temat w trakcie negocjacji nowego porozumienia dla Cristiano Ronaldo.

MARCA twierdzi nawet, że na dzisiaj największą wątpliwością Pepego w sprawie odejścia do Chin już najbliższego lata jest mundial w 2018 roku. Portugalczyk czuje się na siłach, by rozegrać jeszcze jeden wielki turniej, ale odejście do Azji będzie oznaczało pożegnanie się z reprezentacją. To tak naprawdę główna baza Królewskich, na której mogą oprzeć swoje argumenty o zaoferowaniu piłkarzowi tylko jednego pewnego roku dalszej gry. Z drugiej strony, Pepe zawsze może zostać też w Europie, a chętnych do jego zatrudnienia za darmo na pewno nie zabraknie. Z każdym zainteresowanym zawodnik Realu będzie mógł rozmawiać swobodnie już za niecały tydzień.

Chociaż Pepe zapewniał, że będzie czekać na Królewskich do ostatniego możliwego dnia, to jednak brak porozumienia zmusza go do przeanalizowania sytuacji. Portugalczyk bez problemu mógłby znaleźć latem klub nawet w Lidze Mistrzów, ale jego otoczenie wysyła sygnały, że nie za bardzo chce on wchodzić w sportową rywalizację z Realem Madryt. Na razie na horyzoncie pozostają tak naprawdę dwie poważne opcje: pozostanie lub wyjazd do Chin.