Guti: Wolałem grać 30 minut w Realu niż 90 w innym klubie
Guti opowiada o przeszłości i obecnym życiu
José María Gutiérrez przeszedł do Realu Madryt w drugiej połowie. Dokładnie to w drugiej połowie meczu towarzyskiego między młodzieżowymi drużynami Realu Madryt i Rayito de Torrejón (Torrejón de Adroz to miasteczko pod Madrytem, w którym wychowywał się Guti).Trener Realu zwrócił się do szkoleniowca gości: „Nie macie nic przeciwko temu, żeby ten dzieciak zagrał drugą połowę w naszej drużynie?”.
Guti (wtedy jeszcze po prostu José) zmienił koszulkę. I już nigdy nie wrócił do Torrejón. W Realu Madryt nie przeszedł nawet wymaganych testów – w końcu debiut miał już za sobą. Dziesięć lat później był już gwiazdą śledzoną przez kamery. Przebywał w otoczeniu gwiazd spoza piłki, lądował na okładkach tabloidów. W rozmowie z dziennikiem El País wspominał między innymi tamte lata.
– To był najgorszy okres w mojej karierze. Popełniałem błędy. Ponadto ożeniłem się z bardzo znaną osobą, a to jeszcze podsyciło ogień. Nigdy nie potrafiłem się zamknąć. Lubiłem zabawę.
Jednak w stolicy zasłynął nie tylko ze swojego kolorowego życia. Do historii Realu Madryt przejdą jego genialne asysty. Z czasem w Madrycie zaczęła się era Galaktycznych. Guti jednak nie odszedł, choć było oczywiste, że będzie dostawał coraz mniej minut. Mijały lata, z klubem żegnali się Figo, Ronaldo, Beckham, Owen. A Guti grał nadal.
– Z moimi podaniami było tak, że ja zawsze podnosiłem głowę jeszcze zanim dostałem piłkę. Wiedziałem już, gdzie są wszyscy, gdzie będę chciał zagrać, zanim futbolówka do mnie dotarła. Dlatego zawsze tak szybko podejmowałem decyzje. Dlatego też często prosiłem o szybkie dogranie mi piłki, bo widziałem wolną przestrzeń, która w każdej chwili mogła się zamknąć. Z piłką przy nodze nie możesz myśleć, musisz to robić wcześniej.
– Dlaczego nie odszedłem w erze Galaktycznych? Mogłem to zrobić, miałem oferty. Ale wolałem grać 30 minut w Realu Madryt niż 90 w innym klubie. A na treningach grałem z najlepszymi na świecie. Dobrzy piłkarze sprawiają, że twoje życie staje się łatwiejsze. Ja cieszyłem się grą z nimi, a oni grą ze mną. Ćwiczyłem wizję gry, spojrzenie. Dobrze mi się grało z szybkimi zawodnikami, którzy potrafili łatwo urwać się obrońcom, jak Ronaldo czy Owen.
Teraz Guti jest trenerem Juvenilu A, z którym niedawno wygrał grupę w Uefa Youth League. W marcu zdobył swój pierwszy tytuł jako trener. Jego Juvenil B na pięć kolejek przed końcem zapewnił sobie mistrzostwo. W Realu Madryt wiąże się duże nadzieje z jego osobą. Guti ma w przyszłości zostać trenerem pierwszej drużyny. On sam twierdzi, że najwięcej nauczył się od Fabio Capello.
– Uczył biegać. Chciałoby się trenować tylko z piłką, no ale biegać też trzeba. Tak naprawdę zaczerpnąłem od niego wiele pomysłów defensywnych, które dziś wkładam w pracę z młodymi. To jedność, ład. Capello często nas ganił. Ale był pasjonatem i jego krzyków słuchałem najwięcej.
Madrycki alternatywny zespół Alpargata wydał niedawno płytę, na której naśmiewa się z popularnego w ostatnim czasie w muzyce elektro-latino. W tekście słyszymy między innymi: „Biorę moją listę piłkarzy i każę Gutiemu poszukać mi koki”. Guti, choć z narkotykami raczej problemów nie miał, nigdy nie ukrywał, że lubił się zabawić. W ostatnich latach jednak się uspokoił. Mieszka na przedmieściach Madrytu, gdzie ma… kury, kaczki i kozę.
– Musiałem dużo walczyć z sąsiadami, żeby zgodzili się na kury. Co takiego złego one robią ludziom? Dzięki nim każdego dnia mogę jeść świeże jajka. Przegrałem jednak wojnę o koguta. Miałem go kilka dni, ale nie udało nam się go utrzymać, musiałem go oddać.
Manuel Jabois z El País Rozmawiał z Gutim w czwartek rano. W Valdebebas był wtedy spokój. Real Madryt grał półfinał klubowych mistrzostw świata. José María Gutiérrez pożegnal się z nim tymi slowami:
– Często budzę się rano z chęcią wyjścia na boisko. Tak już będę miał aż do śmierci. Zawsze myślisz o tym, że mogłeś wytrzymać więcej, że mogłeś grać lepiej. Trzeba z tym żyć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze